Bartłomiej Wdowik (z prawej) z Jagiellonii Białystok zadebiutował w reprezentacji w meczu z Łotwą Fot. PAP/Michał Zieliński
Bartłomiej Wdowik (z prawej) z Jagiellonii Białystok zadebiutował w reprezentacji w meczu z Łotwą Fot. PAP/Michał Zieliński

Jak wyglądałaby reprezentacja, złożona z samych piłkarzy Ekstraklasy?

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Wracający po zawieszeniu Bartosz Salamon, przeżywający drugą młodość Kamil Grosicki, fenomenalny w Legii Paweł Wszołek. To niejedyni piłkarze PKO BP Ekstraklasy, którym można przyglądać się w kontekście powołania do reprezentacji Polski. W kontekście możliwego zgrupowania dla samych ligowców warto zastanowić się nad tym, którzy piłkarze mogliby na takim zgrupowaniu się znaleźć.

Selekcjoner Michał Probierz zapowiedział, że być może w styczniu będzie dodatkowe zgrupowanie reprezentacji Polski, tylko dla zawodników z polskiej Ekstraklasy. Na razie była to luźna propozycja, jednak już wywołała ożywione dyskusje. Nie wchodząc w dyskusje, warto podkreślić, że drużynie Leo Beenhakkera, która w 2006 roku pokonała Portugalię a Stadionie Śląskim w Chorzowie, pierwsze skrzypce odegrali Grzegorz Bronowicki z Legii Warszawa oraz Paweł Golański z Korony Kielce. Z kolei w drużynie Adama Nawałki na mistrzostwa Europy w 2016 roku obok gwiazd zagranicznych klubów występowali Michał Pazdan z Legii, czy Krzysztof Mączyński z Wisły Kraków. Jak wyglądałaby kadra narodowa złożona z samych piłkarzy Ekstraklasy?

Bramkarze – tu raczej głębokie zaplecze

Trójka bramkarzy kadry złożonej z ligowców to naszym zdaniem Kacper Tobiasz, Bartosz Mrozek i Rafał Leszczyński. Pierwszy to golkiper Legii Warszawa i młodzieżowej reprezentacji Polski, zawodnik ograny też w tegorocznej edycji europejskich pucharów. Mrozek ma za sobą dobry poprzedni sezon na wypożyczeniu w Stali Mielec, dziś to podstawowy bramkarz Lecha Poznań. Leszczyński stoi między słupkami w Śląsku Wrocław, który w tym sezonie sensacyjnie lideruje tabeli Ekstraklasy. Z wymienionej trójki największe szanse na to, by kiedyś grać w pierwszej reprezentacji, ma Tobiasz, ale to melodia przyszłości. Pozycja Wojciecha Szczęsnego, Marcina Bułki, czy Łukasza Skorupskiego jest dziś nie do podważenia.

Obrona – ekstraklasowe remedium na problemy?

O ile w przypadku bramki nie ma powodów do zmartwień, tak w defensywie są potężne problemy. Paweł Dawidowicz non stop łapie kontuzje, Jan Bednarek prochu już nie wymyśli, Jakub Kiwior ma potencjał, ale rzadko gra w klubie, a Mateusz Wieteska po przejściu do Cagliari nie gra ostatnio w ogóle. W efekcie pomysł szukania zastępców w polskiej Ekstraklasie może mieć sens. W kadrze złożonej z samych ligowców liderem defensywy byłby Rafał Augustyniak, środkowy obrońca Legii. Ma swoje wady – niektórzy zarzucają mu, że jest bardziej defensywnym pomocnikiem, przez co robi błędy w obronie. W rzeczywistości problemem jest raczej długie dochodzenie do siebie po kontuzji, po urazie zagrał słabo w meczu ze Śląskiem. W poprzednim sezonie wyglądał lepiej, ale wydaje się, że w optymalnej dyspozycji może być liderem defensywy nie tylko w klubie, ale i reprezentacji. Ma cechy lidera, ciąg na bramkę. Zawodnik idealny, jeśli chcemy wysoko ustawionej obrony i ofensywnego stylu gry. Do kadry pukają też trzej młodzieżowi reprezentanci Polski. Ariel Mosór – piłkarz młodzieżowej reprezentacji Polski oraz Piasta Gliwice w ostatni piątek był „bohaterem” spotkania z Jagiellonią – obejrzał czerwoną kartkę za faul taktyczny. Jednak to wielki talent, który na pewno może być melodią przyszłości, podobnie jak jego koledzy z młodzieżówki: Łukasz Bejger ze Śląska Wrocław i Miłosz Matysik z Jagiellonii Białystok.


Są też weterani – Kamil Glik, doświadczony reprezentant, dziś zawodnik Cracovii oraz Artur Jędrzejczyk, też wielokrotny reprezentant, piłkarz Legii Warszawa. Sam selekcjoner Michał Probierz na jednej z konferencji prasowych przyznał, że w orbicie zainteresowań selekcjonera mieli być też inni zawodnicy z Ekstraklasy, m.in. Miłosz Trojak z Korony Kielce i Aleks Ławniczak z Zagłębia Lubin. W piątek pojawiła się wreszcie pozytywna wiadomość na temat Bartosza Salamona. UEFA zawiesiła obrońcę Lecha Poznań na 8 miesięcy za doping, zaliczyła mu jednak dotychczasową pauzę w grze. A to oznacza, że po pierwsze – Bartosz Salamon najprawdopodobniej nie był świadomy dopingu, bo kara jest dość łagodna. Przede wszystkim jednak informacja wskazuje, że piłkarz do treningów do gry wrócić może już w grudniu. To ważne, bo zawodnik ten w meczu z Albanią na Narodowym spisał się bardzo dobrze, wydawało się, że właśnie wygrał sobie miejsce w pierwszym składzie. Pytanie, czy na marcowe baraże będzie w stanie wrócić do formy z 2022 roku. Jeśli tak, to na nim może być budowana defensywa Biało-Czerwonych.

Środkowi i defensywni pomocnicy

W środku pola w kadrze złożonej z ligowców znaleźliby się Bartosz Slisz z Legii Warszawa oraz Patryk Dziczek z Piasta Gliwice. Slisz jeszcze rok temu bardzo krytykowany, dziś podpora Legii, dobrze spisywał się zarówno w pucharach, jak i w reprezentacji, walczy o pierwszy skład drużyny narodowej. Dziczek udanie zadebiutował na Wyspach Owczych, dużo gorzej wypadł z Mołdawią, z ostatnich spotkań wykluczył go uraz. To jednak zawodnik, którego nie należy skreślać. Niegdyś określany jako wielki talent, grał we Włoszech, kariera została wstrzymana po dwóch zasłabnięciach na boisku, miał już nie grać w piłkę. Walczył o powrót do zdrowia i na boisko. Udało się, w Ekstraklasie się odbudował, jest jednym z najlepszych środkowych pomocników w polskiej lidze. Na pewno warto byłoby sprawdzić też Radosława Murawskiego z Lecha Poznań, ewentualnie Bena Ledermana, który jednak, choć niewątpliwie utalentowany ostatnio jest w lekkim dołku, stracił miejsce w pierwszym zespole mistrza Polski.


W kwietniu, w meczu Legia – Raków 3:1 zdecydowanie lepiej od Ledermana wyglądał Bartosz Kapustka. Niestety polskie odkrycie mistrzostw Europy z 2016 roku nie z własnej winy nie spełnia do końca oczekiwań. Powodem są problemy ze zdrowiem. Gdy piłkarz po powrocie do Polski stał się jednym z filarów Legii, odniósł ciężką kontuzję, ciesząc się po strzeleniu bramki z Florą Tallin. Wyleczył uraz, rok temu przyczynił się walnie do wicemistrzostwa i pucharu Polski, jednak końcówka poprzedniego i początek tego sezonu to znów leczenie i żmudna rehabilitacja, kilkumiesięczna przerwa w grze. Teraz pomocnik wraca, na razie odbudowuje się w trzecioligowych rezerwach. Zdrowy i w dobrej formie mógłby w reprezentacji odegrać znaczącą rolę, może nie w pierwszym składzie, ale jako wartościowy zmiennik. To piłkarz doświadczony, wszechstronny, który mógłby odegrać rolę taką, jak Sebastian Mila w kadrze Adama Nawałki.

Wahadłowi – jest w kim wybierać

Pozycja wahadłowego, czyli bocznego pomocnika łączącego cechy skrzydłowego z bocznym obrońcą jest kluczowa przy ustawieniu trójką obrońców i czwórką – piątką pomocników. W polskiej Ekstraklasie niekwestionowanym numerem jeden jest grający na prawym wahadle Paweł Wszołek z Legii Warszawa. Po drugiej stronie jest Bartłomiej Wdowik z Jagiellonii Białystok – może grać na prawym wahadle, prawej obronie. Przede wszystkim to jednak specjalista od stałych fragmentów. W Ekstraklasie strzelał bramki z rzutów karnych, wolnych (najlepszy w lidze w tym aspekcie, mówi się, że „wolne Wdowika, to jak karne – gwarancja bramki”), a nawet… bezpośrednio z rzutu rożnego. Wdowik zadebiutował w spotkaniu z Łotwą.

Zmiennikiem na lewym wahadle może być Patryk Kun, zawodnik Legii Warszawa. Jeszcze jako piłkarz Rakowa, znajdował się w szerokiej kadrze przed mundialem w Katarze, ostatecznie nie pojechał. Po przyjściu do Legii krytykowany, ale radzi sobie naprawdę dobrze, jest natomiast mniej błyskotliwy niż biegający po drugiej stronie Wszołek. Po prawej stronie zmiennikami piłkarza Legii mogą być młodzieżowi reprezentanci – Bartłomiej Kłudka z Zagłębia Lubin oraz Arkadiusz Pyrka z Piasta Gliwice. Rok temu kontuzja wyeliminowała byłego reprezentanta młodzieżówki Kamila Pestkę, który był w orbicie zainteresowania Czesława Michniewicza. Pestka grał w młodzieżówce, najczęściej na pozycji lewego wahadłowego, czasem półlewego obrońcy. Przeszedł z Cracovii do Rakowa, jednak po kontuzji wciąż bardzo powoli odbudowuje formę.

Skrzydłowi, ofensywni pomocnicy i napastnicy, Grosik show

Wśród piłkarzy ofensywnych oczywiście numerem jeden jest dziś skrzydłowy Pogoni Szczecin, wielokrotny reprezentant Polski, przez lata jej niekwestionowana gwiazda, czyli Kamil Grosicki. Drugim skrzydłowym zasługującym na sprawdzenie jest Dominik Marczuk z Jagiellonii, reprezentant młodzieżówki. W drużynie do lat 21 grają też ofensywni pomocnicy: Michał Rakoczy z Cracovii, Kajetan Szmyt z Warty Poznań i Tomasz Pieńko z Zagłębia. A także napastnicy – Filip Marchwiński i Filip Szymczak, obaj z Lecha Poznań. Reprezentantem do lat 19 jest Dawid Drachal, ofensywny pomocnik Rakowa Częstochowa, najmłodszy strzelec hattricka w Ekstraklasie od czasów legendarnego Ernesta Wilimowskiego z... 1934 roku, a więc sprzed 89 lat! 

Na uwagę zasługuje Piotr Samiec-Talar, ofensywny pomocnik liderującego Śląska, stawkę napastników mogą uzupełnić Patryk Klimala, który wrócił po latach gry w USA i Izraelu. Kontuzja wyeliminowała niestety z gry Marcela Wędrychowskiego z Pogoni Szczecin, jednego z ciekawszych skrzydłowych PKO BP Ekstraklasy. Gdy wróci, z pewnością będzie zasługiwał na obserwację. Z napastników na zimowe zgrupowanie ligowców mogliby trafić też Łukasz Zwoliński i Fabian Piasecki z Rakowa, z uwagi choćby na ogranie w pucharach. Można pomyśleć o szansach dla któregoś z młodych np. Jordana Majchrzaka z Puszczy Niepołomice, który w poprzednim sezonie był w kadrze samego Jose Mourinho. Jednak akurat w przedniej formacji mamy dziś spokój – pozycja Roberta Lewandowskiego, ale też Karola Świderskiego czy Adama Buksy wydaje się niezagrożona, w odwodzie są zawsze Arkadiusz Milik, czy Krzysztof Piątek. Jednak defensywa i druga linia to formacje, w których piłkarze Ekstraklasy mogliby (i chyba powinni) odegrać większą rolę.

(Maks)

Możliwa szeroka kadra złożona z polskich piłkarzy PKO BP Ekstraklasy


Bramkarze:
Kacper Tobiasz Legia Warszawa
Bartosz Mrozek Lech Poznań
Rafał Leszczyński Śląsk Wrocław

Obrońcy:
Rafał Augustyniak Legia Warszawa
Bartosz Salamon Lech Poznań (po karze zawieszenia wraca w grudniu)
Ariel Mosór Piast Gliwice
Miłosz Matysik Jagiellonia Białystok
Łukasz Bejger Śląsk Wrocław
Miłosz Trojak Korona Kielce
Aleks Ławniczak Zagłębie Lubin
Kamil Glik Cracovia
Artur Jędrzejczyk Legia Warszawa

Środkowi i defensywni  pomocnicy:

Bartosz Slisz Legia Warszawa
Patryk Dziczek Piast Gliwice
Radosław Murawski Lech Poznań
Ben Lederman Raków Częstochowa
Bartosz Kapustka Legia Warszawa (na razie dochodzi do siebie po kontuzji)

Wahadłowi:
Paweł Wszołek Legia Warszawa
Bartłomiej Wdowik Jagiellonia Białystok
Patryk Kun Legia Warszawa
Arkadiusz Pyrka Piast Gliwice
Bartłomiej Kłudka Zagłębie Lubin

Ofensywni pomocnicy/skrzydłowi
Kamil Grosicki Pogoń Szczecin
Dominik Marczuk Jagiellonia Białystok
Michał Rakoczy Cracovia
Kajetan Szmyt Warta Poznań
Tomasz Pieńko Zagłębie Lubin
Dawid Drachal Raków Częstochowa
Piotr Samiec-Talar Śląsk Wrocław

Napastnicy:
Filip Marchwiński Lech Poznań
Dawid Szymczak Lech Poznań
Patryk Klimala Śląsk Wrocław
Łukasz Zwoliński Raków Częstochowa
Fabian Piasecki Raków Częstochowa
Jordan Majchrzak Puszcza Niepołomice

(Maks)

Źródło zdjęcia: Bartłomiej Wdowik (z prawej) z Jagiellonii Białystok zadebiutował w reprezentacji w meczu z Łotwą Fot. PAP/Michał Zieliński

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport