W Terespolu, 300 metrów od przejścia granicznego z Ukrainą spadł dron. To już trzeci taki przypadek w ostatnich tygodniach. Maszyna posiadała napisy w cyrylicy. Służby badają miejsce upadku drona, a prokuratura wszczęła postępowanie.
Szczątki drona znalezione przy granicy z Białorusią
Informację o zdarzeniu przekazała najpierw Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej. Zgłoszenie pochodziło od Straży Granicznej, która w rejonie przejścia granicznego w Terespolu zauważyła szczątki obiektu. Rzeczniczka policji nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla oznajmiła, że wrak drona odnaleziono na polu kukurydzy, około 300 metrów od granicy.
Prokuratura i Żandarmeria Wojskowa na miejscu
Na miejscu pracują funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. Do Polatycz skierowano także dwóch prokuratorów. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prok. Agnieszka Kępka, poinformowała, że sprawą zajmie się wydział do spraw wojskowych tej jednostki. – Prokuratura Okręgowa w Lublinie, wydział do spraw wojskowych, będzie prowadzić to postępowanie. Przejmujemy to śledztwo w całości – przekazała.
Według pierwszych ustaleń zabezpieczony obiekt był bez uzbrojenia. – Dron był prawdopodobnie nieuzbrojony i miał napisy cyrylicą – dodała rzeczniczka. Na obecnym etapie nie wiadomo, skąd dokładnie pochodził ani w jakich okolicznościach znalazł się na polskim terytorium.
- Wedle moich źródeł tak w MON jak i w Wojsku - dron został wykryty i był monitorowany przez wojskowe systemy przed przekroczeniem granicy - napisał dziennikarz Polsat News Michał Stela.
Trzeci upadek drona w ostatnim miesiącu
Miejsce upadku drona zostało odgrodzone i zabezpieczone. Prokuratura nie podaje na razie szczegółowych informacji o rodzaju maszyny ani o jej potencjalnym przeznaczeniu. Niestety, to już trzeci przypadek od sierpnia, kiedy bezzałogowiec wkracza w polską przestrzeń powietrzną i rozbija się na naszym terytorium.
Nocą z 19 na 20 sierpnia dron spadł i eksplodował na polu kukurydzy we wsi Osiny, we wschodniej Polsce. Wybuch spowodował poparzenia kukurydzy w ok. 8–10 metrowym promieniu oraz uszkodzenia szyb w pobliskich domach, ale nikt nie został poszkodowany.
W ostatnią sobotę po południu rolnik znalazł szczątki drona w polu w Majdan-Sielcu. Zdarzenie zgłoszono służbom, które stwierdziły, że obiekt nie miał cech wojskowych i prawdopodobnie służył jako dron przemytniczy. Nie zgadzają się z taką teorią naoczni świadkowie, którzy wspominali o napisach w cyrylicy i kamerce zainstalowanej na urządzeniu.
Fot. Dron/zdj. ilustracyjne/Unsplash
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo