Izera, Fot. Electromobility Poland
Izera, Fot. Electromobility Poland

Miał być audyt, a jest przełom. W Jaworznie powstanie fabryka Izery

Redakcja Redakcja Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 47
Rząd zapowiadał audyt w spółce ElectroMobility Poland (EMP), która zajmuje się produkcją Izery, ale finalnie do niego nie doszło. Teraz, jak podała spółka odpowiadająca za produkcję samochodów elektrycznych w Jaworznie, wybrano generalnego wykonawcę fabryki - firmę Mirbud. Strony podpisały list intencyjny, warunkujący podpisanie umowy uzyskaniem przez EMP zgód korporacyjnych. Wszystko więc wskazuje na to, że doczekamy się hucznie zapowiadanego auta elektrycznego jeszcze przez gabinet Mateusza Morawieckiego.

Fabrykę pod Izerę zbuduje polska firma

Jak przekonuje w środowej informacji EMP, harmonogram prac umożliwia uruchomienie produkcji w połowie 2026 r. Spółka podała w środę, że w podpisanym liście intencyjnym strony wyraziły wolę realizacji kompleksowych robót budowlanych na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego (JOG), a następnie oddania do użytkowania obiektów budowlanych fabryki samochodów elektrycznych o mocach produkcyjnych, wynoszących 150 tys. sztuk samochodów rocznie.

Współpraca ma zostać potwierdzona odrębną umową o generalne wykonawstwo inwestycji po uzyskaniu przez spółkę EMP zgód korporacyjnych. Według EMP wybór generalnego wykonawcy i podpisanie stosownych umów umożliwiłyby uruchomienie masowej produkcji samochodów do połowy 2026 r. Dotąd spółka deklarowała uruchomienie produkcji polskiego elektryka w grudniu 2025 r., a sprzedaż - w 2026 r.

– Rozstrzygnięcie przetargu na budowę zakładu produkcyjnego to ostatni ważny krok na drodze do rozpoczęcia produkcji samochodów marki Izera. Fabryka będzie gotowa w ciągu 23 miesięcy od wbicia symbolicznej, pierwszej łopaty – powiedział, cytowany w informacji EMP, prezes tej spółki Piotr Zaremba.

EMP podała, że z zgodnie z założeniami postępowania zakupowego inwestycja będzie realizowana w formule projektuj i buduj, co oznacza, że wykonawca ma odpowiadać za projekt obiektów i wszelkie pozostałe działania do oddania fabryki do użytku. Dyrektor EMP ds. komunikacji i relacji zewnętrznych Paweł Tomaszek w odpowiedzi na pytanie PAP o wartość wybranej oferty oraz o kwestię upublicznienia postępowania przekazał w środę, że spółka „nie ujawnia wartości kontraktu na tym etapie”.


EMP stworzy Izerę 

Spółka ElectroMobility Poland SA powstała w październiku 2016 r. z inicjatywy czterech polskich koncernów energetycznych: PGE, Energi, Enei oraz Tauronu. Obecnie większościowym akcjonariuszem tego potencjalnego producenta projektowanego samochodu elektrycznego Izera jest Skarb Państwa (90,8 proc.); pozostali akcjonariusze mają po 2,3 proc. udziałów.

W środę spółka EMP podała, że na koniec 2023 r. projekt, uwzględniając wszystkie obszary prac oraz metodologię branżową, został zrealizowany w około 40 proc. Docelowo fabryka w Jaworznie ma zatrudniać 3 tys. pracowników i być przygotowana do produkcji 150 tys. aut rocznie w pierwszym etapie - z możliwością rozbudowy mocy produkcyjnych do 300 tys. samochodów rocznie.

Inwestycja EMP ma zająć część Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, czyli terenów inwestycyjnych tworzonych w ramach Polskiej Strefy Inwestycji. Umowę o współpracy ws. JOG na gruncie obowiązującej specustawy przedstawiciele Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i samorządu Jaworzna podpisali w sierpniu 2022 r.

Teren Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, planowany m.in. pod przyszłą fabrykę samochodów elektrycznych, to ok. 300 ha głównie poprzemysłowych gruntów w rejonie ul. Wojska Polskiego, w pobliżu węzła drogi ekspresowej S1 i bocznicy kolejowej. Sama fabryka samochodów miałaby zająć ok. 120 ha. Jesienią EMP stała się właścicielem 117 ha gruntu w JOG i pierwszym tamtejszym inwestorem.

"Projekt Izera to jedno z wielu kłamstw rządu Morawieckiego"

Po zmianie rządu większościowy właściciel EMP, czyli Skarb Państwa, sygnalizował analizy przedsięwzięcia. Zgodnie z planami rządu nadzór nad EMP ma sprawować Ministerstwo Aktywów Państwowych. Szef tego resortu Borys Budka, pytany 1 marca br. o przyszłość projektu Izery, zadeklarował starania o „uratowanie terenów w Jaworznie dla dużej inwestycji, w nowym modelu biznesowym”.

Budka mówił na początku miesiąca, że formalnie będzie mógł się wypowiadać na ten temat, gdy nadzór nad tą spółką trafi już do MAP, zastrzegł jednak, że „projekt Izera” to „jedno z wielu kłamstw poprzedniego premiera Mateusza Morawieckiego”, ponieważ milion samochodów elektrycznych miało jeździć w Polsce już dawno.

– Od władz tej spółki (EMP) będę oczekiwał szczegółowego planu dalszych działań – zaznaczył szef MAP, sygnalizując też nieformalny kontakt z inwestorami, z których niektórzy są potencjalnie zainteresowani tym projektem. – My będziemy starali się ten teren uratować dla dużej inwestycji. Natomiast model, który zostanie przyjęty, będzie modelem optymalnym biznesowo. Nie może być tak, żeby bez konkretnego planu finansowego ktoś rzucał deklaracje. Na szczęście są inwestorzy, którzy chcą wchodzić w projekt elektromobilności i jest szansa, że właśnie w tę stronę to pójdzie – zasugerował.

– Bo skoro już dokonano tego typu działań, to nawet jeśli to jest źle przygotowane, to trzeba to poprawić i starać się, by tamto miejsce zyskało nowy model biznesowy – uściślił 1 marca br. Borys Budka.

Audytu Izery nie będzie 

Po zmianie władzy informowano również, że w EMP zostanie przeprowadzony audyt. Jednak jak nieoficjalnie ustalił niedawno magazyn "Auto Świat", żadnego rządowego audytu w spółce ElectroMobility Poland nie było i nie ma, a gabinet Donalda Tuska "blefował" w tej sprawie. 

"Rzekomy audyt miał dać rządowi czas i względny spokój od pytania, co dalej z Izerą. Pytania, na które nikt w rządzie nie zna jeszcze odpowiedzi" – wskazywał portal. 

"Politycy z rządu, w tym ci wysoko postawieni, jak np. ministerka Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz politycy, z którymi przez ostatnie dwa miesiące rozmawialiśmy nieoficjalnie, nie wypowiadają się na temat Izery w sposób pochlebny, bo ma ona charakter polityczny i jest jednoznacznie kojarzony z poprzednią ekipą rządzącą. W polskiej rzeczywistości politycznej projekty rozłożone na więcej niż cztery lata są niewygodne. To dlatego nikt nie chciał oficjalnie rozmawiać o Izerze" - dodawał "Auto Świat" w analizie. 

MP

Izera, Fot. Electromobility Poland

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie