To już potwierdzone. Rośnie ubóstwo w Polsce, co pogarsza nam samopoczucie

Redakcja Redakcja Finanse osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
W Polsce rośnie skrajnie ubóstwo i liczba Polaków, dla których największym źródłem stresu są problemy finansowe. Sposób w jaki sobie z nimi radzą może być zabójczy dla gospodarki.

Odczuwanie przewlekłego napięcia deklaruje 45 proc. Polaków, podczas gdy na świecie odsetek ten wynosi 33 proc. Z badania „Kondycja domowych budżetów Polaków” przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że 38 proc. z nas ma kłopoty finansowe i to jest główny powód stresu. Wskaźnik osób, które odczuwają silne napięcie z powodu sytuacji materialnej, wzrósł z 34 proc. w 2021 roku do 41 proc., co pokazuje rosnące obawy o stan budżetów domowych Polaków. Wysokie koszty życia, inflacja i niepewność ekonomiczna potęgują już i tak bardzo wysoki poziom stresu.  


Problemy finansowe dotykają częściej kobiety

Odczuwanie problemów finansowych znacznie częściej dotyka kobiet (41 proc.) niż mężczyzn (34 proc.), co może wynikać z różnic w poziomie dochodów, strukturze zatrudnienia oraz odpowiedzialności za obowiązki domowe i rodzinne. Na skalę odczuwanych trudności, jak się okazało, ma również wpływ poziom wykształcenia. Osoby po studiach wyższych znacznie rzadziej zgłaszają problemy finansowe (32 proc.) w porównaniu do osób z wykształceniem średnim (41 proc.) czy zawodowym lub niższym (44 proc.).

Osoby będące w trudnej sytuacji materialnej próbują radzić sobie z kłopotami finansowymi na różne sposoby. Najczęstszą strategią jest ograniczanie wydatków do minimum (58 proc.), co może obejmować cięcia w różnych kategoriach życia codziennego, takich jak rozrywka, zakupy czy podróże. Jednak poza tym wiele osób decyduje się na pożyczki od rodziny (28 proc.) i znajomych (10 proc.) oraz poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodu (27 proc.). Spory odsetek osób próbuję sprzedawać zbędne rzeczy, np. sprzęty, odzież, czy zabawki dzieci (23 proc.). W czołówce top pięciu strategicznych działań znalazło się też kupowanie odzieży używanej – o czym wspomina co piąty badany.  


Potrzeba pożyczania 

 - Choć procent osób poszukujących pracy po godzinach spadł o 4 punkty procentowe, to wzrosła skłonność do pożyczania, szczególnie u rodziny, co może być wynikiem utrzymującej się niepewności materialnej i chęci unikania formalnych instytucji. Bank szybciej i w terminie upomni się o spłatę. Po kredyt sięga obecnie 9 proc. Polaków (wzrost o 2 pkt. proc.), co może świadczyć o większej ostrożności w podejmowaniu długoterminowych zobowiązań finansowych .Trzeba tu dodać, że dodatkowo problemy z zaległymi długami ma obecnie niemal 2,6 mln Polaków. Niespłacone zobowiązania rodzą poważne kłopoty w wielu codziennych sytuacjach i są potężnym źródłem stresu. Stąd ograniczanie wydatków stało się podstawową metodą radzenia sobie z kłopotami. Istotnie wzrosło również nastawienie na pomoc bliskich, którzy tak szybko nie upomną się o spłatę - zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Przybywa osób, które częściej w porównaniu z ubiegłym rokiem wskazują na korzystanie z pomocy społecznej i organizacji charytatywnych (5 proc.) oraz tych, którzy przyznają się do korzystania z jadłodzielni (2 proc.). 


Skrajne ubóstwo w Polsce 

Do tego rośnie skrajne ubóstwo. Według danych GUS z 4,6 proc. w 2022 roku do 6,6 proc. w 2023 roku. To oznacza powrót do czasów sprzed 500 plus. W 2015 roku mieliśmy do czynienia ze skrajnym ubóstwem na poziomie 6,5 proc. W zeszłym roku poziom ten jest wyższy, chociaż przez cały okres 2016-2022 skrajne ubóstwo mieściło się w granicach 4,2-5,4 proc. Wzrost wynika głównie z powodu inflacji i braku waloryzacji świadczeń społecznych. Skrajne ubóstwo to stan, w którym nie stać nas na zaspokojenie podstawowych potrzeb, jak jedzenie czy zdrowie.

Wśród najbardziej uciążliwych wydatków Polacy wymieniali przede wszystkim rachunki za prąd, wodę i gaz (44 proc.), oszty zakupu żywności (25 proc.) i opłacanie czynszu (23proc.). Na skutek wzrostu kosztów życia około 40 proc. Polaków wydaje mniej na imprezy rozrywkowo-kulturalne np. kino, teatr, koncerty i płatne usługi streamingowe. Nadal priorytetowo traktowane są wydatki na usługi medyczne i zwierzęta – co piąty Polak (21 proc.) przyznaje, że obecnie przeznacza więcej pieniędzy na opiekę zdrowotną, a 14 proc. zwiększyło wydatki na rzecz swoich pupili. to jedyne kategorie, w których wskaźnik odpowiedzi „wydaję więcej” jest wyższy niż wskaźnik odpowiedzi „wydaję mniej”. Dodatkowo 22 proc. osób woli przeznaczać środki na kupowanie żywności lepszej jakości, ale już 30 proc. nie chodzi restauracji i oszczędza na kupnie odzieży i obuwia.

- Ostrożna konsumpcja poprawia sytuację indywidualną, lecz może wpłynąć na spadek popytu, szczególnie w sektorach usług i rozrywki, które i tak już znacząco ucierpiały podczas pandemii. Z kolei częste korzystanie z pomocy bliskich może obciążać relacje rodzinne, a w dłuższej perspektywie utrudniać budowanie formalnej historii kredytowej. Jak we wszystkim, tak i w oszczędzaniu należy odnaleźć balans – podsumowuje Sławomir Grzelczak.  


Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj23 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Gospodarka