Nawrocki z odezwą do wszystkich sędziów. "Bezprawne pozbawienie niezawisłości"

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 102
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek rozporządzeniem wygasza losowy przydział spraw. Zgodnie z jego koncepcją, przewodniczący wydziału sądu będzie mógł swobodnie decydować o obsadzie dwóch na trzy miejsca w trójkowych składach. Wcześniej Żurek - wbrew wielu opiniom kolegiów sądów - wymienił prezesów i wiceprezesów. Prezydent Karol Nawrocki zapewnił środowisko sędziowskie o swoim wsparciu i apeluje o nieuleganie bezprawnemu - jak przekazał - rozporządzeniu, które godzi w niezawisłość sędziowską.

Zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, przewodniczący wydziału będzie mógł - w celu "zwiększenia efektywności pracy" - przydzielić sprawy rozpoznawane w składzie trzech sędziów SLPS bez pełnego losowania. Referent otrzyma sprawę z przydziału, natomiast dwóch pozostałych członków składu wyznaczy przewodniczący według zasad określonych przez prezesa sądu, po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu. 

Brak losowego przydziału spraw ma... przyspieszyć procedury

Nowe przepisy dopuszczają także możliwość włączenia do losowania sędziów, którzy normalnie nie orzekają w tego typu sprawach, a także wyłączenia z losowania tych, którzy już wielokrotnie uczestniczyli w sesjach jako członkowie składu niebędący referentami.

W pierwotnej wersji projektu przewidziano jeszcze większy zakres decyzyjności przewodniczących, jednak po krytyce m.in. warszawskiego sądu apelacyjnego, przepisy zostały nieco złagodzone. Sędziowie ostrzegali jednak, że nawet obecna wersja może prowadzić do "ręcznego ustawiania składów orzekających”.

Nie wiadomo, na jakiej podstawie Żurek twierdzi, że wyznaczanie składów orzekających przez przewodniczących wydziałów ma usprawnić system sądownictwa. Pewne jest natomiast, że tym sposobem minister sprawiedliwości chce wyłączyć z orzekania sędziów powołanych po grudniu 2017 roku na mocy znowelizowanej ustawy o KRS, czyli w jego nomenklaturze "neosędziów". 


"Lex Staszek"

Opozycja ostrzega przed ręcznym sterowaniem sądownictwem. Prezes PiS Jarosław Kaczyński napisał o koalicji rządowej w serwisie X, że "najpierw nielegalnie przejęła prokuraturę, potem wymieniła prezesów sądów, a teraz chce ręcznie wyznaczać sędziów do orzekania".

Z kolei były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta stwierdził, że Waldemar Żurek "de facto likwiduje losowanie sędziów w sądach”, co jego zdaniem oznacza „koniec jednego z podstawowych gwarantów bezstronności sądu". Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego. Jak podkreślił, rozporządzenie jest "przejawem ustawiania sądów pod orzekanie w procesach politycznych”.

Zdaniem niektórych publicystów, jak Rafała Ziemkiewicza, Żurkowi chodzi przede wszystkim o wyłączenie losowego przydziału spraw w apelacjach, gdzie będzie rozstrzygać się m.in. sprawa korupcyjna senatora KO Stanisława Gawłowskiego. Ziemkiewicz określił zmianę Żurka jako "lex Staszek". 

- Nie wycofam się. Mam wrażenie, że stanowię pewne zagrożenie dla tego obozu, który kiedyś tworzył państwo autorytarne - nie boję się użyć tego słowa - napisał minister sprawiedliwości, który nie ukrywa, że zmiana ma na celu rozliczenie polityków PiS w procesach sądowych. 

- Widzieliśmy kilka lat temu, dokąd zmierza Polska - niszczenie konstytucji, zrywanie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa, niezaprzysięganie legalnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, zrywanie kadencji I Prezes Sądu Najwyższego, ręczne sterowanie sądami, niszczenie samorządu sędziowskiego - lista jest bardzo długa. To było bezprawie. Nie boję się tego obozu władzy. Mam plan, jak ich rozliczyć, i realizuję go konsekwentnie - dodał. 

 

Nawrocki z apelem do środowiska sędziów 

Karol Nawrocki nazwał zmianę z losowym przydziałem spraw "ostentacyjnym aktem bezprawia". - Rozporządzenie ma de facto zastąpić ustawę, ponieważ Minister Sprawiedliwości ma świadomość, że w sposób legalny nie jest w stanie wprowadzić proponowanych rozwiązań, godzących w niezawisłość i niezależność sędziowską oraz w prawo obywateli do sądu. Próba zastępowania ustaw rozporządzeniem uderza w porządek konstytucyjny i w legitymację demokratyczną władzy ustawodawczej.

Projektowane reguły ustalania składu sądu mają stać się nieweryfikowalne po to, by umożliwić ręczne sterowanie doborem sędziów pod polityczne potrzeby i oczekiwania rządzących. To prosta droga do zniszczenia zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości i do zniesienia gwarancji bezstronności - ocenił prezydent. 

Nawrocki zapewnił sędziów, że mogą nie stosować się do rozporządzenia Żurka. - Jako Prezydent Rzeczypospolitej wzywam wszystkich sędziów — niezależnie od tego, w jakiej procedurze zostaliście powołani i z rąk którego Prezydenta RP odebraliście akt powołania — abyście, kierując się konstytucyjną zasadą z art. 178 Konstytucji, w sprawowaniu urzędu pozostali niezawiśli i podlegali tylko Konstytucji oraz ustawom. W ten sposób potwierdzicie Państwo swoją niezależność wobec brutalnych prób nacisku, manipulacji i bezprawia, jakie próbuje się na Was wymusić. To jest prawdziwy test niezawisłości tysięcy polskich sędziów, test odpowiedzialności za konstytucyjny porządek państwa, który każdemu gwarantuje prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, przez niezależny, a także bezstronny sąd ustanowiony ustawą - podkreślił. 

- Jednocześnie mówię jasno: ten, kto ulegnie bezprawiu i złamie złożoną przysięgę, sam podważy swój mandat do orzekania w imieniu Rzeczypospolitej — moralny i wynikający z zaufania publicznego — a podejmowane w takich warunkach rozstrzygnięcia będą kwestionowane - przypomniał Nawrocki. 

 


Fot. Karol Nawrocki, prezydent RP/Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości/PAP/X 

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj102 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (102)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo