Tomasz Siemoniak podczas posiedzenia rządu. Fot. PAP/Marcin Obara
Tomasz Siemoniak podczas posiedzenia rządu. Fot. PAP/Marcin Obara

Podsłuchiwani Pegasusem. Najnowsze liczby robią wrażenie

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak ujawnił, że ponad 500 osób było inwigilowanych przy pomocy Pegasusa. Rzeczniczka marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek podaje z kolei, że do Sejmu trafił raport ws. stosowania przez służby kontroli operacyjnej, w tym przy pomocy Pegasusa. – We wtorek zostanie nadany numer druku, ale sprawozdanie zostanie przedstawione być może na posiedzeniu Sejmu w maju –podkreśliła.

Ponad 500 osób podsłuchiwanych Pegasusem

Minister był pytany w TVN24 o raport dotyczący stosowania przez służby kontroli operacyjnej, w tym za pomocą Pegasusa. Raport został skierowany przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adam Bodnara do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. – W ustawie jest mowa o 30 czerwca, minister Bodnar postanowił przyspieszyć, i tę informację przekazuje szybciej. Od marszałka Sejmu zależy, kiedy będzie to przedstawiane na forum Sejmu – powiedział Siemoniak, dodając, że jest to kompletna informacja.

Pytany, ile osób było inwigilowanych systemem Pegasus, Siemoniak powiedział, że "według tego, co przekazaliśmy jako służby, więcej niż 500 osób". – Nieco ponad 500 osób. I zobaczymy, w jaki sposób ujął tę informację minister sprawiedliwości, bo on jest gospodarzem tego dokumentu – powiedział Siemoniak.

Dopytywany, czy chodzi o okres od 2017 r. do 2021 r. minister zaznaczył, że formalnie informacja prokuratora generalnego dotyczy ubiegłego roku, ale - jak mówił Siemoniak - "minister postanowił w związku z nadzwyczajną sytuacją inwigilacyjną pokazać, jak to wyglądało też w poprzednich latach". – I tak, w tych latach, o których pan mówi, to oprogramowanie było stosowane – zaznaczył Siemoniak.


O tym, że w najbliższym czasie do parlamentu - marszałka Sejmu i marszałka Senatu - trafi raport dotyczący stosowania przez służby kontroli operacyjnej, w tym przy pomocy Pegasusa, mówił w ostatnich dniach minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. – I wtedy będzie ujawniona cała kompleksowa liczba, jak często był stosowany Pegasus w Polsce – zapowiedział minister.

Raport o Pegasusie wkrótce w Sejmie

Rzeczniczka marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek potwierdziła, że do marszałka izby trafił w poniedziałek wieczorem raport ws. stosowania przez służby kontroli operacyjnej.

Karpa-Świderek zaznaczyła, że jeszcze nie wie, kiedy na posiedzeniu Sejmu zostanie przedstawione sprawozdanie ws. stosowania przez służby kontroli operacyjnej. – Na najbliższym (posiedzeniu) na pewno nie, bo nie ma tam miejsca, więc być może na kolejnym – powiedziała. Zwróciła uwagę, że na najbliższym posiedzeniu SEjmu praktycznie jeden cały dzień będzie poświęcony informacji ministra praw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2024 roku.

– Natomiast numer druku pewnie będzie nadany dzisiaj (we wtorek) i on dzisiaj zawiśnie na stronie sejmowej – przekazała Karpa-Świderek. Dodała, że raport trafił do Sejmu w poniedziałek wieczorem.

Zgodnie z sejmowym kalendarzem, najbliższe posiedzenie izby odbędzie się w dniach 24-26 kwietnia, a kolejne 8-10 maja.

Kto był inwigilowany przez Pegasusa

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.

Według ogłoszonych na przełomie 2021/2022 informacji przez działającą przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus w Polsce byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych (obecnie także poseł KO), prokurator Ewa Wrzosek i ówczesny senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa).

W ostatnich czasie pojawiły się informacje, że wśród osób inwigilowanych przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli nie tylko przeciwnicy ówczesnej władzy, ale też prominentni politycy PiS. W mediach pojawiały się również informacje, jakoby system miał być używany do inwigilacji wielu innych polityków, a także obywateli.

MP

Tomasz Siemoniak podczas posiedzenia rządu. Fot. PAP/Marcin Obara

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka