Wysokość emerytury zależy od wielu czynników, eksperci spójnie przewidują jednak, że nadchodzą ciężkie czasy dla emerytów. Niektóre wyliczenia wskazują nawet, że wysokość przyszłych emerytur może wynosić... 30% ostatniej pensji. Dlatego warto zacząć odkładać na bezpieczną przyszłość samodzielnie. Ekspert PKO BP tłumaczy dla Salon24.pl, jak odkładanie niewielkiej kwoty może wpłynąć na wysokość emerytury.
Inwestowanie nie wymaga wielkich nakładów finansowych, regularne odkładanie nawet niewielkich kwot może przynieść zaskakujące rezultaty, jeśli zaczniemy to robić odpowiednio wcześnie. Ekspert PKO BP – Łukasz Mickiewicz tłumaczy w studiu Salon24.pl, w jaki sposób odkładanie nawet 100 zł miesięcznie może przynieść bezpieczniejszą przyszłość.
Ile kosztuje "zacznę później?"
Według wyliczeń przedstawionych przez Łukasza Mickiewicza, jeśli zaczniemy odkładać kwotę 100 zł miesięcznie na 10 lat przed emeryturą, to przy stopie zwrotu 5% rocznie zgromadzimy 15 528 zł. Kwota ta jednak szybko rośnie wraz z wydłużeniem okresu inwestowania. Przy jego dwukrotnym wydłużeniu, nie uzyskujemy już dwukrotności kwoty a prawie trzykrotność – po 20 latach oszczędzania 100 zł, na emeryturę zgromadzimy 41 103 zł, a więc 2,7 raza więcej, niż przy 10 latach oszczędzania. Dalej jest tylko lepiej – przy 30-letnim okresie oszczędzania możemy zgromadzić 5,4 raza więcej, niż przy okresie 10-letnim – aż 83 226 zł. Jeśli zaczniemy odkładać na początku naszej kariery zawodowej i będziemy regularnie inwestowali 100 zł miesięcznie, to po 40 latach możemy zgromadzić 152 602 zł. Oznacza to, że wydłużając okres inwestowania czterokrotnie, zgromadzimy niemal dziesięciokrotnie większą sumę na zabezpieczenie emerytury.
– To jest przykład po pierwsze dla stu złotych, a można oszczędzać więcej, więc te większe pieniądze można uzbierać szybciej, a dryga kwestia jest taka, że niezależnie kiedy zaczniemy, fajnie jest zaczynać jak najszybciej bo te efekty są największe z tej samej kwoty, natomiast odłożenie czegokolwiek – nawet tych 15 czy 20 tysięcy, to jest lepiej niż nie odłożyć – mówi Łukasz Mickiewicz z PKO BP.
