Hołownia zajął się koczującymi rolnikami. Zaproponował im nocleg w Hotelu Poselskim

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
Grupa strajkujących rolników rozpoczęła w czwartek rotacyjny protest w Sejmie. Twierdzą, że nie opuszczą gmachu parlamentu, dopóki nie porozmawiają z premierem Donaldem Tuskiem. Szef rządu do nich nie wyszedł, ale zrobił to marszałek Szymon Hołownia.

Hołownia rozmawiał z rolnikami

"PiS i Konfederacja wpuściły protestujących do Sejmu pod pretekstem uczestnictwa w komisji. Potraktujemy rolników z najwyższym szacunkiem. Otrzymają opiekę i możliwość zajęcia jednej z sal w Sejmie. Posłowie, którzy złamali zasady bezpieczeństwa obowiązujące w Sejmie zostaną ukarani" - napisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia w mediach społecznościowych. 

Później już na sali obrad poinformował o tym spotkaniu. - Spotkałem się z protestującymi w Sejmie rolnikami i długo rozmawialiśmy - podkreślił. Zaznaczył, że traktuje innych posłów jak współgospodarzy Sejmu, stąd uznał za stosowne podzielić się z nimi najnowszymi informacjami w tej sprawie.

- Zaproponowałem protestującym nocleg w Hotelu Poselskim, by mogli noc spędzić w normalnych warunkach, nie na korytarzu i jutro - jak to było zaplanowane - spotkać się z ministrem rolnictwa - przekazał Hołownia. Jak dodał, poprosił też o postulaty protestujących na piśmie, by móc je przekazać adresatom. - Zaproponowałem rozwiązania prawne i legislacyjne, które możemy podjąć tu w Sejmie - powiedział Hołownia. Według niego, protestujący powiedzieli, iż rozważą jego propozycje.

Hołownia spotkał się ze strajkującymi przedstawicielami Związku Rolniczego "Orka". - Poprosiłem ministra rolnictwa, aby spotkał się z nimi. Z tego, co wiem minister Czesław Siekierski zaprosił ich na jutro do ministerstwa rolnictwa - mówił mediom lider Polski 2050. Poza tym marszałek Sejmu prosił polityków PiS i Konfederacji, aby przekonali rolników, by opuścili gmach Sejmu, ponieważ protest w takim miejscu w obecnych czasach nie jest wskazany ze względów bezpieczeństwa. Jednocześnie potwierdził, że postulaty strajkujących przeciwko Zielonemu Ładowi trafią do właściwych adresatów w rządzie koalicyjnym. 

Kołodziejczak o "orce". Rolników jednak zaprosił

Protestujących w gmachu parlamentu krytykował za to wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. - Okupowanie ministerstwa to jeszcze rozumiem, ale takie rzeczy w Sejmie, w momencie kiedy wiele spraw zostało załatwionych, bo mają oni jakieś niespełnione ambicje polityczne, to jest farsa. To niszczenie wizerunku rolnika, tak się to robi, nie wiem komu na tym zależy - mówił zdecydowanie. - Oni robią Orkę, ale na wizerunku polskich rolników. Niech skupią się na stworzeniu nowych liderów polskiej wsi, bo tych ewidentnie brakuje - podkreślił Kołodziejczak. 

Potem polityk zamieścił jednak koncyliacyjny wpis, w którym zmienił zdanie. - Rozmowa z protestującymi? To dla mnie oczywistość. Rolnicy, którzy przyszli do Sejmu mogą liczyć na dialog, zrozumienie. Zostali dziś zaproszeni do  ministerstwa. Ten dialog nie jest prosty, środowisko rolnicze niestety jest mocno podzielone. Wielu uważa się za reprezentantów całego sektora rolnego. Często wykluczające się postulaty stanowią dodatkowe utrudnienie - czytamy. 

- Protesty są ważne choć obawiam się, że dzisiejsze wydarzenia w Sejmie zamiast przyczynić się do budowy dobrego wizerunku rolników mogą zaszkodzić, oby nie - dodał. 



Protest rolników 10 maja 

Z kolei jutro odbędzie się w Warszawie protest "Solidarności" przeciwko Zielonemu Ładowi. Jarosław Kaczyński będzie na nim obecny, tak, jak PiS i jego sympatycy. - Z naszej strony te postulaty mają pełne poparcie, jesteśmy przeciwko Zielonemu Ładowi i to nie taktycznie, tylko zasadniczo. W związku z tym, chociaż jutro jest demonstracja, to weźmiemy w niej udział - stwierdził szef największej partii opozycyjnej. 

- Zaproszeni do protestu są wszyscy, my też jesteśmy w związku z tym zaproszeni - ocenił Kaczyński.  


PiS nie zamierza podważać deklaracji Piotra Dudy, lidera "Solidarności", który zapewniał, że jutrzejszy protest będzie apolityczny. -My się temu podporządkowujemy, ale oczywiście musimy w tym uczestniczyć - podsumował Kaczyński. 

Fot. Szymon Hołownia udający się na rozmowę z protestującymi rolnikami w Sejmie/PAP

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka