Gigantyczne długi szpitali. To nie przelewki

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Ministerstwo zdrowia ogłosiło, że system opieki zdrowotnej zyska dodatkowo 15 mld zł. To dobrze, ale i tak za mało by pokryć gigantyczne długi szpitali, które już wynoszą 19 mld zł i stale rosną.

Najnowsze dostępne dane opublikowane przez Ministerstwo Zdrowia pokazują, że zobowiązania szpitali po trzecim kwartale 2022 roku wynosiły ponad 19 mld zł, o 1,1 mld zł więcej niż trzy miesiące wcześniej. Przypomnijmy, że zobowiązania szpitali funkcjonujących w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej na koniec drugiego kwartału 2022 r. wyniosły 17,9 mld zł. Widać więc, że wartość zadłużenia wzrosła o 6 proc. i jest to jedno z najszybszych temp wzrostu długów w ochronie zdrowia w ciągu ostatnich kilkunastu lat. 


Miliardy na szpitale powiatowe

Ministerstwo Zdrowia zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i rosnących kosztów funkcjonowania placówek medycznych, dlatego zapowiedziało, że jeszcze w tym roku do ochrony zdrowia trafi trafi 11 mld zł, w tym 5 mld zł w większości do szpitali powiatowych. W związku ze wzrostem wynagrodzeń 4 mld wsparcia otrzymają także pozostałe placówki.

- W 2015 r. budżet na ochronę zdrowia wynosił 70 mld zł, a plan na ten rok to 160 mld zł, ale już wiadomo, że ta kwota będzie większa - wyjaśnia minister Niedzielski. - Szacowaliśmy, jakie środki powinny kompensować zwiększenie wynagrodzeń od 1 lipca. Jesteśmy świadomi zwiększania kosztów w związku z inflacją. Chcemy docenić te podmioty, które przyczyniają się do szybszej odbudowy systemu. Zwiększymy ogólną pulę w rozliczeniach zabiegów i procedur medycznych o 10 proc., co w skali rocznej wyniesie ok. 3 mld zł. Ponadto na wzrost minimalnych wynagrodzeń przeznaczymy 7 mld zł. Uwzględniamy też inflację, która wpłynie na zmianę wycen świadczeń. W ujęciu rocznym nakłady zwiększymy o 15 mld - dodaje. 

Wzrosła też stawka za pierwsze dni hospitalizacji. Szpital będzie stopniowo dochodził do stuprocentowej stawki za dzień pobytu chorego. Za przyjęcie i wypisanie pacjenta ze szpitala w tym samym dniu placówka dostanie połowę pełnej kwoty przewidzianej za hospitalizację. Jeśli jednak chory pozostanie w szpitalu dłużej to w kolejnych dniach stawka będzie stopniowo rosnąć, średnio co 17 proc., tak aby trzeciego dnia osiągnąć 100 proc.. W pierwszym dniu będzie to więc 67 proc., w drugim – 83 proc., a w trzecim i dalszych – 100 proc. Dzięki temu w tym roku do szpitali ma trafić dodatkowe 200 mln. zł.

Najwięcej zobowiązań ogółem mają szpitale w województwach mazowieckim, śląskim i lubelskim. Natomiast jeśli chodzi o dynamikę wzrostu lub spadku w ujęciu kwartalnym, sytuacja jest inna i największy wzrost niespłaconych w trzecim kwartale mają placówki w województwie łódzkim (ponad 24 proc.), lubuskim (prawie 14 proc.) i wielkopolskim (ponad 11 proc.). Nigdzie nie odnotowano spadku zobowiązań, można tylko mówić o najmniejszy wzroście, a ten jest w województwach śląskim, warmińsko-mazurskim i kujawsko-pomorskim. 


Gdzie szpitale mają najwięcej zobowiązań 

Trochę mniej pesymistycznie wynika sytuacja w tzw. zobowiązaniach wymagalnych, czyli wszystkich bezspornych długach wynikających z ewidencji księgowej, których termin płatności minął, a nie są one przedawnione ani umorzone. Największy wzrost takich zobowiązań jest udziałem szpitali w województwach wielkopolskim (ponad 11 proc.) i mazowieckim (9 proc.). W województwach lubelskim, małopolskim i pomorskim zobowiązania wymagalne wzrosły o 7 proc. Na szczęście były też spadki, największy w województwie lubuskim, gdzie takie długi zmniejszyły się z 2,1 mln zł do 1 mln zł i w warmińsko-mazurskim, gdzie spadły z 20,5 mln zł do 15,6 mln zł. W wielu województwach udało się osiągnąć kilku lub kilkunastoprocentowe spadki zobowiązań wymagalnych. Widać jednak, że kwotowo zobowiązania wymagalne nie stanowią dużego udziału w ogólnej puli zadłużenia szpitali.

Ministerstwo Zdrowia dysponuje już danymi za cały ubiegły rok, ale na razie wstrzymuje się z ich podaniem. Eksperci uważają jednak, że kolejne informacje potwierdzą rosnące kłopoty finansowe szpitali.

Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne

 Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości