Prezydent Andrzej Duda (P), były szef MSWiA Mariusz Kamiński (C) i jego zastępca Maciej Wąsik (L). Fot. PAP/Marek Borawski/KPRP
Prezydent Andrzej Duda (P), były szef MSWiA Mariusz Kamiński (C) i jego zastępca Maciej Wąsik (L). Fot. PAP/Marek Borawski/KPRP

Polityk PO wściekły na Dudę. Siedział w areszcie i mówi: Nie można porównywać

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 49
We wtorek prezydent RP Andrzej Duda ułaskawił polityków PiS Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. W emocjonalnym przemówieniu przeciwstawił ich Włodzimierzowi Karpińskiemu z Platformy Obywatelskiej, który został aresztowany i przesiedział w areszcie dziewięć miesięcy. Były sekretarz m.st. Warszawy, sekretarz stanu i minister w rządach koalicji PO-PSL został wypuszczony z aresztu w związku z objęciem mandatu europosła i uzyskaniem immunitetu. Karpiński napisał do Andrzeja Dudy list otwarty, który opublikowała „Gazeta Wyborcza”.

Kim jest Włodzimierz Karpiński

Włodzimierz Karpiński to polityk Platformy Obywatelskiej, były sekretarz m.st. Warszawy, w 2011 sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, w latach 2011–2013 sekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, w latach 2013–2015 minister skarbu państwa. Poseł na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji, poseł do Parlamentu Europejskiego IX kadencji.

Karpińskiego zatrzymano w lutym 2023 roku w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. Po dziewięciu miesiącach, w listopadzie 2023 r., polityk PO został wypuszczony z aresztu w związku z objęciem mandatu europosła i uzyskaniem immunitetu.

Duda ułaskawił Wąsika i Kamińskiego. I zaatakował Karpińskiego

We wtorek prezydent RP Andrzej Duda ułaskawił polityków PiS Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. W emocjonalnym wystąpieniu prezydent mówił:

– Ci, którzy realizują interesy tego państwa, walcząc z korupcją, znajdują się w więzieniu, podczas gdy ci, którym postawiono zarzuty korupcyjne, wędrują do Parlamentu Europejskiego na skutek decyzji ich kolegów z tej samej klasy politycznej. To po prostu jest kompromitacja.

Zbulwersowany Włodzimierz Karpiński wystosował list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy.

Włodzimierz Karpiński jest niezadowolony ze słów prezydenta: „W swoich wypowiedziach publicznych zrównuje mnie Pan z dwoma politykami PiS, prawomocnie skazanymi przez niezawisły polski sąd, którzy z tego powodu bezpowrotnie utracili mandaty poselskie. Jest to działanie niegodziwe. (…) Sytuacja skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i moja – osoby niekaranej, jest różna. W mojej sprawie nie został nawet skierowany akt oskarżenia, oni zaś zostali prawomocnie skazani za popełnione przestępstwa”.


Włodzimierz Karpiński: List otwarty do Andrzeja Dudy

Przytaczamy za „Gazetą Wyborczą” list otwarty europosła i polityka PO do głowy państwa.

„Szanowny Panie Prezydencie,

jestem obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej. W świetle prawa – wciąż niewinnym, choć z postawionymi zarzutami. Zarzuty te wynikają z pomówień. Uczyniła to osoba, która przebywała w areszcie pod bardzo surowymi zarzutami, zagrożonymi karą do 25 lat pozbawienia wolności. Warunkiem jej uwolnienia stało się złożenie obciążających mnie wyjaśnień. Powiedziała, że słyszała, jakobym miał popełnić przestępstwo, po czym prokurator uchylił jej areszt.


Czynności w sprawie wykonywane były przez CBA. Obecnie toczy się postępowanie karne z tego powodu, że stosowane przez tę służbę środki kontroli operacyjnej wobec mnie pozostawały bezprawne. Mimo takiego działania CBA nie znaleziono obciążających mnie dowodów.


W areszcie spędziłem 9 miesięcy. Prokurator przesłuchał mnie w tym okresie 3 razy, łącznie ok. 10 godzin. Pierwsze dwa razy tuż po moim zatrzymaniu, a przed skierowaniem wniosku o areszt. Po moim aresztowaniu, przez kolejne 9 miesięcy pozbawienia wolności, doszło do zaledwie jednego przesłuchania przez prokuratora – na wniosek moich obrońców.

Mojej rodzinie odebrano wszystkie telefony, w tym telefon mojej małżonki, na którym znajdowały się istotne dane medyczne związane z jej chorobą. Żonie wydano zgodę na kontakt po upływie półtora miesiąca mojego tymczasowego aresztowania. Mogła mnie zobaczyć wtedy przez jedną godzinę w miesiącu.

Aby się ze mną spotkać, musiała każdorazowo spędzać 11 godzin w podróży. Przez wiele miesięcy nie mogłem widzieć się z żadnym z moich synów. Jako rodzina musieliśmy przeżyć tę niesprawiedliwą i trudną sytuację oddzielnie, w ciszy, nie mając możliwości pomocy z zewnątrz.


Prokuratura wielokrotnie formułowała publiczne komunikaty wobec mojej osoby, przesądzając o mojej winie i podając jako fakty wyłącznie swoje interpretacje. Podobnie Pan w swoich wypowiedziach publicznych zrównuje mnie z dwoma politykami PiS, prawomocnie skazanymi przez niezawisły polski sąd, którzy z tego powodu bezpowrotnie utracili mandaty poselskie.


Jest to działanie niegodziwe. Narusza Pan w sposób oczywisty podstawowe zasady Konstytucji, na straży której publicznie zobowiązał się Pan stać jako Prezydent RP. Pana wypowiedzi na mój temat nie są bowiem głosem obywatela Andrzeja Dudy, lecz Prezydenta RP, i nic takiego postępowania nie usprawiedliwia.


Przypomnę, że każdemu przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, której ochrona jest Pana obowiązkiem. Podkreślę, że Konstytucja gwarantuje równość ludzi wobec prawa. Tymczasem sytuacja skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i moja – osoby niekaranej, jest różna. W mojej sprawie nie został nawet skierowany akt oskarżenia, oni zaś zostali prawomocnie skazani za popełnione przestępstwa.


Władzy nie wolno udzielać informacji mediom, które odnoszą się do osób nieskazanych jako winnych, aż do czasu udowodnienia im winy zgodnie z prawem. O obowiązku takiego postępowania gwarantującego zasadę domniemania niewinności mówią zasady prawa europejskiego (motyw 19 Dyrektywy PE i Rady 2016/343 z dnia 9 marca 2016 r.).


Wypowiedzi wobec mnie formułuje Pan wyłącznie dla uzyskania doraźnych celów politycznych. Pana partyjni koledzy, których ostatecznie udało się Panu skutecznie ułaskawić, zostali skazani przez sąd orzekający w składzie sędziów, których Pan nie powołał, za przestępstwo działania na szkodę interesu publicznego.

Fałszywe tony w Pana wypowiedziach wybrzmiały także, gdy wzywał Pan do humanitarnego traktowania swoich kolegów z PiS. Lekceważy Pan przecież wielokrotne długotrwałe przetrzymywanie wielu obywateli RP w aresztach. W 2015 r. Sejm RP, w tym ja, uchwaliliśmy przepisy, które były zgodne z prawem europejskim i gwarantowały rzeczywiście domniemanie niewinności. Po dojściu do władzy PiS natychmiast je zmieniono, również z Pana udziałem. Od tego czasu w Polsce do aresztowania wystarczy postawienie zarzutu popełnienia poważnego przestępstwa przez prokuraturę.


Nie zauważył Pan, że to Pan podpisał ustawę, która zadecydowała o dotkliwych ograniczeniach, które spotkały Pana kolegów. Tym samym nawoływał Pan do postępowania sprzecznego z prawem, którego był Pan promotorem. Rzeczywistość w polskich aresztach jest dramatyczna. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie spotkało nic gorszego niż innych pozbawionych wolności przez demokratyczne państwo Polskie.


Za ten kształt funkcjonowania aresztów przez ostatnie osiem lat odpowiedzialność ponosiło Prawo i Sprawiedliwość, w tym Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Zbyt częste i długie stosowanie aresztów wobec obywateli jest klęską państwa prawa.

Z poważaniem,

Włodzimierz Karpiński”.

Jak oceniacie wypowiedzi Andrzeja Dudy i Włodzimierza Karpińskiego?

KW

Źródło zdjęcia: Prezydent Andrzej Duda (P), były szef MSWiA Mariusz Kamiński (C) i jego zastępca Maciej Wąsik (L). Fot. PAP/Marek Borawski/KPRP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka