fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Dramat w Poznaniu. Nie żyje przedszkolak ugodzony nożem na ulicy

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 163
Nie żyje 5-letni chłopiec, który został ugodzony nożem w Poznaniu, gdy na grupkę przedszkolaków rzucił się mężczyzna z nożem. Od pierwszych chwil trwała dramatyczna walka o życie chłopca.

Zmarło dziecko zaatakowane nożem

Do zdarzenia doszło rano w Poznaniu  w rejonie skrzyżowania ulic Łukaszewicza i Karwowskiego na Łazarzu. Dzieci z przedszkola szły na pobliską pocztę, aby zapoznać się z pracą pocztowców z okazji Dnia Listonosza i wysłać pocztówkę. Gdy przechodziły przez pasy, nagle mijający ich mężczyzna wyciągnął nóż i dźgnął nim 5-letniego chłopca. 

O sprawie informowaliśmy wcześniej:


Dziecko zostało ugodzone w klatkę piersiową. Najpierw 5-latka reanimował zespół ratowników karetki, potem malec trafił prosto na stół operacyjny. Jak podaje TVN24, chłopca nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu. Informację tę potwierdził dr n. med. Paweł Daszkiewicz, dyrektor Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok dziecka.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zapowiedział otoczenie opieką psychologiczną dzieci, rodziców oraz pracowników przedszkola.

Kim jest napastnik?

Napastnik po krótkim pościgu został zatrzymany.  - To mężczyzna w podeszłym wieku - powiedział portalowi epoznan.pl Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Nie wiadomo, jaki był motyw jego działania. Nie wiadomo także, czy wiąże go relacja rodzinna z zaatakowanym dzieckiem. Jak podaje epoznan.pl, mężczyzna miał się pojawić nagle przy dzieciach. W zatrzymaniu napastnika udział brali mężczyzna - kierowca śmieciarki, który wytrącił sprawcy nóż z ręki, a także policjantka po służbie, która go obezwładniła.

Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że 71-letni Zdzisław C. mieszka w pobliżu miejsca zdarzenia. Rano miał stać na ulicy i mówić do siebie. Miał też wejść z nożem do jednego ze sklepów i grozić, że pozabija ludzi. Potem przeszedł na drugą stronę ulicy i tam zaatakował 5-letnie dziecko.

Jak podaje Onet, napastnik miał przy sobie dwa noże — ustalili policjanci, a wcześniej miał się agresywnie zachowywać także w stosunku do innego starszego mężczyzny, którego kopnął. Groził ekspedientkom ze sklepu, że jeśli nie wydadzą mu alkoholu, to je skrzywdzi.

ja

Na zdjęciu miejsce ataku nożownika w rejonie skrzyżowania ulic Łukaszewicza i Karwowskiego na poznańskim Łazarzu, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo