Policja ma pełne ręce roboty. Tysiące skonfiskowanych samochodów od pijanych kierowców

Redakcja Redakcja Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
W ciągu ponad półtora roku polscy policjanci tymczasowo zajęli blisko 13 tys. pojazdów mechanicznych. To efekt wprowadzenia 14 marca 2024 roku środka karnego wobec kierowców będących pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Z danych KGP wynika, że w analizowanym okresie odstąpiono od zajęcia mienia prawie 34 tys. takich osób. Karą w tego typu sytuacjach jest przepadek równowartości pojazdu bądź nawiązka. W czasie dziewięciu miesięcy br. ujawniono ponad 72 tys. nietrzeźwych kierujących, a przeprowadzono przeszło 13,3 mln badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Skala tymczasowo zajętych pojazdów w tym okresie jest bardzo duża i niepokojąco wysoka. Dane te jednoznacznie wskazują, że problem prowadzenia po spożyciu alkoholu lub pod wpływem środków odurzających w Polsce ma charakter masowy. Każdy z tych pojazdów reprezentował realne i śmiertelne zagrożenie na drodze, które zostało w porę zneutralizowane. To dane dotyczące jedynie najpoważniejszych przypadków, gdzie zastosowano ten środek. Prawdziwa skala zjawiska jest zatem jeszcze większa, co potwierdza ogromną wagę i potrzebę stosowania tego typu sankcji - komentuje Rafał Ziółkowski, przewodniczący Komisji BRD Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Motorowego w Gdańsku.  

 

Konfiskata auta? Eksperci są za 


W opinii Leszka Wieciecha, wiceprezesa Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, przyjęte rozwiązania z pewnością mają pozytywny wpływ na bezpieczeństwo na drogach. Poprzez zajęcie pojazdu i inne konsekwencje skutecznie eliminują z ruchu kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu i środków odurzających. W opinii eksperta, w działaniach policji i mediów publicznych brakuje jednak większego nagłośnienia sytuacji, w których dochodzi do konfiskaty pojazdów. Często słyszymy wypowiedzi dotyczące liczby wypadków i kolizji na drogach. Może warto do tych komunikatów dodać informację o zajętych pojazdach. Bez odpowiedniego nagłośnienia danych z tego zakresu, efekt prewencyjny nie zostanie osiągnięty. 

- Głównym celem regulacji miała być poprawa bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę to, że w Polsce zarejestrowanych jest około 20,1 mln samochodów osobowych, liczba ta nie wydaje się szczególnie wysoka. Jednak uwzględniając fakt, że mówimy o liczbie rażących naruszeń przepisów ruchu drogowego, to podana liczba jest bardzo duża. Z pewnością nie jest możliwe wykrycie 100% kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu czy środków odurzających, więc trudno wskazać, jak wygląda ten problem w rzeczywistości. Niemiej jednak jest poważny – podkreśla prawnik Alicja Woźniak z kancelarii Ars Aequi.  

Utrata pojazdu ma działać na wyobraźnię pijanych kierowców 


Jak przekonuje Rafał Ziółkowski, bezpośrednia, fizyczna utrata pojazdu działa silniej na wyobraźnię i stanowi natychmiastową, namacalną konsekwencję. Dla części kierowców jednorazowa opłata, nawet wysoka, może być mniej bolesna niż utrata konkretnego samochodu, z którym są emocjonalnie lub zawodowo związani. Oni narażają się przy tym na poważne konsekwencje pozaprawne. Mowa tu m.in. o utracie źródła dochodu, gdy pojazd jest niezbędny do pracy. Może też dojść do wypowiedzenia umowy leasingowej przez firmę finansującą, co pociąga za sobą dalsze problemy finansowe. 

- Zarówno przepadek pojazdu, jak i sankcje finansowe mogą działać odstraszająco, ale ich skuteczność zależy od indywidualnej sytuacji sprawcy, zwłaszcza jego możliwości finansowych. Dla jednej osoby kara finansowa w wysokości 5 tys. zł może oznaczać poważne obciążenie, a dla innej – niekoniecznie. Z pewnością kara musi być nie tylko sprawiedliwa, ale też realnie i jednostkowo odczuwalna. Dlatego ważne jest, by system sankcji uwzględniał różne scenariusze i nie pozwalał na unikanie odpowiedzialności. Każdy nietrzeźwy kierowca to potencjalna tragedia, a żadna kara nie cofnie skutków wypadku – podkreśla Anna Meres, rzeczniczka Fundacji Trzeźwość im. Krzysztofa Gmyrka.   


Miliony badań trzeźwości w 2025 roku


Od 1 stycznia do 30 września 2025 roku policjanci przeprowadzili 13,3 mln tego typu badań, to rekord w Europie Ujawnili 72,1 tys. nietrzeźwych kierujących, a od 1 stycznia do 31 grudnia 2024 roku – 92,3 tys. 

- Niestety, wciąż ujawnianych jest kilkadziesiąt tysięcy nietrzeźwych kierowców rocznie. W 2024 roku średnio każdego dnia zatrzymywano około 252 osoby prowadzące pod wpływem alkoholu. Najwięcej takich przypadków ma miejsce w weekendy oraz w okresach świątecznych i tuż po nich. To wskazuje na konieczność wzmożonych kontroli właśnie w tych dniach – podsumowuje Anna Meres. 


Źródło zdjęcia: MondayNews 

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo