Dziennikarka TVN24 Anna Seremak. Fot. TVN24
Dziennikarka TVN24 Anna Seremak. Fot. TVN24

Przemoc wobec mężów bawi? Na dziennikarkę TVN spadła fala krytyki

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Dziennikarka TVN24 Anna Seremak nie wytrzymała i parsknęła śmiechem na wizji... z powodu przemocy domowej. Prezenterka relacjonując incydent, w którym kobieta dotkliwie pobiła swojego męża kością z rosołu, rozbawiona ukryła twarz w dłoniach. Komentarze oburzonych internautów nie pozostawiają na niej suchej nitki: "Jakby facet tak zrobił, to by było wielkie oburzenie"

Przemoc domowa po wyborach samorządowych 

9 kwietnia w Bartoszycach doszło do niecodziennego zdarzenia. Po ogłoszenia wyników wyborów samorządowych w jednym z domów doszło do awantury zakończonej tragedią – bartoszyckie małżeństwo, będąc pod wpływem alkoholu, pożarło się o regionalną politykę. 44-letnia kobieta w pewnym momencie dotkliwie pobiła swojego męża kością z rosołu. Chociaż sytuacja mogłaby wydawać się absurdalna, mężczyzna zalał się krwią i konieczne było udzielenie mu pomocy medycznej.

Jak się również okazało, jego partnerka już kiedyś była karana za przemocowe zachowania, a w związku z tym za powyborczy incydent grozi jej wysoka kara. "Będzie odpowiadała w warunkach recydywy, grozi jej 7,5 roku więzienia", tłumaczyła funkcjonariuszka policji prowadząca sprawę. Całe zajście na tapet wzięło TVN24. 


Zachowanie dziennikarki nie na miejscu 

Materiał TVN został opatrzony ironicznym paskiem o treści "wyborcza kość niezgody", a sprawę relacjonował Mariusz Sidorkiewicz. Jego komentarze na temat incydentu w pewnym momencie zaczęły tak bawić prowadzącą wydanie dziennikarkę Annę Seremak, że ta zalała się łzami ze śmiechu... "Postaram się, Mariusz. Dziękuję bardzo za relację... Piotr, a u Ciebie przykład...", próbowała wydusić, jednak rozbawienie nie pozwalało jej na dalsze prowadzenie programu.

Sytuacja nie byłaby w żaden sposób dziwna, w końcu prezenterom często zdarza się parsknąć śmiechem na wizji – w tym przypadku jednak chodzi o sprawę przemocy domowej. Co więcej, już po wszystkim Seremak równie rozbawiona napisała na Twitterze o incydencie: "Tak było, przyznaję! Mariusz, mistrz opowieści. Piotr - świetny reporter, który pomocną dłoń potrzebującemu poda!" 


Internauci oburzeni zachowaniem dziennikarki 

Wielu internautów oburzyło zachowanie Seremak. Nie brakowało komentarzy wskazujących na podwójne standardy dziennikarki. W końcu nie da się ukryć, że gdyby role w bartoszyckim incydencie były zamienione i to mąż pobiłby dotkliwie żonę, dziennikarze TVN24 nie śmialiby się z tematu... "Trochę smutne, jakby to było na odwrót, to nie byłoby jej tak do śmiechu", "Ale jakby facet tak zrobił, to by było wielkie oburzenie", "No bo to przecież takie śmieszne, że kobieta zraniła faceta aż trafił do szpitala", wytykali Seremak komentujący. 

Salonik

Dziennikarka TVN24 Anna Seremak. Fot. TVN24

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura