fot. Facebook.com
fot. Facebook.com

Partnerka kuzyna prezesa PiS na fikcyjnym etacie w TVP? Wybuchł skandal

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 83
Wypływają kolejne brudy na temat standardów w TVP w czasach, gdy u władzy była Zjednoczona Prawica. Aktorka Beata Fido, prywatnie partnerka Jana Marii Tomaszewskiego, kuzyna prezesa PiS, została wezwana przez TVP do zwrotu blisko 250 tys. zł - donosi portal Onet.pl. Artystka poza występami w serialach, dostała etat w TVP World. Ale w pracy miała się pojawić raptem 20 razy.

Kim jest Beata Fido? To gwiazda filmu "Smoleńsk"

Beata Fido to znana aktorka, którą widzowie mogli oglądać m.in. w kilku popularnych serialach telewizyjnych. Najbardziej znana jest z roli głównej w filmie "Smoleńsk" z 2016 roku w reżyserii Antoniego Krauze.

Film pokazuje Ninę (Beata Fido), dziennikarkę pracująca dla dużej, komercyjnej stacji telewizyjnej, która próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy.

Portal Onet.pl podaje, że aktorka jest związana z Janem Marią Tomaszewskim, kuzynem Jarosława Kaczyńskiego, który był określany "szarą eminencją" Telewizji Polskiej. Z nieoficjalnych doniesień serwisu wynika, że to właśnie Tomaszewski był "akuszerem" jej kariery w ostatnich latach. Cały czas pozostaje jedną z asystentek krajowych europosła PiS Karola Karskiego.


Aktorka zatrudniona na fikcyjnym etacie? Skandal w TVP

Okazuje się, że aktorka z TVP była związana nie tylko serialowymi rolami. Otrzymała ona etat w anglojęzycznej TVP World.

Umowę o pracę z państwowym nadawcą zawarła ona w 2023 r. Formalnie była zatrudniona na stanowisku starszy redaktor prowadzący w pełnym wymiarze czasu pracy, czyli 40 godzin tygodniowo.

Onet dotarł do  wewnętrznej kontroli wszczętej już przez nową ekipę kontrolującą TVP. Wykazała ona, że w miejscu świadczenia pracy aktorka pojawiła się w całym 2023 r. zaledwie 20 razy i spędziła tam łącznie 32 godziny. Fido rozwiązała natomiast umowę z publicznym nadawcą jeszcze przed zmianami w telewizji.

Z informacji Onetu wynika, że aktorka została wezwana przez władze TVP do zwrotu wynagrodzenia w wysokości 241 tys. 706 zł. Ma na to tydzień. W przeciwnym wypadku telewizja zamierza podjąć kroki prawne.

Dziennikarzom nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie od samej zainteresowanej.

MB

Fot. Barbara Fido. Źródło: Facebook.com

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości