Fot. PAP
Fot. PAP

Komisja ds. wyborów kopertowych. Morawiecki ponownie starł się z Jońskim

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
Kolejne posiedzenie komisji ds. wyborów korespondencyjnych przebiegło pod znakiem pyskówek byłego premiera Mateusza Morawieckiego z posłami reprezentującymi koalicję rządową. Przewodniczący Dariusz Joński wielokrotnie wyłączał politykowi PiS mikrofon.

Joński wyprosił posła. Poszło o wyrok TK

Już początek posiedzenia komisji rozpoczął się od awantury i od wyjścia obrażonego posła PiS z sali. Na

początku posiedzenia przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO) przedstawił opinię biegłego prof. Jana Zimmermanna, który ocenił m.in., że premier nie miał podstawy prawnej do wydania decyzji zlecających Poczcie Polskiej i PWPW wydruku i skompletowanie kart i pakietów wyborczych.

Następnie poseł PiS Mariusz Krystian PiS przypomniał, że we wtorek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zastosowanie przepisów "antycovidowych" do przygotowania wyborów korespondencyjnych w stanie epidemii było zgodne z konstytucją.

"Nota bene, gdyby również Senat wykazał się poszanowaniem konstytucyjnej zasady współdziałania władz w tamtym czasie i podjął uchwałę w sprawie ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzenia wyborów na prezydenta znacznie szybciej niż po 28 dniach, czyli na przykład podobnie jak Sejm w ciągu jednego dnia, wówczas przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku okazałoby się możliwe" - zacytował Krystian orzeczeni TK.

Morawiecki powiedział, że "zdaje sobie sprawę z tego, że TK w taki sposób ujął tamte jego decyzje i konieczność przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym".

"Chciałbym do tego dodać kilka punktów z prawomocnego wyroku sądu rejonowego z 29 listopada (2023 r.): w tych okolicznościach pandemicznych działania administracji rządowej zmierzające do powstrzymania wzrostu zakażeń, przeprowadzenie wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym nie mogą być uznane za działanie na szkodę interesu publicznego" - zacytował.

Joński przerwał Morawieckiemu, bo powiedział, że ma on zeznawać, co do faktów, a nie cytować wyroki sądu.

W trakcie zadawania następnych pytań przez Krystiana, Joński odebrał mu prawo do zadawania pytań, mówiąc, że orzeczenie TK nie jest przedmiotem prac komisji. Następnie poseł Krystian wyszedł na posiedzenie plenarne Sejmu.


Spięcie Morawieckiego z Jońskim. Poszło o "guziczki"

B. premier Matusz Morawiecki, który w środę przesłuchiwany jest przez sejmową komisję śledczą ds. wyborów korespondencyjnych, pytany był, czy dotarły do niego informacje o tym, że ówczesny szef MAP Jacek Sasin oraz szef MSWiA Mariusz Kamiński nie zawarli umowy z Pocztą Polską i PWPW, której zawarcie polecił w swojej decyzji z 16 kwietnia 2020 r.

Morawiecki podkreślał najpierw, że to pytanie zostało mu już zadane i powtarzanie go jest niedopuszczalne. Wówczas szef komisji przytoczył zeznania Kamińskiego, który w kwietniu tego roku, pytany o sprawę umów z PWPW i Pocztą Polską, powiedział, że działał wspólnie "i z premierem, i z ministrem Sasinem". "Te państwa zeznania się tak rozjeżdżają. Co przyjdzie minister, to mówi coś innego" - zauważył Joński.

"Po podpisaniu decyzji z 16 kwietnia 2020 r. (...) wiedziałem, że te decyzje zawierają klauzule z rygorem natychmiastowej wykonalności. To oznacza, że te dwa przedsiębiorstwa (Poczta Polska i PWPW - PAP), w bardzo krótkim (...) czasie musiały zająć się czynnościami przygotowawczymi do przeprowadzania wyborów" - odparł Morawiecki.

"Zarządzanie państwem jest bardziej skomplikowane niż mierzenie temperatury"

Dopytywany , czy naprawdę nie interesował się tym, że odpowiednie umowy nie zostały podpisane, b. premier odparł, że "zarządzanie państwem jest cokolwiek bardziej skomplikowane niż mierzenie temperatury".

"Naprawdę miałem wtedy bardzo wiele rzeczy, którymi się zajmowałam i wiedziałam, że obie decyzje mają rygor natychmiastowej wykonalności. Polegając na tym rygorze, wiedziałem, że są przeprowadzane odpowiednie czynności przygotowawcze. To wszystko, co mogę w tej sprawie powiedzieć" - powtórzył Morawiecki.

Wcześniej, odpowiadając na sugestie Morawieckiego dotyczące wezwania przed komisję świadków z PO, Joński powiedział, że bierze pod uwagę "konfrontację Morawieckiego z Sasinem".

Między b. premierem a Jońskim doszło również do kilku przepychanek słownych. Gdy były premier wytykał Jońskiemu, że za każdym razem, gdy zaczyna coś mówić, ten wyłącza mu guzik od mikrofonu, Joński odparł, że "specjalistą od guzików byli ci, którzy głosowali na dwie ręce".


Morawiecki przyznał, kto wpadł na pomysł wyborów kopertowych

Dariusz Joński dopytywał b. premiera "co ustalił z Jarosławem Kaczyńskim w sprawie wyborów", które miały się odbyć w 2020 r.

Były premier powiedział, że pamięta posiedzenie kierownictwa politycznego PiS, które odbyło się 16 kwietnia 2020 r, ale nie pamięta, co kto mówił. "Rozmawialiśmy wówczas o możliwości rozszerzenia wyborów (korespondencyjnych) z 10 milionów osób na 30 milionów" - powiedział Morawiecki.

Dopytywany przez Jońskiego, "jakie było stanowisko Kaczyńskiego, jakie były ustalenia z szefem", Morawiecki zaczął mówić o ówczesnych sondażach wyborczych.

Joński jednak przerwał mu ten wywód, zadając pytanie, czy rozmawiał z Kaczyńskim o wydaniu poleceń Poczcie Polskiej i PWPWK, i jaka była w tej sprawie decyzja szefa partii.

Zaznaczył też, że jeśli były premier będzie uchylał się od odpowiedzi, "to będziemy zmuszeni wystąpić do sądu".

"Pamiętam dyskusję nt. wyborów korespondencyjnych prowadzoną w gronie kierownictwa politycznego, nie pamiętam kto w tej kwestii pomysł rzucił" - odpowiedział. "Pamiętam, że kierownictwo polityczne podjęło decyzję ws. wyborów" - wskazał Morawiecki.

Dopytywany, gdzie odbywało się posiedzenie kierownictwa, wskazał, że posiedzenia kierownictwa odbywają na II piętrze siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej.

MB

Fot. Mateusz Morawiecki. Źródło: PAP/Leszek Szymański

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka