To miał być zwykły rewanż w eliminacjach Ligi Konferencji Europy, a skończyło się międzynarodowym skandalem. W czwartek w Debreczynie na Węgrzech, gdzie Maccabi Hajfa grało w roli gospodarza, kibice izraelskiego klubu wywiesili transparent z napisem po angielsku: „Murderers since 1939” („Mordercy od 1939 roku”). W czasie spotkania dochodziło również do innych, oburzających sytuacji, które wymierzone były w Polaków i Polskę.
Raków Częstochowa wygrał ten mecz 2:0 i awansował do czwartej rundy eliminacji (po porażce 0:1 w pierwszym spotkaniu), ale wynik sportowy szybko zszedł na dalszy plan. W Polsce transparent odebrano jako kłamstwo historyczne i policzek wymierzony narodowi polskiemu — sugerował bowiem, że to Polacy odpowiadają za zbrodnie II wojny światowej. W czasie meczu dochodziło również do innych, równie oburzających gestów wymierzonych w Polaków.
Fala oburzenia ruszyła natychmiast. Jeszcze w czwartek późnym wieczorem prezydent Karol Nawrocki nazwał transparent „skandalicznym” i „obrażającym pamięć obywateli polskich – ofiar II wojny światowej, wśród których było 3 mln Żydów”. Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zażądał reakcji UEFA, a prezes PZPN Cezary Kulesza zapowiedział formalną skargę, nazywając incydent „prowokacją” i „fałszowaniem historii”.
Głos zabrali też minister sportu Jakub Rutnicki, wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz rzecznik rządu Adam Szłapka — wszyscy zgodni, że UEFA powinna ukarać klub i kibiców.
W nocy z czwartku na piątek zareagowała ambasada Izraela w Polsce, określając zachowanie części fanów Maccabi Hajfa jako „ohydne” i podkreślając, że „nie odzwierciedla ono ducha większości izraelskich kibiców”.
W piątek rano szef MSZ Radosław Sikorski podziękował ambasadzie za reakcję i przypomniał, że to hitlerowskie Niemcy, a nie Polska, napadły w 1939 roku i rozpoczęły masowe mordy na obywatelach wszystkich wyznań i narodowości.
Sprawa trafi do UEFA. Tymczasem w mediach społecznościowych trwa prawdziwa burza — tysiące komentarzy, udostępnień i ostrych reakcji pokazują, że polska opinia publiczna nie zamierza przejść nad skandalem do porządku dziennego.
red.
Inne tematy w dziale Sport