Kołodziejczak na taśmach. "Jaki PSL? Jaki Tusk?"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 13
Telewizja Republika i "Gazeta Polska" publikują nagrania ze spotkania z udziałem Michała Kołodziejczaka przed jego wejściem na listę wyborczą KO. Lider AgroUnii twierdził: "Idziemy do tych ludzi gorszych od siebie zamiast do tych lepszych, bo myślimy, że ci lepsi myślą o nas gorzej. To jest duży błąd". Wiceminister rolnictwa odniósł się do taśm w mediach społecznościowych.

- Ja się zastanawiam, po jakiego skurczybyka niszczyć u nas w ludzi w organizacji, którzy tak naprawdę bardzo dużo pracują. Niektórzy to robią i nie mają odwagi w trakcie rozmowy powiedzieć rozmowy: co ty pie***lisz, chłopie? Co ty gadasz, chłopie? Jaki PSL? Jaki Tusk? No trzy dni temu usłyszałem, że będę od Tuska startował - mówił Michał Kołodziejczak, nagrany w trakcie spotkania z działaczami AgroUnii. Odbyło się ono 4 maja 2023 roku w wynajmowanym lokalu w Warszawie. "Podczas ponadtrzygodzinnej dyskusji Kołodziejczak opowiada m.in. o kulisach funkcjonowania AgroUnii, finansach i polityce, nie szczędząc krytyki pod adresem obecnych kolegów i koleżanek z koalicji rządzącej" - podaje niezalezna.pl. 


Kulisy układu z Porozumieniem

Obecny wiceminister rolnictwa opowiadał też o kulisach współpracy jego ruchu z Porozumieniem. - Ludzie przychodzą i na badaniach na ośmiu grupach wszyscy ludzie z miasta mówili, że, k..., Kołodziejczak zrobił coś z niczego i jest super. Że AgroUnia ma bardzo dobry odbiór. Ale to też pokazuje, że wiecie co? Że ludzie, którzy przychodzą, czyli rolnicy, to to wam powiem, mają najwięcej wątpliwości na badaniach. Bo się zastanawiają. A dopiero jak ludzie z miasta zaczną mówić, że Kołodziejczak, ludzie z AgroUnii, bo wiadomo, że mnie znają z imienia i nazwiska, to jest wielka wartość i załatwiają ważne sprawy - słychać na nagraniu. 

- A my sami potrzebujemy, żeby dopiero ktoś powiedział, że my jesteśmy fajni. Dlatego było nam potrzebne Porozumienie. Żeby naszym ze wsi pokazać, że przyprowadzamy kogoś z miasta. Żeby oni zobaczyli: No tak… Mają kogoś z miasta, to są fajni - cytuje Kołodziejczaka Telewizja Republika. 


Taśma z Kołodziejczakiem 

- Konwencja będzie kosztowała około stu tysięcy. To takie minimum. To mówię, składamy się pół na pół. To się zaczęło targowanie. Nie wiem, kto był przy tych rozmowach… A... Pojechaliśmy do tego lokalu… I chyba Natalia była tam jednym z posłów z Porozumienia i on zaczął się targować żeby kelnerkę dali za darmo. K… Płacisz 50 tys. zł, dla kelnerki 200… A on się będzie targował o kelnerkę za 200 zł, żeby mu dali. A jak już bierzesz alkohol – to nie daj Bóg zapłacić za obsługę czy za coś. Albo robisz wesele i się bawisz, i mówisz… 45 płacimy, robicie, nie robicie… A nie targować się o jakieś 100, 200 zł. To mi odebrało radość robienia - dodał nagrany lider AgroUnii. 

Więcej opinia publiczna ma dowiedzieć się w środę z tekstu w "Gazecie Polskiej". Kołodziejczak krótko skomentował w niedzielę ujawnienie nowych nagrań. - Atak będzie jutro - przypuszczał polityk KO. 

 


Fot. Michał Kołodziejczak w Sejmie/screen X

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka