Fot: wybory a dezinformacja. Panel NASK w Karpaczu
Fot: wybory a dezinformacja. Panel NASK w Karpaczu

Wybory a dezinformacja. "Chcą wykorzystać polaryzację i podziały społeczne"

Redakcja Redakcja Cyberbezpieczeństwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Kampania wyborcza w internecie to czas wzmożonych ataków dezinformacyjnych prowadzonych przez graczy wewnętrznych i zagranicznych. Przykłady z nieodległej przeszłości pokazały, że wszystkie, nawet te najbardziej rozwinięte kraje, są narażone na dezinformację i cyberataki, które mogą wpłynąć na decyzje wyborcze obywateli. Aby przeciwdziałać podobnym zagrożeniom powstał serwis bezpiecznewybory.pl. Projekt jest inicjatywą NASK – Państwowego Instytutu Badawczego, wspieraną przez technologicznych liderów Google, Meta i Tik Tok. Do projektu zaproszono wszystkie komitety wyborcze.

W czasie panelu dyskusyjnego organizowanego przez NASK w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu, Paweł Lewandowski, wiceminister Cyfryzacji mówił, że w interesie różnych sił leży chęć wpływania i manipulacji procesem wyborczym.

Bezpiecznewybory.pl sprawdza wiarygodność informacji

Serwis bezpiecznewybory.pl to ogólnodostępny serwis internetowy, w którym każdy może sprawdzić wiarygodność informacji pojawiających się w wirtualnej przestrzeni. To ważne narzędzie, zwłaszcza okresie kampanii wyborczej, pozwala internautom zgłaszać też incydenty dezinformacji.

- Chodzi głównie o graczy międzynarodowych, którzy chcą wykorzystać polaryzację i podziały społeczne - mówił Paweł Lewandowski. - Nasi przeciwnicy cały czas monitorują media społecznościowe i manipulują przekazem poprzez osłabianie lub wzmacnianie osi narracji - tłumaczy.

Do projektu przystąpiły największe firmy technologiczne świata oraz właściciele platform społecznościowych. Polscy internauci za pomocą odpowiednio przygotowanych formularzy mogą zgłosić i zweryfikować treści, na które natrafią na Facebooku, YouTube, w Google czy Tik-Toku.

Facebook, Google i Tik-Tok razem z NASK

- Bitwy z dezinformacją nie można wygrać w pojedynkę, dlatego serwis bezpiecznewybory.pl jest świetnym przykładem owocnej współpracy pomiędzy big-tech’ami, a administracją publiczną – mówił Jakub Turowski, szef zespołu ds. polityki publicznej w Polsce i krajach bałtyckich w Meta (Facebook).

Turowski dodał, że big-tech’om zależy, żeby w okresie kampanii wyborczej wszystkie partie polityczne miały dostęp do rzetelnych informacji i odpowiednich narzędzi, które mogą być przydatne w czasie tego gorącego okresu.

W podobnym tonie wypowiadał się Marcin Olender z Goolge.

- Z jednej strony to zagrożenie dezinformacją, z drugiej to cyberbezpieczeństwo – mówił Oleander.

Przypomniał, że nawet w czasie kampanii w Stanach Zjednoczonych dzięki cyberatakom wyciekała korespondencja, emaile sztabowców.

- Mamy na to wypracowane zasady, dystrybuujemy, między innymi wśród partii politycznych, specjalne klucze szyfrujące U2F, które poprawiają ich bezpieczeństwo w sieci – mówił w Karpaczu przedstawiciel Google.

Obejrzyj rozmowę o walce z dezinformacją i współpracą NASK z Metą (Facebook) i Google: 


Dlatego według Oleandra tak ważna jest współpraca z organami, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo wyborów w intenrecie, czyli NASK.

 - Wojny z dezinformacją nie da się wygrać, ta wojna będzie się toczyć, a my nie mamy wyboru i musimy ją prowadzić – powrócił do wojennej retoryki Marcin Olender. – Jednak postęp na naszą korzyść jest wyraźny, między innymi dzięki współpracy z NASK.


Twórcy serwisu bezpiecznewybory.pl publikują raporty i infografiki z przykładami dezinformacji. By przyśpieszyć potencjalne zagrożenia w sieci z zakresu dezinformacji i cyberbezpieczeństwa, NASK wyznaczył osoby kontaktowe ze sztabami wyborczymi wszystkich partii.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej zwróciła uwagę, że zjawisko dezinformacji towarzyszy nam już od lat.

- Te działania toczą się w różnych sferach i często są prowadzone bardzo dyskretne - mówiła w Karpaczu Hanna Gill-Piątek. - Są zazwyczaj długotrwałe i prowadzą do modyfikacji, zmiany naszych poglądów oraz mogą niszczyć zaufanie do nauki, do państwa i instytucji publicznych, a politycy i polityka w tym nie pomagają. Wyciek danych z recept, ujawnienie danych medycznych osób powoduje, że ludzie tracą zaufanie do sfery publicznej i do głosowania - tłumaczy.


Gill-Piątek zauważyła, że konsekwencje dezinformacji można zauważyć w decyzjach wyborczych społeczeństwa, które ostatecznie przekłada się na niechęć do demokracji.

- "Gdyby wybory miały coś zmienić to dawno by ich zakazano" to toksyczne myślenie, w które ludzie zaczynają wierzyć – zauważyła posłanka Koalicji Obywatelskiej.

- Bezpiecznewybory.pl to zamknięcie pewnego etapu, dlatego że funkcjonujemy bez wzorców jak walczyć z dezinformacją. Na całym świecie powołuje się nowe instytucje, które kreują rozwiązania – mówił w czasie panelu Mateusz Mrozek z NASK. - Testujemy nowe rozwiązania i razem z big-tech’ami (Metą i Googlem) chcemy zbudować coś nowego i zaproponować politykom i innym uczestnikom życia społecznego - dodaje.

Szkolenia dla parlamentarzystów 

Jednym z rozwiązań wprowadzonych przez NASK są szkolenia dla polskich parlamentarzystów z zakresu cyberbezpieczeństwa.

- Brałam udział w takich szkoleniach dla posłów – mówiła Paulina Matysiak z Lewicy Razem. – Takie szkolenia były prowadzone dwutorowo; mieliśmy ogólne wykłady w większej grupie, a potem spotkania jeden na jeden z ekspertem, gdzie można było dopytać się o pewne kwestie, podzielić spostrzeżeniami co nas konkretnie niepokoi i z jakich narzędzi korzystamy.

Odmiennego zdania była posłanka Gill-Piątek.

- Pomimo Państwa ciężkiej pracy, aby odkłamywać dezinformację i żeby nam politykom i wyborcom ułatwiać możliwość weryfikacji czym nas się karmi i czym nasącza w intrenecie, to jednak wieloma sprawami takimi jak ujawnienie danych z recept, jak rejestr ciąż czy Pegasus, zaufanie do instytucji czy systemów państwowych zostało nadszarpnięte – mówiła Gill-Piątek.

Pozostając przy kwestii wzajemnego zaufania Mateusz Mrozek z NASK przypomniał początki współpracy z big-tech’ami, a instytucjami państwowymi.

- Na początku poziom zaufania do naszych partnerów nie był najwyższy – przypomniał Mrozek. – Teraz wspólnie organizujemy kampanie informacyjne dedykowane walce z dezinformacją, stworzyliśmy kanały do komunikacji, aby w imieniu zwykłych użytkowników, czasem polityków, kontaktować się z Metą, Googlem i Twitterem i wyjaśniać ewentualne kontrowersje.

PP

zdjęcie: Wybory a dezinformacja. Panel NASK w czasie Forum Gospodarczego Karpaczu

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie