Prezydent Andrzej Duda na Litwie. Fot. PAP/Valdemar Doveiko
Prezydent Andrzej Duda na Litwie. Fot. PAP/Valdemar Doveiko

Prezydent Duda o "kolegach premiera" z Brukseli. "O to im chodziło"

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 170
Prezydent Andrzej Duda wziął udział w obchodach 161. rocznicy Powstania Styczniowego na Litwie. Na konferencji prasowej pytany o to, że Komisja Europejska ma "szukać sposobu obejścia” ewentualnego weta prezydenta odpowiedział, że "środowiska liberalno-lewicowe, które rządzą w Unii Europejskiej, to są koledzy partyjni premiera Donalda Tuska". Andrzej Duda zadeklarował, że nie pozwoli na usuwanie sędziów zaprzysiężonych po grudniu 2017 roku.

Prezydent o "kolegach premiera"

W niedzielę prezydent Andrzej Duda brał udział w obchodach 161 rocznicy Powstania Styczniowego, które odbywają się w Wilnie. Po spotkaniu z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą obaj przywódcy wzięli udział w konferencji prasowej. Andrzej Duda został zapytany o informacje medialne, że Komisja Europejska ma „szukać sposobu obejścia” ewentualnego weta prezydenta i na "rozważać przekazanie środków z KPO” jako środków z funduszy strukturalnych.

– Swego czasu pan były premier, a obecnie eurodeputowany Leszek Miller powiedział, że najważniejszym kamieniem milowym (ws. KPO) jest zmiana władzy w Polsce. I o to chodziło Brukseli. Środowiska liberalno-lewicowe, które rządzą w Unii Europejskiej, to są koledzy partyjni premiera Donalda Tuska. Dla nich zwycięstwo Tuska w wyborach, do którego różnymi zabiegami jako tzw. "zagranicy" udało się im doprowadzić, stanowi wystarczającą przesłankę, aby przestać blokować Krajowy Plan Odbudowy – podkreślił prezydent.

Prezydent: Nie pozwolę na to

Dodał, że jeśli środki z KPO popłyną do Polski, to będzie zadowolony i że te "pieniądze na pewno są przydadzą”. Zadeklarował także, że jest otwarty na negocjacje w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości, ale dodał, że jest "warunek brzegowy”.


– Nie pozwolę na żadną weryfikację sędziów powołanych w okresie 8,5 roku mojej prezydentury. To są ludzie, którzy przeszli przez całe postępowanie, poprzedzające wstąpienie do stanu sędziowskiego czy też awans. Zostali powołani zgodnie z przepisami, złożyli ślubowania przed prezydentem, odebrali nominacje. Nie pozwolę weryfikować i prześladować tych ludzi – powiedział Andrzej Duda.

– Jest grupa polityków prawników, a właściwie sędziów-polityków i prawników-polityków, która chciałaby zwykłej zwierzęcej zemsty politycznej na tych ludziach, nigdy nie pozwolę – zauważył prezydent. 

 

Prorządowa obecnie Iustitia, która pracuje nad projektami ustaw sądowych, natychmiast zareagowała na wypowiedź Andrzeja Dudy. - Weryfikacja sędziów nie jest dobrym pomysłem. Nasz projekt przewiduje, że osoby rekomendowane przez nielegalną neoKRS do powołania przez prezydenta na stanowiska sędziowskie, powrócą na poprzednie stanowiska. Dotyczy to również przyjaciółki Andrzeja Dudy M. Manowskiej - podkreślono. 


"Blokowanie KPO było polityczne"

Podkreślił, że sędziowie muszą zachować pełną niezależność i pełną niezawisłość. Jak zapowiedział, nigdy nie pozwoli na to, aby byli oni weryfkiowani.

– Jeśli chodzi o inne aspekty zmian w wymiarze sprawiedliwości, to jestem otwarty. Będę rozmawiał, co powiedziałem i podczas spotkania z komisarz Verą Jurovą, i podczas spotkania z premierem Tuskiem – dodał prezydent. – Co do KPO, to nie mam wątpliwości, o co chodziło z blokowaniem pieniędzy z KPO. To było czysto politycznym działaniem. To była próba wymuszenia zmiany władz w Polsce i obecne wydarzenia to potwierdzają – dodał prezydent.

Wizyta prezydenta na Litwie 

Konferencja prasowa, to początek tego, co zaplanowane ma prezydent podczas wizyty na Litwie. Po porannym spotkaniu z prezydentem Nausedą w niedzielę prezydent Duda weźmie udział we mszy w wileńskiej archikatedrze, a następnie uda się na cmentarz na wileńskiej Rossie, gdzie odbędzie się ceremonia upamiętniająca wybuch Powstania. W planach jest także złożenie kwiatów przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, gdzie pochowana jest matka Józefa Piłsudskiego, Maria  Piłsudska z Billewiczów. Znajduje się tam też urna z sercem naczelnika. 

Powstanie Styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 roku. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W ciągu trwających ponad 1,5 roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tys. powstańców. Styczniowy zryw był najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX wieku. Bilans insurekcji okazał się tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania.

MP

Prezydent Andrzej Duda na Litwie. Fot. PAP/Valdemar Doveiko

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka