Donald Tusk "harata w gałę" z dziećmi. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Donald Tusk "harata w gałę" z dziećmi. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Donald Tusk ma prezent dla najmłodszych uczniów. Politycy PiS protestują

Redakcja Redakcja Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 138
Premier Donald Tusk przekazał w piątek, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady dot. prac domowych: w klasach 1-3 nie będzie ich wcale, a w klasach 4-8 będą „tylko dla chętnych i bez oceniania”. Wcześniej tego dnia minister edukacji Barbara Nowacka podała, że rozporządzenie jest już przygotowane. Decyzję rządu krytykują politycy PiS. Środowisko nauczycielskie jest podzielone w tej sprawie.

Donald Tusk: Mniej prac domowych w szkole. Najmłodsi skorzystają najwięcej 

Premier Donald Tusk przekazał w piątek, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady dotyczące prac domowych: w klasach 1-3 nie będzie ich wcale, a w klasach 4-8 będą „tylko dla chętnych i bez oceniania”. Wcześniej tego dnia minister edukacji Barbara Nowacka podała, że rozporządzenie jest już przygotowane.

Szefowa MEN pytana w piątek w programie „Tłit” Wirtualnej Polski o to, kiedy znikną prace domowe ze szkół podstawowych, przekazała, że „jak będzie rozporządzenie, które jest przygotowane już”. Dopytywana, od kiedy konkretnie uczniowie nie będą musieli odrabiać prac domowych, odpowiedziała: „od początku kwietnia takie rozporządzenie będzie funkcjonowało”.

Do zapowiedzi zmian odniósł się na platformie X premier Donald Tusk. W opublikowanym nagraniu przypomniał wypowiedź ucznia z sierpnia ub.r., który mówił, że „to jest ogólnie problem polskich szkół, że są łamane prawa dziecka. Zadawanie na weekend, sprawdziany na poniedziałek”.

„Uroczyście ogłaszam: tego problemu więcej nie będzie” - zaznaczył szef rządu.

Przekazał, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady prac domowych. „W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no chyba, że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach” - powiedział Tusk.

Ograniczenie prac domowych minister edukacji narodowej zapowiadała obejmując urząd. Apelowała wówczas do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta.

Politycy PiS: Zderzenie naszej młodzieży z rynkiem pracy będzie wstrząsem

Przeciwko pomysłom rządzącej koalicji protestują politycy Prawa i Sprawiedliwości. „Brak zadań domowych w rozporządzeniu? Wiedziałam, że będzie źle, ale to po prostu katastrofa! Co to ma wspólnego z wolnością doboru metod przez nauczycieli, co z kształtowaniem samodzielności, kreatywności i odpowiedzialności uczniów? Zderzenie naszej młodzieży z rynkiem pracy będzie wstrząsem!” - alarmuje na X (dawniej Twitter” europosłanka PiS Anna Zalewska.

Anna Zalewska w latach 2015–2019 była ministrem edukacji narodowej w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.


Brak zadań domowych? Środowisko nauczycieli podzielone

Deklaracje rządu Donalda Tuska dzielą także środowisko nauczycielskie. Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, która skupia ok. 7 tys. dyrektorów z całej Polski, mówi „Gazecie Wyborczej”, że jest zaskoczony tak „mocnym akcentem”, tym bardziej, że już odbyła się na ten temat duża dyskusja w środowisku. 

– Nie wszyscy nauczyciele wyobrażają sobie brak prac domowych. Oczekujemy, że będzie to rzetelnie przedyskutowane. O ocenianie zadań jest dużo pretensji, ale niektórzy uczniowie chcieliby np. napisać esej, żeby poprawić sobie ocenę – zwraca uwagę i podkreśla, że w klasach początkowych ważne jest ćwiczenie pisania. 

– Taki trening dobrze wpływa na koordynację. Bez nauczycieli niczego w szkole się nie zmieni. To oni wiedzą najlepiej, co jest najbardziej przydatne. Należy ich wysłuchać – zaznacza. 


Z kolei prezes Fundacji na rzecz Praw Ucznia Mikołaj Wolanin przypomina na łamach „GW”, że to decyzja polityczna z kampanii wyborczej. – Widzę dużą wartość w zadaniach domowych w przedmiotach ścisłych czy językach obcych. Jednak jeśli te zadania będą nieobowiązkowe, może to odciążyć uczniów i uczennice. Nie będą musieli robić aż tak dużo w domu – Wolanin pokazuje dwie strony medalu.

Część nauczycieli i pedagogów zarzuca resortowi edukacji, że nie konsultował z nimi tej decyzji.

A Waszym zdaniem to krok w dobrą czy złą stronę resortu edukacji?

KW

Źródło zdjęcia: Donald Tusk "harata w gałę" z dziećmi. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo