źródło: KPRM
źródło: KPRM

Morawiecki i prezydent Litwy w Suwałkach. Ostrzegali przed Grupą Wagnera

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Litwy Gitanas Nauseda spotkali się pilnie w Suwałkach i omówili kwestie bezpieczeństwa na przesmyku suwalskim. Poruszona została też kwestia agresywnych zachowań Białorusi na polskiej i litewskiej granicy z tym krajem. Przywódcy nie wykluczają prowokacji ze strony najemników Jewgienija Prigożyna.

Morawiecki: Granice naszych państw to granice wolnego świata

W czwartek szef polskiego rządu spotkał się na Przesmyku Suwalskim z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a głównymi tematami rozmowy były kwestie związane z NATO, agresja Rosji na Ukrainę, relacje bilateralne między naszymi państwami i aktualna sytuacja na Białorusi.

- Dzisiaj granice polskie i granica Litwy to są granice wolnego świata powstrzymującego napór przed despotią ze wschodu - mówił na wspólnej konferencji Mateusz Morawiecki. - Na naszych granicach - granicach litewskich, granicach polskich - zatrzymują się najróżniejsze hybrydowe ataki, które obserwujemy od dwóch lat - podkreślił.


Premier: Rosja i Białoruś zwiększają napór

- Rosja i Białoruś zwiększają napór na granicę, zwiększają liczbę swoich prowokacji i musimy mieć świadomość tego, że liczba tych prowokacji będzie rosła - powiedział premier. - Rozmawialiśmy o tym z panem prezydentem wcześniej. Jest to obserwowane na terytorium Litwy. Wiem również, że jest obserwowane na terytorium Łotwy i widzimy to także u nas - dodał i podkreślał, że na tym polegają prowokacje, intrygi i knucie ze strony Łukaszenki i Putina.

- Na tym polegają działania operacyjne po ich stronie, żeby zdestabilizować, żeby zasiać ferment, chaos, niepewność i jednocześnie pokazać słabość wschodniej flanki NATO wszystkim naszym partnerom w NATO - wskazywał Morawiecki. 


Wagnerowcy przebiorą się za imigrantów?

Szczególną uwagę na konferencji premier poświęcił Grupie Wagnera. Najemnicy od jakiegoś czasu stacjonują na Białorusi, a ich liczebność stale się zwiększa.

- Putin chce wywołać chaos, a Łukaszenka widzi w wagnerowcach sojuszników, żeby zdestabilizować Polskę i inne kraje - zaznaczył szef rządu. - Musimy się spodziewać prowokacji z ich strony. Nie mam wątpliwości, że one będą się powtarzał. Wagnerowcy mogą przebierać się za nielegalnych imigrantów - dodał.

- Przesmyk Suwalski nadal zostaje możliwym celem dla prowokacji służb białoruskich i rosyjskich - potwierdził prezydent Litwy. - Dane Polski i Litwy są bardzo podobne. Na terytorium Białorusi Grupa Wagnera liczy już więcej, niż 4 tys. osób - przypomniał Gitanas Nauseda. 

- Widzimy, że grupa wojskowa na Białorusi może być dużą pokusą dla Łukaszenki i Putina, by wykorzystać ich w celu prowokacji przeciwko państwom NATO. Rozważamy zamknięcie granicy z Białorusią, ale musiałoby to być skoordynowane z Polską i Łotwą. Obecność Grupy Wagnera na Białorusi jest tylko jednym z czynników eskalacji. Widzimy, że Białoruś nadal realizuje plany rozmieszczenia broni jądrowej na swoim terytorium - wspominał litewski przywódca. 

MB

Źródło zdjęcia: Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Litwy. Fot. KPRM

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo