(Minister rolnictwa Robert Telus. Fot. PAP/Bartosz Jankowski)
(Minister rolnictwa Robert Telus. Fot. PAP/Bartosz Jankowski)

Zakaz importu zboża z Ukrainy przedłużony. Polska nadal ma problem

Redakcja Redakcja Rolnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
PAP powołując się na źródło unijne ustalił, że Komisja Europejska przedłużyła do połowy września unijny zakazu importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Polska nadal ma jednak problem. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że do tej pory wyjechało zaledwie 20 proc. z obiecanych 4 mln ton zboża.

Zakaz importu przedłużony 

KE osiągnęła 28 kwietnia porozumienie z Polską, Bułgarią, Węgrami, Rumunią i Słowacją w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych, a 2 maja poinformowała o przyjęciu tymczasowych środków zapobiegawczych, dotyczących przywozu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika.

Jednocześnie - jak podała KE - Bułgaria, Węgry, Polska i Słowacja zobowiązały się do zniesienia jednostronnych środków dotyczących tych i wszelkich innych produktów pochodzących z Ukrainy. Tego samego dnia uchylone zostało rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii z dnia 21 kwietnia 2023 r. w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych.

Od 2 maja do 5 czerwca br. (z możliwością przedłużenia) obowiązuje unijne rozporządzenie zakazujące swobodnego obrotu pochodzącymi z Ukrainy nasionami pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika w Bułgarii, Polsce i Rumunii oraz na Węgrzech i Słowacji. Nadal te zboża z Ukrainy można przewozić w tranzycie przez terytoria tych pięciu państw.


Wsparcie dla rolników 

W następstwie porozumienia osiągniętego 28 kwietnia z Bułgarią, Węgrami, Polską, Rumunią i Słowacją Komisja Europejska przedstawiła też propozycję wsparcia o wartości 100 mln euro dla rolników z tych krajów.

Kwota ta, pobrana z rezerwy rolnej na 2023 r., zostanie skierowana do rolników, produkujących zboża i nasiona oleiste w tych pięciu państwach członkowskich. Wsparcie pomoże państwom członkowskim graniczącym z Ukrainą częściowo zrekompensować problemy związane z następstwami importu niektórych produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.

Komisja proponuje przeznaczyć 9,77 mln euro dla Bułgarii, 15,93 euro dla Węgier, 39,33 mln euro dla Polski, 29,73 euro dla Rumunii i 5,24 mln euro dla Słowacji.

Pięć krajów może uzupełnić to unijne wsparcie do 200 proc. środkami krajowymi, co stanowiłoby łączną pomoc finansową w wysokości 300 mln euro dla dotkniętych rolników.

Minister rolnictwa Robert Telus poinformował pod koniec maja w Brukseli, że decyzja o wypłacie z unijnej kasy 100 mln euro rolnikom z pięciu krajów graniczących z Ukrainą jest wciąż przekładana; uspokajał jednak, że nie są to środki najważniejsze i że polscy rolnicy dostaną obiecane od rządu wsparcie.

"Jest przekładana decyzja, żeby te środki wypłacić. Chcę uspokoić wszystkich rolników po raz kolejny. Czy te środki będą czy nie, to my tę pomoc, którą obiecujemy wypłacimy na pewno. Te środki są na pewno pomocne i ważne dla Polski, ale nie najważniejsze. Oczywiście sobie z tym poradzimy" - powiedział Telus po zakończeniu posiedzenia unijnych ministrów rolnictwa w Brukseli. Dodał też, że apelował do innych państw członkowskich, żeby zwiększyć kwotę rezerwy kryzysowej dla rolników.

Problem z wywozem zboża 

Pojawia się jednak inny problem. Jak podaje "Rzeczpospolita", do lipca z Polski miało wyjechać ok. 4 mln ton zbóż, zalegających w polskich magazynach. Taką obietnicę złożył w kwietniu nowy minister. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że w ciągu miesiąca udało się wyeksportować zaledwie 800 tys. ton z ilości obiecanej przez gabinet PiS. 

Gazeta twierdzi, że obietnice Roberta Telusa od początku były nierealne z powodów logistycznych.

MP

(Minister rolnictwa Robert Telus. Fot. PAP/Bartosz Jankowski)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka