– Z moją żoną Martą mieliśmy różne momenty. Były i trudne chwile, nawet walizki miałem spakowane, ale udawało się wyjść na prostą – przyznał Muniek Staszczyk w rozmowie z "Życiem na gorąco", odpowiadając na krążące ostatnio plotki na temat kryzysu w jego małżeństwie.

"Łączą nas dzieci"
Muzyk jest żonaty z Martą Staszczyk od 1 lipca 1989 roku. Zakochani doczekali się dwójki obecnie dorosłych dzieci. Lider T-Love o rodzinie mówi jako "najlepszym kumplu", wyrażając bezkresną miłość do całej czwórki: "Bez względu na wszystko, moja żona jest dla mnie najlepszym kumplem. Zawsze mamy o czy rozmawiać i łączą nas dzieci, nasz syn Janek i córka Marysia" - wspominał.
Na pierwsze lata tego małżeństwa przypadł jednak szczyt kariery muzyka – lider T-Love wówczas przestał stał się przecież częścią show-biznesu, występując od początku lat 90tych na największych polskich festiwalach. Nie ukrywa, że był to dla niego i jego związku prawdziwy sprawdzian. Z perspektywy czasu uważa jednak, że podjął dobre decyzje.
Renesans związku Staszczyków
– Małżeństwo to jest trudna sprawa. Nic nowego nie powiem. Każdy związek to jest trudna sprawa. Wierność jest trudna. Szczególnie w takiej robocie jak show-biznes. Związek trzeba pielęgnować. Na pewno fajnie jest się ze sobą zestarzeć, bo ja kilkukrotnie byłem na granicy rozwodu, ale nie żałuje, że jestem z Martą. Bardzo ją kocham i nawet jakoś teraz kolejny renesans przeżywamy – czule przyznał muzyk, mówiąc też o swoich kolegach z branży, którzy równie długo pozostają w stałych związkach: – Chłopaki z mojego pokolenia wcale nie są skłonni do zmieniania żon. Ta sama sztuka udała się przecież takim moim kolegom jak Kazik Staszewski i Robert Gawliński.
Muniek spuentował całą wypowiedź szczerym ostrzeżeniem: "Show-biznes ciągle wystawia wierność na próby. Generalnie chciałbym powiedzieć ludziom, żeby uważali na show-biznes".
Fot. Muniek Staszczyk/screen YouTube
Salonik24
Komentarze