Pixabay
Pixabay

Szpital nie poinformował pacjenta, że ma raka. Mężczyzna zmarł

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 75
Mężczyzna przez 4 lata nie otrzymał wyników badań, z których wynikało, że jest ciężko chory. Niestety zmarł. Gdyby szybko wdrożono leczenie, miałby duże szanse na przeżycie. Tą bulwersującą sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta i stwierdził naruszenie prawa do informacji, które jest jednym z podstawowych praw osoby leczonej.

Pacjent miał czerniaka. Nie poinformowano go o chorobie

W marcu 2018 r., 41-letni pacjent został poddany zabiegowi usunięcia zmiany skórnej – brodawki. Poinformowano go również, że został pobrany materiał do badania histopatologicznego, a jego wynik należy odebrać za ok. 4 tygodnie. Po tym czasie pacjent trzykrotnie dzwonił do poradni z pytaniem o wynik. Za każdym razem słyszał, że "wyniku nie ma, ale gdy będzie coś niepokojącego, to zostanie o tym poinformowany". „Odpuścił” więc dzwonienie, uznając, że zostanie powiadomiony w przypadku niepokojących zmian i zapomniał o sprawie na cztery lata.

W 2022 r. mężczyzna nagle zasłabł. Wezwano pogotowie ratunkowe. Trafił na oddział wewnętrzny, potem na zakaźny tego samego szpitala, gdzie 4 lata wcześniej usuwano mu znamię. W wypisach z obu oddziałów z 2022 roku nie ma informacji o nowotworze. Jednak inny lekarz diagnozuje u niego nowotwór z przerzutami. Pacjent został zapytany, czy w przeszłości nie badano mu tkanek. Wrócił więc do przychodni, w której usuwano mu zmianę skórną i dopiero wtedy odebrał wynik histopatologii z 2018 roku, z rozpoznaniem czerniaka.

Rzecznik Praw Pacjenta reaguje. Mówi o naruszeniu prawa

Po przeanalizowaniu sprawy, Rzecznik uznał bezsprzecznie, że prawo pacjenta zostało naruszone. Obowiązkiem personelu przychodni było poinformowanie pacjenta lub osobę upoważnioną przez pacjenta o wyniku badania histopatologicznego. W tym wypadku nic placówki nie usprawiedliwia. Przychodnia powinna przestrzegać procedur, w aspekcie ludzkim pomyśleć o człowieku, który stoi za tym wynikiem. Poinformowanie pacjenta powinno nastąpić z wykorzystaniem wszelkich metod i sposobów kontaktu z chorym - uważa rzecznik.

Zgodnie z przepisami szpital powinien tak zorganizować swoją pracę, by obieg informacji był właściwy, a personel medyczny zlecający badanie oraz pacjent otrzymał w odpowiednim czasie jego wynik. W razie, gdy badanie wskazuje na konieczność podjęcia dalszego leczenia, informacja o jego wyniku powinna być przekazana niezwłocznie. Personel medyczny ma obowiązek dotarcia do pacjenta z tą informacją. Dążenie to nie może być zakończone na próbach bezskutecznego kontaktu telefonicznego. Personel powinien wykorzystać inne środki komunikacji na odległość (np. próba kontaktu z osobą upoważnioną do informacji o stanie zdrowia pacjenta czy wykorzystanie adresu e-mail, jeżeli pacjent go wskazał bądź wysłanie korespondencji na wskazany przez pacjenta adres).

W opisywanej sprawie pobranie tkanek do badań histopatologicznych oznacza, że proces diagnozowania stanu zdrowia pacjenta nie został zakończony. Przychodnia miała zawarty kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i powinna pomagać chorym zgodnie tzw. zasadą zachowaniu kompleksowości świadczeń. Oznacza to, że otrzymane przez przychodnię alarmowe wyniki badań nie powinny kończyć leczenia, ale go rozpocząć, z uwagi na stwierdzoną chorobę onkologiczną. Pacjent nie otrzymał szansy na leczenie w odpowiednim czasie. Zmarł kilka miesięcy później.


Tragiczny finał historii. Mężczyzna zmarł

Rzecznik Praw Pacjenta w piśmie do placówki medycznej, w którego działalności stwierdził naruszenie praw pacjenta formułuje zalecenia, co do sposobu załatwienia danej sprawy. W tym przypadku wniósł, m.in. o bezwzględne wprowadzenie w placówce procedury informowania pacjentów o otrzymanych wynikach alarmowych, przekazywanie szczegółowych informacji pacjentom przed zabiegiem chirurgicznym usunięcia zmian skórnych, w tym obligatoryjne potwierdzanie zgody na zabieg w formie pisemnej.
W opisanej sprawie Rzecznik Praw Pacjenta zdecydował też o aktywnym uczestnictwie w postępowaniu cywilnym, dotyczącym otrzymania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz naruszenie praw pacjenta. Sprawa ta została wszczęta za życia poszkodowanego, a po jego śmierci kontynuują ją członkowie rodziny.

Przedstawiona historia pokazuje, że także my jako pacjenci powinniśmy zachować czujność w kwestiach związanych z naszym zdrowiem. Nie wahajmy pytać lekarzy i personelu medycznego o wyniki badań, szczegółowe informacje o stanie zdrowia oraz wszelkie inne istotne kwestie. Jeśli otrzymujemy wyniki badań, upewnijmy się, że je rozumiemy i że są one zgodne z naszą wiedzą na temat własnego zdrowia. Jeśli coś wydaje nam się niejasne lub niepokojące, zawsze warto podjąć kroki w celu wyjaśnienia sytuacji.

Tomasz Wypych

Źródło zdjęcia: Chora osoba w szpitalu. Fot. Pixabay.com

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj75 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (75)

Inne tematy w dziale Rozmaitości