Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas pikniku „Z miłości do Polski” w Parku Polan w Chełmie, fot. PAP/Karol Zienkiewicz
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas pikniku „Z miłości do Polski” w Parku Polan w Chełmie, fot. PAP/Karol Zienkiewicz

Jarosław Kaczyński przerwał wystąpienie z powodu kobiety. Mówił o ważnych sprawach

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 107
Wicepremier Jarosław Kaczyński w niedzielę wziął udział w pikniku rodzinnym PiS z cyklu "Z miłości do Polski" w Chełmie, podczas którego mówił o tym, jaka jest stawka nadchodzących wyborów. W pewnym momencie zobaczył starszą panią, która stoi i przerwał swoje wystąpienie.

Sprawy najważniejsze według Jarosława Kaczyńskiego

Prezesowi PiS nie spodobało się, że kobieta stoi, podczas gdy młodsze od niej osoby siedzą. Postanowił zatem zorganizować dla niej krzesło. Kiedy uzyskał zapewnienie, że pani będzie miała na czym siedzieć, wrócił do wywodów.


Jarosław Kaczyński przekonywał, że to najważniejsze wybory po 89 r., "bo w porównaniu z sytuacją sprzed czterech czy sprzed ośmiu lat sytuacja bardzo się zmieniła". Jak mówił, "dzisiaj to pytanie, co dalej, jest niesłychanie wręcz ważne i rozstrzygnie być może na długo o losach naszego kraju, o losach naszego społeczeństwa, po prostu o losach Polaków".

Jakie sprawy w ocenie wicepremiera są najważniejsze? - Po pierwsze, sprawa naszego bezpieczeństwa. Bo to jest fundament wszystkiego. Jeśli nie ma bezpieczeństwa, jeśli jest tak, jak na Ukrainie, to wszystkie inne sprawy tracą ważność. Po drugie, sprawa polskiej gospodarki, ale związana z tym także sprawa sprawiedliwości - prawdziwego, sprawiedliwego podziału. Trzecia sprawa, to sprawa naszej suwerenności. Czwarta sprawa, to sprawa kształtu naszego życia publicznego i szerzej nawet społecznego, naszej kultury, także tej kultury politycznej, jak to wszystko ma wyglądać - czy to ma być ciągle ta walka i to walka przy użyciu bardzo niekiedy nieładnych metod, czy też może dojdziemy do takiego momentu, kiedy to się wszystko skończy - mówił prezes PiS.


Bezpieczeństwo i gospodarka

Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu rozwijał wszystkie te argumenty.

Prezes PiS stwierdził, że dziś bezpieczeństwo kojarzy się z sytuacją na Ukrainie i obecnością Grupy Wagnera na Białorusi, ale "rzecz ma charakter szerszy, to jest także kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego, bezpieczeństwa na polskich ulicach, miastach, wsiach, a także naszego spokojnego życia". Po raz kolejny wypomniał poprzednikom u władzy likwidację jednostek wojskowych, posterunków policji i bagatelizowanie zagrożenia ze strony Rosji.

Mówiąc o gospodarce powołał się na polskiego ambasadora przy ONZ, który przekazał mu, iż w rozmowach z przedstawicielami państw tzw. trzeciego świata wiele krajów zwraca się do nas, pytając w jaki sposób potrafiliśmy sięgnąć do własnych zasobów i tak powiększyć dochody podatkowe razem z obniżeniem podatków. - To budzi w skali międzynarodowej - globalnej - zainteresowanie - powiedział szef PiS.

Zaczął przytaczać statystyki spoza Polski, według których jesteśmy krajem, który jest liderem w dziedzinie gospodarki. Wskazał, że możemy w Unii Europejskiej, w której kiedyś byliśmy na końcu, "zajechać bardzo wysoko".

- Możemy doganiać nawet Niemcy i to nie jest sprawa jakichś stu lat, czy pięćdziesięciu, to może być w tych najbliższych dwóch dziesięcioleciach. Możemy się znaleźć wśród najbogatszych państwa UE, to znaczy także świata - powiedział prezes PiS.

Zaznaczył, że do tego potrzebne jest "poparcie naszego narodu, naszych rodaków, musimy ludzi jakoś odkleić od tej urojonej rzeczywistości, którą tworzą nasi przeciwnicy i to jest zadanie tej kampanii" - stwierdził.

Suwerenność i wolność państwa

Jednocześnie Kaczyński wymienił też zagrożenia ze strony UE. Wyjaśnił, że obecnie w UE realizowany jest "projekt europejski", polegający na budowie jednego państwa w ramach UE. Dodał, że nie chodzi o federalizacja Europy, ale o koncentrację władzy w Brukseli. - A kto ma największe wpływy w Brukseli? Właśnie, Niemcy. Mielibyśmy przejść spod jednego buta ze wschodu pod drugi but z zachodu? – dodał Kaczyński.

Wicepremier wyraził obawy o naszą suwerenność. Jak powiedział, trzeba walczyć, aby Polska mogła się rządzić sama, bo inaczej "będziemy ludźmi trzeciej kategorii". Stwierdził, że żadnemu z naszych sąsiadów, "i ze wschodu, i z zachodu" nie zależy, aby Polska była silna i bogata.

- Chcemy być państwem suwerennym. Możemy część suwerenności oddać UE, ale jest taka zasada, że UE działa w ramach, jakie jej przyznano. Ta zasada jest nagminnie łamana i ten rząd będzie z tym twardo walczył. I już widać, że za walka może przynieść efekty – powiedział Kaczyński.

Ocenił, że szczególnie w polityce społecznej zmieniliśmy charakter tego ustroju. - Mamy dzisiaj sytuację, w której Polska jest nieporównanie sprawiedliwszym krajem, niż była osiem lat temu i to jest naprawdę wielki sukces - podkreślił.

Kaczyński uderza w Tuska

Lider PiS stwierdził, że stawką nadchodzących wyborów parlamentarnych jest także to, jaki język będzie używany w debacie publicznej.

- Czy ma to być polityka ośmiu gwiazdek, oparta na ludzkim nieszczęściu, grubiaństwie – zapytał wicepremier. Jako przykład propagandy stosowanej przez środowiska opozycyjne podał m.in. wykorzystywanie przypadków śmierci kobiet w związku z porodem, które - jak podkreślił - nie mają żadnego związku z polityką. - Mówi się o seryjnych mordercach kobiet, o rękach we krwi. Także tych rękach - powiedział Kaczyński, wskazując na swoje dłonie.

Prezes PiS odniósł się także do niedawnej wypowiedzi lidera PO Donalda Tuska, który powiedział do swoich zwolenników: "zobaczycie, jak panu prezydentowi rura zmięknie, kiedy się okaże, że jego patron i jego partia są w opozycji, są słabi, są rozliczani".

- Kto używa takiego języka? Ktoś, kto używa takiego języka, powinien być usunięty z polskiego życia politycznego. Są tacy, którzy biją mu brawo, ponieważ żyją w świecie urojonym – mówił Kaczyński. Jako przykład wymienił między innymi przyjmowane przez zwolenników opozycji twierdzenia o fatalnym stanie gospodarki, które stoją w opozycji do prognoz instytucji finansowych.

- Ta polityka, którą prowadzą, opiera się właśnie na takich łajdactwach, kłamstwie, kłamstwie i jeszcze raz kłamstwie – mówił Kaczyński. Dodał, że wspólnym mianownikiem tego rodzaju metod jest Donald Tusk, "który wprowadził te metody w 2005 roku". Dodał, że wówczas temperatura sporów była znacznie niższa. "To o tamtych czasach można myśleć, jak o złotych" - ocenił prezes PiS.

Jak zauważył wicepremier, kierowana przez Donalda Tuska formacja ma charakter antydemokratyczny lub wręcz totalitarny, akceptuje metody inwigilacji swoich przeciwników politycznych oraz ograniczania wolności. - My tu jesteśmy jednym z ostatnich ośrodków wolności w Europie. Warto bronić naszej wyspy wolności i demokracji – powiedział prezes PiS.


Kaczyński: Wyciągnęliśmy Polskę z dziadostwa

Mówiąc o PO powiedział także, iż celem kampanii PiS jest przekonanie wyborców, że PO jest formacją, której "nie warto popierać i doprowadzić do tego, że albo ona sama uschnie albo też tam pojawią się jacyś inni, mądrzejsi ludzi i to wszystko będzie wyglądało inaczej". Podkreślił, że "musi w Polsce wrócić polityczna normalności, polityczna kultura". - Musi wrócić to, co jest wielką wartością dla naszego narodu i jest wielką wartością przez ten naród, stworzoną. Po to musimy zwyciężać – podsumował Kaczyński.

Przemówienie kilkukrotnie przerywały oklaski i okrzyki: "dziękujemy", "zwyciężymy" i "obronimy". Po wystąpieniu publiczność zaśpiewała Kaczyńskiemu "Sto lat". Wicepremier przypomniał, że jego brat żył tylko 60 lat i bez niego "nie byłoby naszej partii i niczego, co żeśmy dla Polski zrobili". Przytoczył słowa premiera Mateusza Morawieckiego, że - jak podał Kaczyński - "wyciągnęliśmy Polskę z dziadostwa". - Tak. Wyciągnęliśmy Polskę z dziadostwa i tego by bez Lecha Kaczyńskiego nie było. Wspomnijcie o nim państwo – powiedział.

W spotkaniu z mieszkańcami Chełma – oprócz prezesa PiS – uczestniczyli też m.in. minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, wojewoda lubelski Lech Sprawka, marszałek województwa Jarosław Stawiarski, prezydent Chełma Jakub Banaszek, samorządowcy z regionu, posłanki i posłowie PiS.

ja

(Zdjęcie: Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas pikniku „Z miłości do Polski” w Parku Polan w Chełmie, fot. PAP/Karol Zienkiewicz)


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka