Pixabay
Pixabay

Bezsenność coraz większym problemem w Polsce. Szkodzi zdrowiu i gospodarce

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Niewystarczająca ilość snu niesie za sobą zwiększone koszty opieki zdrowotnej. Udowodniono, że ryzyko przedwczesnej śmierci z powodu chorób układu krążenia i innych chorób jest zwiększone u osób, które śpią niewystarczająco długo, czyli poniżej siedmiu godzin. Zbyt krótki i zbyt długi sen sprzyja otyłości, cukrzycy, nadciśnieniu i chorobom układu krążenia wśród osób dorosłych.

Naukowcy ostrzegają: Brak snu groźny jak nadmiar alkoholu

Po 18 godzinach bez snu człowiek może zachowywać się tak, jakby miał we krwi 0,5 promila alkoholu. W takim stanie nie powinniśmy wykonywać większości codziennych czynności, w tym oczywiście prowadzić samochodu. Brak snu stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia. W 2020 r. koszty niewystarczającej długości snu poniesione przez służbę zdrowia w Kanadzie wyniosły 502 mln USD.

Zaburzenia snu przyczyniają się także do spadku produktywności pracowników i wyższych kosztów ponoszonych przez pracodawców. Osoby cierpiące na bezsenność i zespół niewystarczającej ilości snu osiągają znacznie gorsze wyniki w zakresie produktywności, wydajności i bezpieczeństwa. Problemy ze snem powodują także częstsze nieobecności w pracy, absencję i wypadki, zwiększając koszty ponoszone przez pracodawców o wartość od 322 USD do 1967 USD na pracownika.


Problemy ludności ze snem źle wpływają na gospodarkę

Skutki niewystarczającej ilości snu mogą objawiać się kosztami ekonomicznymi w postaci utraconego PKB. Naukowcy oszacowali obciążenie ekonomiczne w pięciu różnych krajach OECD: Stanach Zjednoczonych, Japonii, Niemczech, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Najwyższy odsetek straty PKB wystąpił w Japonii. Wyniósł szacunkowo od 1,86 proc. do 2,92 proc. PKB, a więc od 88 mld USD do 138 mld USD w wartościach bezwzględnych. Nominalnie najwyższe straty oszacowano w Stanach Zjednoczonych. Wyniosły od 280 mld USD do 411 mld USD (od 1,56 proc. do 2,28 proc. w wartościach bezwzględnych). Badania sugerują, że u podstaw wzorców snu w różnych krajach mogą leżeć różnice w kulturze pracy. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące snu 220 tys. osób z 35 krajów przez średnio 242 noce. W Azji sen był krótszy, bardziej zmienny i miał późniejszy początek niż w innych regionach. W Europie i USA zaobserwowano natomiast większe wydłużenie snu w weekendy.

Pojawia się coraz więcej rozwiązań, które mają na celu polepszenie jakości naszego snu. Specjaliści rekomendują m.in. unikanie korzystania z elektroniki przed snem czy zachowanie stałego harmonogramu snu niezależnie od dnia tygodnia. Pojawiają się także rekomendacje  wprowadzenie późniejszych godzin rozpoczynania zajęć szkolnych. Jak sugerują naukowcy, także skrócenie czasu pracy przy zachowaniu wynagrodzenia wpływa pozytywnie na ilość snu. Coraz więcej rozwiązań jest też dostępnych na rynku. Sektor sleep economy, na który składają się produkty, usługi i aplikacje związane ze snem nieustannie rośnie. W 2019 r. jego wartość wyniosła 432 mld USD, a analitycy szacują, że w 2024 r. osiągnie 585 mld USD.

Eksperci: W Polsce panuje epidemia bezsenności

Wydaje się. Że w Polsce jego wartość także będzie rosła, bo eksperci są zgodni, że w naszym kraju panuje epidemia bezsenności. Potwierdzają to twarde dane, z których wynika, że tylko 2 proc. Polaków codziennie budzi się wyspanych, a 23 proc. twierdzi, że nie wysypia się nigdy. W Polsce średni czas snu wyniósł 7 godzin i 8 minut, a więc zgodnie z zaleceniami specjalistów, podobnie jak w innych krajach zachodnich, ale średnia nie pokazuje całości obrazu. W badaniu przeprowadzonym na zlecenie firmy Kneipp zaledwie 26 proc. kobiet i 34 proc. mężczyzn deklaruje, że przesypia całą noc. Co dziesiąta osoba sypia poniżej 6 godz. na dobę, co jest poniżej biologicznego minimum. A prawie 60 proc. Polek przyznaje, że są permanentnie niewyspane. Martwi nie tylko to, że śpimy za mało, ale również fakt, że coraz częściej mamy problemy z zasypianiem, mówi o tym co piąty ankietowany.

Jednocześnie 85 proc. Polaków uważa, że sen jest ważny dla codziennego funkcjonowania i zdaje sobie sprawę z tego, że brak snu niesie za sobą poważne konsekwencje zdrowotne, złe samopoczucie, obniżony nastrój, depresję i brak energii. Pewnie dlatego już ponad 11 proc. rodaków korzysta z leków by uspokoić się i zasnąć, tutaj dominują kobiety, a mężczyźni by osiągnąć podobny efekt sięgają po alkohol, robi tak prawe 20 proc. z nich. Wśród czynników poprawiających jakość snu mężczyźni wskazują także seks (51 proc.) i sport (26 proc.), a kobiety wietrzenie sypialni (64 proc.).


Tomasz Wypych

Fot. Zaspana kobieta. Źródło: Pixabay

Czytaj:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości