fot. Salon24
fot. Salon24

Współpracował z MON 8 lat. Współtwórca serialu "Reset" odchodzi

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Profesor Sławomir Cenckiewicz odchodzi z Wojskowego Biura Historycznego, podlegającego pod resort obrony narodowej. Pracował tam przez 8 ostatnich lat. Nie znamy motywów tej decyzji. Historyk złożył jednak tajemniczą zapowiedź, że teraz czekają na niego "nowe obowiązki i zadania".

Sławomir Cenckiewicz odchodzi z ważnej instytucji

O swoim odejściu poinformował w poniedziałek sam historyk za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sławomir Cenckiewicz podziękował dawnym współpracownikom na Facebooku.

- Tak, po 8 latach pracy w Wojskowe Biuro Historyczne i MON czas się pożegnać. Odchodzę do nowych obowiązków, dla nowych zadań, o których się wkrótce dowiecie... Walka i prawda potrzebują oręża, nowego oręża. Dziękuję Wszystkim Pracownikom całej wojskowej sieci archiwalnej. Skończyliśmy z sowiecją bylejakości, gnicia i niszczenia akt, ukrywania dokumentów przed IPN i zapisów do czytelni "na zeszyt". Zbudowaliśmy nowoczesne archiwum i profesjonalny zespół. Gratuluję dr. Łukaszowi Cięgoturze nominacji dyrektorskiej. Dziękuję ministrom Macierewiczowi i Błaszczakowi za współpracę. Służbom specjalnym, Sztabowi Generalnemu WP, pracownikom MON i innym instytucjom państwa za dobrą współpracę - czytamy w poście.


Historyk usunięty z komisji lex Tusk

29 listopada Sejm odwołał ośmiu członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Wcześniej tego dnia komisja ds. rosyjskich wpływów zaprezentowała „raport cząstkowy” z trzech miesięcy swych prac i przedstawiła rekomendacje, by Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa w związku z uznaniem w latach 2010-14 rosyjskiej FSB za służbę partnerską.

Jak powiedział prof. Sławomir Cenckiewicz, te rekomendacje „nie są wyrokiem”, ale powinny służyć posłom i wskazywać, którzy „ludzie nie sprostali swoim obowiązkom, gdy nadzorowali i kontrolowali służby specjalne”. Zauważył, że przykładem niekompetencji jest brak wiedzy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza o współpracy SKW z FSB, podobno dowiedział się o tym ze strony internetowej rządu Federacji Rosyjskiej. „Nie chciałbym żeby ktoś taki miał wpływ na służby” – mówił prof. Sławomir Cenckiewicz.

Odnosząc się do zapowiedzi likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej przez KO i jej koalicjantów podkreślił, że ta instytucja pełni szczególną rolę w pokazywaniu ciągłości wpływów rosyjskich w Polsce.

- Stawać dziś w obronie esbeków i ludzi tajnych służb PRL to stawiać w obronie sowieckich i postsowieckich wpływów. Postulat likwidacji IPN wpisuje się w proces likwidacji komisji - zauważył. W jego opinii ewentualne przywrócenie przywilejów emerytalnych esbekom wskazuje, że „doszło do transmisji elektoratu postkomunistycznego, esbeckiego, milicyjno-wojskowego z lewicy postkomunistycznej do Platformy Obywatelskiej”, co sprawiło, że formacja ta jest „zakładnikiem” tych środowisk. Wskazał też na zagrożenie niszczenia dokumentów archiwalnych IPN, ale, jak dodał, ma nadzieję, że nie dojdzie do takich działań.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:


Fot. Sławomir Cenckiewicz. Źródło: Screen/SALON24

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo