źródło: Twitter
źródło: Twitter

Marika Matuszak przerywa milczenie. Przeprasza i prosi prezydenta o ułaskawienie

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 72
Napadła na kobietę z tęczową torbą. Została za to skazana na 3 lata więzienia, a teraz prosi prezydenta o ułaskawienie. 24-letnia Marika Matuszak po raz pierwszy od wyjścia z celi udzieliła publicznej wypowiedzi. - Czyn, którego się dopuściłam, jest nieakceptowalny i bardzo gorzko go żałuję - powiedziała młoda kobieta na nagraniu udostępnionym przez Ordo Iuris.

Marika nagrała oświadczenie. Mówi o nadużyciu

- Czyn, którego się dopuściłam, jest nieakceptowalny i bardzo gorzko go żałuję. Został on uznany przez prokuraturę i sąd jako usiłowanie rozboju, co było zdecydowanym nadużyciem. Wówczas, nie rozumiejąc skomplikowanych zasad procesu, nie złożyłam apelacji od tego wyroku, ponieważ sąd nie wyznaczył mi obrońcy z urzędu - tłumaczy Marika, która na czwartkowej konferencji prasowej Ordo Iuris była reprezentowana przez mec. Magdalenę Majkowską ze stowarzyszenia.


- Planuję założyć rodzinę. Chcę też podjąć pracę i wesprzeć rodziców, którzy tego potrzebują. Dlatego zwracam się do pana prezydenta z prośbą o moje ułaskawienie - zaapelowała skazana kobieta w drugiej części nagrania.


Sprawa 24-letniej Mariki. Interweniował Ziobro

Przypomnijmy, do czynu, za który skazano dziewczynę doszło w sierpniu 2020 r. w Poznaniu, gdy odbywała się manifestacja organizacji LGBT. Według Instytutu Ordo Iuris, który działa w obronie skazanej, "w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, Marika, wraz z trzema innymi osobami, usiłowała wyrwać kobiecie torbę w barwach logotypu ruchu LGBT; następnie została oskarżona o domniemane usiłowanie rozboju, za co sąd skazał ją na trzy lata pozbawienia wolności".

Marika spędziła rok w więzieniu, gdzie według informacji medialnych odmówiono jej rehabilitacji po złamaniu nogi.

Po nagłośnieniu sprawy w obronie dziewczyny stanął minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który uwzględnił wniosek o przerwę w karze. Jak informował, dziewczyna "wyszła na wolność i teraz czeka na decyzję prezydenta o ułaskawieniu". - Jeśli można mówić o rozboju, to ofiarą rozboju padła Marika, którą okradziono z wolności i używano przemocy sądowej po to, żeby wsadzić do więzienia - ocenił podczas niedawnej konferencji prasowej.

Sąd ostro o Marice. "Jest osobą zdemoralizowaną"

Nowe światło na sprawę rzuciło opublikowane przez "Gazetę Wyborczą" pisemne uzasadnienie wyroku. Sąd nie zostawił suchej nitki na Marice i jej kolegach. Wymiar sprawiedliwości ocenił jej wybryk jednoznacznie

Sąd stwierdził m.in., że Marika i jej koledzy nie znaleźli się w Poznaniu przypadkowo. Mieli oni celowo dążyć do wszczęcia awantury z osobami o innych poglądach. Na ofiarę wybrali samotną kobietę. Podczas ataku mieli oni m.in. szarpać pokrzywdzoną i wykrzykiwać wobec niej wulgarne hasła. W ten sposób chcieli zmusić ją do oddania torby. Uwadze sądu nie umknęło, że Marika była wyraźnie uśmiechnięta podczas trwania całego procesu.


Warto dodać, że osoba która postawiła im opór, odniosła obrażenia w postaci "skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca trzeciego ręki lewej".

MB

Źródło zdjęcia: Marika Matuszak. Przerobiona animacja fot. Twitter.com/Jacek Liberski

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo