Nie był w kampanii ani razu w swoim okręgu, dostał się do Sejmu. Giertych miał szczęście

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 112
Roman Giertych startował z ostatniego miejsca w okręgu świętokrzyskim z listy KO, a Donald Tusk zapowiadał ostrą rywalizację mecenasa z Jarosławem Kaczyńskim. Ostatecznie były szef LPR ograniczył się w kampanii wyborczej do aktywności w sieci, co wystarczyło do zdobycia mandatu posła.

Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory do Sejmu w okręgu świętokrzyskim (33), uzyskując 47,07 proc. głosów - wynika z danych PKW z wszystkich 1202 obwodów głosowania. Koalicja Obywatelska otrzymała 20,93 proc. głosów, a Trzecia Droga 13,80 proc. Rekordowe w historii okręgu poparcie uzyskał Jarosław Kaczyński, na którego zagłosowało 177 228 wyborców. 

Kaczyński z historycznym wynikiem w okręgu

Sukces PiS nie jest jednak zbyt okazały - partia jeszcze rządząca w ostatnich wyborach zdobyła w okręgu 10 mandatów, teraz uzyska prawdopodobnie tylko 8, choć lider partii wyraźnie "pociągnął" listę i miał przysporzyć więcej miejsc w parlamencie ze świętokrzyskiego. Kaczyński uzyskał rekordowe poparcie w historii okręgu - ponad 177 tys. głosów, ale to nie wystarczyło do poprawy sytuacji PiS w porównaniu z 2019 rokiem. 

Mimo dość wysokiego poparcia w świętokrzyskim, inni kandydaci Zjednoczonej Prawicy nie dowieźli wyniku z powodu dobrego rezultatu Trzeciej Drogi. Na liście tej formacji drugie miejsce zajęła Anna Krupka (39 854 głosy), a trzecie Agata Wojtyszek (15 405 głosów). 


Mandaty dla KO w świętokrzyskim

Ciekawie za to ułożyły się miejsca w Sejmie dla KO z okręgu świętokrzyskiego. Okazuje się, że nie tylko dostała się tam aktywna Marzena Okła-Drewnowicz (64 990 głosów), ale też Roman Giertych. Na mecenasa, który prowadził kampanię w sieci, przebywając we Włoszech z obawy przed działaniami prokuratury, zagłosowało 23 622 osób. KO poprawiła mandatowy wynik w okręgu - wyśle na Wiejską czterech przedstawicieli. 


Giertych kpi z Kaczyńskiego

- Jarku, dzięki, że kandydowałeś ze świętokrzyskiego. Masz dwa mandaty mniej, ale za to KO o jeden więcej niż w 2019. Otrzymaliśmy go o 45 głosów. Przyniosłeś tam pecha. Do zobaczenia w Sejmie! Pewnie się stęskniłeś. PS. Przynieś proszę kurtkę - komentował Giertych po publikacji wyników wyborczych przez PKW. Potem Giertych doprecyzował, że KO miała szczęście z powodu 11 głosów, a nie 45. 


Fot. Roman Giertych/screen TVN24

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka