Jedna z ikon polskiego przemysłu – Diora Świdnica – znalazła się na skraju przepaści. Do sądu wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, a 115 pracowników nie otrzymało jeszcze wypowiedzeń. W tle: ambitne plany produkcji głośników, które mogły doprowadzić firmę do kryzysu.
Wniosek o upadłość Diora Świdnica. Koniec legendy?
5 czerwca 2025 roku do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu trafił wniosek o ogłoszenie upadłości spółki Diora Świdnica – producenta obudów do kolumn głośnikowych. To kolejny dramatyczny zwrot w historii marki, która jeszcze niedawno była chwalona przez rząd za rozwój i potencjał eksportowy. Spółka należy w 100% do Agencji Rozwoju Przemysłu – państwowej spółki akcyjnej.
Choć formalnie nie rozpoczęto jeszcze zwolnień grupowych, a Powiatowy Urząd Pracy nie został powiadomiony o redukcjach, to aż 115 osób zatrudnionych w firmie pozostaje w stanie niepewności.
Próba powrotu do głośników – kluczowy błąd?
Według nieoficjalnych informacji - które podaje portal swidnica24.pl - źródłem kłopotów Diora Świdnica miała być decyzja o rozszerzeniu produkcji – oprócz obudów firma próbowała wrócić do pierwotnego profilu, czyli produkcji głośników. Ten ruch – choć ambitny – miał pogorszyć sytuację rynkową spółki i wpłynąć negatywnie na jej płynność finansową.
Historia firmy: od PRL-owskiej legendy po eksportowy sukces
Korzenie Diory sięgają 1945 roku, kiedy to w budynkach przy ul. Bystrzyckiej w Świdnicy rozpoczęła działalność fabryka mebli, która w 1977 roku została włączona do struktur Zakładów Radiowych Diora. Przez lata zakład produkował obudowy telewizorów, radii i kolumn głośnikowych, a w latach 90. zyskał zainteresowanie zagranicznych kontrahentów.
W 2008 roku firma znalazła się w trudnej sytuacji finansowej, ale dzięki wsparciu Agencji Rozwoju Przemysłu w wysokości 8,5 mln zł, udało się jej przetrwać. W 2021 roku zakład wzbogacił się o nowe komory odsłuchowe i uruchomił montaż dla marek prywatnych.
Premier Morawiecki chwalił firmę. Dziś cisza
Jeszcze we wrześniu 2023 roku zakład odwiedził Mateusz Morawiecki, który z dumą podkreślał eksportowy potencjał Diory Świdnica. – „Ponad 95% produkcji idzie na eksport. Zakład nabiera wiatru w żagle” – mówił wówczas premier. Dziś firma mierzy się z realną groźbą likwidacji.
Związki proszą polityków o interwencję
13 czerwca związkowcy ze świdnickiej „Solidarności” spotkali się z posłem Robertem Jagłą, apelując o pomoc w ratowaniu zakładu. – „Wraz z senator Agnieszką Kołacz-Leszczyńską podejmiemy próbę pomocy spółce” – zadeklarował parlamentarzysta. Mimo prób, redakcji nie udało się skontaktować z przewodniczącym związku Ireneuszem Besserem ani z prezesem Diory.
Co dalej z pracownikami?
Na razie los 115 pracowników pozostaje niepewny. Choć nie rozpoczęto jeszcze oficjalnych zwolnień, złożony wniosek o upadłość nie pozostawia złudzeń co do przyszłości firmy. Decyzje sądu i ewentualna interwencja państwowych instytucji mogą jeszcze przesądzić o dalszym losie legendarnej marki.
MP
Zakład Diora w Świdnicy, fot. diora.swidnica.pl
Inne tematy w dziale Społeczeństwo