fot. PAP/Piotr Nowak
fot. PAP/Piotr Nowak

Sejm powołał nową komisję śledczą. Jej prace ruszą z kopyta

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Sejm przyjął we wtorek wieczorem uchwałę dotyczącą powołania komisji śledczej w sprawie tzw. afery wizowej. W skład komisji wejdzie 11 posłów. To druga z komisji śledczych powołana przez Sejm nowej kadencji. Zdaniem posła KO Michała Szczerby mogłaby zacząć pracować jeszcze przed świętami.

Powołano komisję śledczą ds. zbadania afery wizowej

Za uchwałą powołującą komisję śledczą głosowało 259 posłów, przeciw było 79, zaś jedna osoba wstrzymała się od głosu. Ponad 100 posłów PiS nie brało udziału w głosowaniu. Powołanie komisji śledczej poparło 154 posłów KO, 33 Polski 2050, 31 PSL, 26 Lewicy i 15 Konfederacji. Przeciw było 77 posłów PiS i dwóch koła Kukiz'15. Jeden poseł Konfederacji wstrzymał się od głosu.

"Komisja śledcza powinna zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość, a także wystąpienie nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 12 listopada 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r." - zapisano w uzasadnieniu uchwały o powołaniu komisji.

Jak oceniono w tym uzasadnieniu "w proceder legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce zaangażowani byli przedstawiciele władz zajmujących kierownicze stanowiska państwowe". "Wobec części z nich pojawiły się poważne oskarżenia korupcyjne, których z niewiadomych przyczyn nie wyjaśniła prokuratura oraz służby specjalne. Z tego też powodu niezbędne jest zbadanie przez komisję śledczą okresu lat 2019–2023 wskazanego w treści uchwały, aby wyjaśnić, w jakim zakresie oraz trybie podejmowano działania w przedmiotowej sprawie" - głosiło to uzasadnienie.


Poprawki PiS nie przeszły

Wcześniej Sejm odrzucił dwie poprawki do uchwały zgłoszone przez Marka Asta (PiS). Pierwsza miała rozszerzyć zakres czasowy działań, które miałaby badać komisja, na okres od 16 listopada 2007 r. do 20 listopada 2023 r. Zgodnie z drugą do zadań komisji dodany miał zostać zapis o zbadaniu "mechanizmu rozpowszechniania w mediach nieprawdziwych informacji na temat legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, ze szczególnym uwzględnieniem działań, które mogły wpłynąć na wynik wyborów parlamentarnych, a także spowodować szkodę dla międzynarodowego wizerunku Rzeczypospolitej Polskiej".

- Czego się boicie? Boicie się od 2007 r. badać outsourcing, jeśli chodzi o możliwość wydawania wiz przez firmy zewnętrzne. Przecież za Radosława Sikorskiego było to wprowadzone. Boicie się skali nieprawidłowości, które były wówczas, jeśli chodzi o wydawanie wiz. A druga poprawka. Boicie się ujawnienia tego kłamstwa o tym, że były nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. 280 wiz wydanych, a wy ile mówiliście? 200 tys. nieprawidłowo wydanych wiz. Skąd to wzięliście? - mówił poseł Ast.

Przed komisją staną Rau i Wawrzyk

W komisji z ramienia Koalicji Obywatelskiej ma zasiadać Michał Szczerba. W rozmowie z PAP polityk podkreśla, że będzie co wyjaśniać. "To gigantyczna, porażająca afera, bo dotyczy ona również utraty wizerunkowej państwa" - ocenił.

- Afera spowodowała także niekorzystne rozwiązania, chociażby związane z granicą polsko-niemiecką, kiedy nasi partnerzy obawiali się, że na skutek zorganizowanego procederu korupcyjnego na teren Unii Europejskiej przedostały się osoby, które dostały się tam w oparciu o łapówkę, a nie o weryfikacje, jaka była potrzebna - powiedział Szczerba i dodał, że podczas kontroli poselskiej w MSZ zgromadził część dokumentacji, z której wynika, że informacje o wizach była znana od lat.

Szczerba pytany, kogo chciałby przesłuchać w pierwszej kolejności, wymienił byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua i b. wiceministra SZ Piotra Wawrzyka.

- Skład osobowy komisji będzie powołany w czwartek w Sejmie. Chciałbym, żebyśmy się zebrali przed świętami w celu ukonstytuowania się i wyboru prezydium - dodał.

Maciej Konieczny, który jest kandydatem Lewicy do komisji ds. tzw. afery wizowej, w rozmowie z PAP przyznaje, że po świętach, z początkiem roku mogłyby ruszyć prace. W jego ocenie, "warto, aby komisja zajęła się tym, jak działa system pozwoleń na prace w Polsce i czy rzeczywiście pełni swoją rolę". - To nie jest tylko kwestia afery wizowej, ale także tego, czy faktycznie te firmy, które ubiegają się o takie pozwolenia, takich ludzi potem zatrudniają" - dodał. "Mam nadzieję, że ta komisja będzie przestrzenią racjonalnej debaty o polityce migracyjnej, a nie siania niepotrzebnych lęków i przerzucania się tym, kto ściągnął więcej pracowników, bo ci pracownicy będą, a chodzi o to, żeby to sensownie zorganizować - podkreślił

To druga z komisji śledczych powołana przez Sejm nowej kadencji. 7 grudnia Sejm powołał komisję śledczą do zbadania legalności wyborów Prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. We wtorek komisja ta odbyła pierwsze posiedzenie i wybrała swoje prezydium.

ja

Na zdjęciu Borys Budka, Marcin Kierwiński, Radosław Sikorski, Barbara Nowacka, Sławomir Nitras, fot. PAP/Piotr Nowak

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka