Policja postawiona na nogi z powodu "porwania". Nieoczekiwany obrót akcji

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Krakowska policja dosłownie została postawiona na nogi z powodu zgłoszenia o porwaniu w centrum miasta. Okazało się, że była to zabawa młodych ludzi na wieczorze kawalerskim. Policja apeluje teraz o większą rozwagę przy planowaniu takich "atrakcji".

Zgłoszenie "porwania" w centrum Krakowa

Do zdarzenia doszło w piątek 13 czerwca, około godziny 22. Zaniepokojony przechodzień poinformował dyżurnego krakowskiej policji o sytuacji, która wyglądała jak realne porwanie – grupa zamaskowanych osób goniła jednego mężczyznę, po czym siłą wsadziła go do samochodu i odjechała - czytamy w relacji krakowskich mundurowych na Facebooku. 

Reakcja służb była natychmiastowa. Na miejsce skierowano patrol z Komisariatu Policji I w Krakowie, który rozpoczął działania operacyjne. Od razu zabezpieczono monitoring, przesłuchano świadków i ustalono numery rejestracyjne pojazdu. 


Trop wiódł na Podkarpacie 

Śledztwo doprowadziło funkcjonariuszy do samochodu zarejestrowanego w województwie podkarpackim. Z pomocą policji z Rzeszowa ustalono właściciela pojazdu i skontaktowano się z nim telefonicznie. Wtedy wszystko się wyjaśniło – mężczyzna bawił się właśnie na swoim wieczorze kawalerskim w Krakowie.

Zgłoszenie przechodnia dotyczyło zaplanowanego przez znajomych "porwania pana młodego", które miało być tylko niewinnym żartem i atrakcją wieczoru. Grupa mężczyzn nie spodziewała się, że ich zabawa wywoła reakcję służb mundurowych.  


Policja apeluje

Komenda Miejska Policji w Krakowie apeluje do wszystkich organizatorów imprez o rozsądek. – Tego typu inscenizacje mogą skutkować mobilizacją dużych sił policyjnych i niepotrzebnym angażowaniem zasobów, które mogłyby być potrzebne do realnych interwencji – ostrzegają funkcjonariusze.

Gdyby uczestnicy wieczoru kawalerskiego poinformowali wcześniej policję o planowanej inscenizacji, cała sytuacja mogłaby zostać zneutralizowana na etapie zgłoszenia. W przeciwnym razie organizatorzy mogą ponosić odpowiedzialność za wywołanie niepotrzebnego alarmu - przypominają krakowscy mundurowi.   


Fot. Krakow.pl/Bogusław Świerzowski

Red. 



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo