fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Senator KO: Prawdziwi rolnicy wiedzą, kto zawinił. Wierzę, że Tuskowi się uda

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
Tak naprawdę prawdziwi rolnicy wiedzą, gdzie jest problem, kto zawinił. Teraz trzeba wszystko zrobić, żeby z tego problemu po prostu wyjść. I wierzę głęboko, że tak, jak udało się przywieźć pieniądze z Brukseli Donaldowi Tuskowi, tak samo uda się z problemami rolników – powiedział Artur Dunin, senator Koalicji Obywatelskiej. Wywiad ukazał się w Radiu Łódź, rozmawiał Sławomir Jastrzębowski, Salon24.


Rolnicy protestują, protestowali również wczoraj. Spotkali się z premierem Donaldem Tuskiem, no i doszło do pewnych przepychanek. Otóż Solidarność Rolników Indywidualnych wyszła z rozmów na ich początku, mówiąc, że środowisko nie jest reprezentowane. Pan premier jednak z rolnikami, czy z częścią rolników rozmawiał. Wnioski są dwa. Albo nie doszło do żadnego porozumienia, albo doszło do porozumienia, które ma polegać na tym, że strony mają ustalić, co dokładnie w Zielonym Ładzie trzeba wyrzucić. Co by Pan poradził rolnikom, co by pan poradził Donaldowi Tuskowi?

Artur Dunin:
Ani Donaldowi Tuskowi, ani rolnikom nie za bardzo chciałbym radzić, dlatego, że to są bardzo złożone sprawy i myślę, że pan premier Donald Tusk najlepiej wie, jakie sprawy w Brukseli przede wszystkim trzeba położyć na stole i o których rozmawiać. Przywiezione za rządów PiS-u zboże, które zalega w tej chwili u nas...

Zawsze jest tak, że się obwinia tę drugą stronę. PiS obwiniał was przez lata, obwiniali Tuska. A wy mówicie: wina PiS-u.

Oni i po ośmiu latach obwiniali Tuska, ale nawet Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa za rządów PiS-u…

Wyrzucony przez PiS, za Piątkę dla Zwierząt...

Tak, nie chcieli mu podawać ręki, ale to nie o to chodzi, bo nie w tym problem. Problem jest w tym, że są zaniedbania, o których mówił też Donald Tusk, między innymi dużo wcześniej, że jest dziurawa granica, że zboże przyjeżdża, jest magazynowane w Polsce i niewywożone, tak jak to powinno być robione do krajów trzecich. Dzisiaj musimy się my, jako Koalicja Obywatelska, jako Lewica, Trzecia Droga, z tym problemem zmierzyć. I chcę Państwu powiedzieć, że pewne rozmowy, o których ja wiem, a pewnie nie wiem o wszystkim, są prowadzone. Zresztą Bruksela sobie też zdaje sprawę z problemu, bo tam też mieli rolników przed swoimi gmachami. Będzie to dyskutowane, ale przede wszystkim muszą pójść nakłady finansowe na to zboże, które już jest, a trzeba pamiętać, że Rosja dumpingowo wpuszcza na rynek olbrzymie ilości zboża. To jest dodatkowe utrudnienie, bo Putin chce po prostu rozbić jedność Unii Europejskiej i krajów Zachodu. Nie uda mu się to, dlatego że wszyscy będziemy iść jednym kierunku, walczyć, aby nie pozwolić Putinowi na to, żeby tak nas rozgrywał. A wracając jeszcze do Solidarności... Obudził się pan przewodniczący Duda i powiedział, że teraz on twardo będzie wspierał rolników. Nie robił nic przez te 8 poprzednich lat, przez które PiS rządził.

No siła w Solidarności jest...

To zobaczymy, bo tak naprawdę prawdziwi rolnicy wiedzą, gdzie jest problem, kto zawinił. Teraz trzeba wszystko zrobić, żeby z tego problemu po prostu wyjść. I wierzę głęboko, że tak, jak udało się przywieźć pieniądze z Brukseli Donaldowi Tuskowi, tak samo uda się z tymi problemami.

Na razie jeszcze nic nie przywieziono, ale Pan bardzo już się cieszy i mam przed oczyma Pana wpis. „Mamy to! 137 miliardów euro z Unii Europejskiej dla Polski”, ale przyzna Pan, że te pieniądze mieliśmy dostać po tym, jak będą zmienione ustawy, wprowadzone kamienie milowe. Nie zostały zmienione i w związku z tym rodzi się pytanie, czy tu nie chodziło o zmianę rządu, a nie żadne zmiany ustaw?

Nie, nie, proszę zwrócić uwagę, że PiS nic nie robił w tym zakresie, tylko jeszcze bardziej pogarszał sprawy związane ze sprawiedliwością obywatelską. PiS nawet nie złożył papieru, dokumentu o wypłatę tych środków. Pierwszą rzeczą, którą żeśmy zrobili, to poprosiliśmy o wypłatę, a po drugie, były projekty ustaw, za co zresztą podczas debaty nad odwołaniem pana ministra Adama Bodnara dziękował panu ministrowi premier Donald Tusk. Właśnie za to, że z takimi dokumentami, kierunkami działań i wstępnymi projektami ustaw pojechał do Brukseli, pokazując, jakie zmiany będą następować w Polsce. I już tak naprawdę pierwsza rzecz się stała. Wybór prokuratora krajowego został w jawny sposób określony.

A pan prezydent mówi tak: to nie jest prokurator krajowy.

Jeżeli Pan pozwoli. Chciałbym tych słów nie komentować, aczkolwiek jedna osoba wygrała z panem prezydentem proces o zniesławienie, bo nie można zniesławić człowieka, który zachowuje się tak, jak się zachowuje. Natomiast tak, będziemy [prawo] zmieniać. Cieszę się bardzo, że ustawa o rozdziale prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, jeżeli nie na tym, to może na następnym posiedzeniu trafi do laski marszałkowskiej.

Na razie prokurator generalny i minister sprawiedliwości to jest ta sama osoba.

Dzisiaj tak. Natomiast kierunek działania i zapowiadane ustawy dają podstawę do tego, że Unia Europejska nam wierzy. Bo jeżeli ma Pan zaufanie do sąsiada...

Mam zaufanie, bo akurat mam dobrych sąsiadów.

No właśnie, to zostawiłby mu Pan klucze po to, żeby podlał Panu kwiaty, jak Pan wyjedzie na wakacje na przykład. I dokładnie ta sama relacja jest dzisiaj między Polską a krajami Zachodu, Brukselą. Mamy do siebie zaufanie, a Bruksela ma zaufanie do tego rządu, do Donalda Tuska, że to, co on mówi, to zrobi. I tak będziemy działać. Stąd to zaufanie i stąd te pieniądze, 15 tysięcy na osobę. To są środki, które trafią bezpośrednio w gospodarkę, uruchomią ją po ośmioletniej stagnacji.

Panie senatorze, napisał Pan również coś takiego, że spotkał się Pan z Arkadiuszem Myrchą, wiceministrem sprawiedliwości. I Arkadiusz Myrcha zapowiedział, że przekaże pieniądze na łódzkie sądownictwo, żeby usprawnić system sądownictwa dla łodzian. Ja bym chciał, żeby się Pan pochwalił, a jeżeli jest to możliwe, również uszczegółowił, co będzie nowego. Co za te pieniądze, jeżeli wiemy już, jaka to jest suma, uda się kupić, co uda się zrobić? Bo, powiedzmy sobie szczerze, nakłady na wymiar sprawiedliwości i w ogóle działanie wymiaru sprawiedliwości są takie sobie.

No zdecydowanie, Ziobro tak naprawdę pieniądze wydawał dla swoich...

Znowu Ziobro...


No tak, no bo trzeba o tym mówić i przypominać to, co było robione, gdzie pieniądze powinny pójść - właśnie na wymiar sprawiedliwości, a szły na różnego rodzaju garnki dla koła gospodyń wiejskich. Teraz 122 miliony pójdą na budynek Ksiąg Wieczystych, aby go ucyfryzować.

A gdzie on będzie?

Adres: Wojska Polskiego 180. To będzie wszystko robione, bo jest zapisane, że Księgi Wieczyste są jawne. Żeby to faktycznie działało, będą przenosiny ze Zgierza, z Brzezin. To jest bardzo ważne, żeby to wszystko było w jednym miejscu. Budynki będą budowane, remontowane, również Sąd Rejonowy dla Łodzi Bałuty i Polesia, dla Łodzi Śródmieście.

Panie senatorze, ja muszę pana jeszcze spytać o jeszcze jedną rzecz. Wyszły taśmy Obajtka, który podobno był podsłuchiwany Pegasusem, podobno Kamiński podsłuchiwał swoją frakcję.

Podobno Obajtek został podsłuchany przy okazji...

Tak, bo podsłuchiwany miał być jego zastępca. Co Pan o tej sprawie myśli - frakcja przeciwko frakcji?

Myślę, że to dopiero czubek góry lodowej. Jeżeli pan minister Bodnar mówi, że domyślał się, że dużo jest tych podsłuchów, ale z przerażeniem stwierdził jak dużo, to myślę, że naprawdę gigantyczna afera PiS-owska, podsłuchiwanie, okazuje się nie tylko przeciwników politycznych, ale również swoich, żeby mieć haki, teczki i miało pewnie być wykorzystane w jakichś rzeczach, to jest to gruba afera, która naprawdę powinna skończyć się w sądzie.

Rozmawiał Sławomir Jastrzębowski, Salon24, rozmowa odbyła się w Radiu Łódź

Na zdjęciu premier Donald Tusk podczas szczytu rolniczego w Centrum Dialog w Warszawie. fot. PAP/Tomasz Gzell

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka