PiS planuje podwyżkę akcyzy na paliwo. Uderzy to w kieszenie Polaków

Redakcja Redakcja Paliwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 166

Od kilku dni mocno dyskutowanym tematem jest planowana podwyższa akcyzy na paliwo o 25 groszy na litrze. Komentatorzy zwracają uwagę, że będąc w opozycji Jarosław Kaczyński naciskał na rząd Donalda Tuska, by ten akcyzę obniżył.

- Nie trzeba być kierowcą, by wiedzieć, że benzyna jest bardzo droga, a w jej cenie około 50 proc. to podatki, m.in. akcyza - mówił w sierpniu 2011 r. Jarosław Kaczyński, wtedy lider opozycji.

Podwyżka akcyzy na paliwo

Projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych złożony przez grupę posłów PiS zakłada dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Fundusz ma zasilać nowa opłata paliwowa w wysokości 20 groszy za litr.

Z szacunków projektodawców wynika, że stawka opłaty drogowej zapewni wpływy w wysokości ok. 4-5 mld zł rocznie. Połowa kwoty zostanie przeznaczona na Fundusz Dróg Samorządowych, natomiast reszta wpływów zasili Krajowy Fundusz Drogowy.

Petru: Podwyżka bardzo uderzy w kieszenie Polaków

Lider Nowoczesnej  stwierdził, że "to będą prawdopodobnie najdroższe wakacje w Polsce". - Boczną ścieżką wchodzi do Sejmu projekt ustawy, który podwyższa akcyzę na paliwo o 25 groszy na litrze, tzn., że każdy z nas, ten kto jeździ samochodem i kto nie jeździ, zapłaci wyższe ceny bo to przerzuci się również na ceny towarów i usług, które wymagają transportu - argumentował.

- Z tej akcyzy ma być 5 mld zł - niby na Fundusz Drogowy - ale historia w Polsce jest niestety taka, że wszystkie podwyżki akcyzy w końcu nie były przeznaczone na drogi, a na bieżące wydatki, po prostu brakowało pieniędzy i łatano dziury podwyższając akcyzę na paliwo czy na alkohol - mówił Petru.

Ocenił, że "wbrew temu co mówi rząd - nie ma pieniędzy na wszystkie obietnice PiS-u" . - Ta podwyżka świadczy o tym, jak dużym kłamstwem było mówienie, że na wszystko nas stać - nie stać i to niestety jest bardzo mocne uderzenie w kieszenie Polaków - mówił Petru - To jest rząd, który okłamywał mówiąc o tym, że nie będzie podwyższał podatków, podwyższa - tylko w sposób nie wprost ale w sposób zawoalowany, co jest jeszcze gorsze - podkreślił. Przypomniał, że "miał też VAT spaść z 23 do 22 proc. - nie spadł". - Dobrze by było, żeby ci, którzy głosowali na PiS zorientowali się, że oni po prostu kłamią - dodał.

Kukiz: to nic innego jak kolejny podatek

Lider ugrupowania Kukiz'15  stwierdził, że "ta podwyżka w paliwie to jest nic innego jak kolejny podatek". - Kolejny podatek w sytuacji przerośniętej biurokracji, kolejny podatek - o ile on jeszcze pójdzie na drogi to pół biedy - ale bardzo możliwe, że ten podatek pójdzie na utrzymanie biurokracji. (...) To jest kolejny podatek, który z ogromnym prawdopodobieństwem pójdzie na utrzymanie tych potężnych rzesz urzędników, czyli w polskiej partiokracji nic innego jak elektoratu wyborczego partii politycznych - powiedział Kukiz.

Poseł Kukiz'15, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka przypominając, że zapadła decyzja, iż obecne posiedzenie Sejmu będzie kontynuowane 14 lipca, powiedział, że do porządku obrad tego dni został dodany "projekt benzyna plus". - To jest nieprawdopodobny skok na kieszenie obywateli, to uderzy bardzo mocno w polską gospodarkę, dlatego że ceny paliwa, to są ceny transportu, w związku z tym ceny właściwie wszystkich produktów - mówił Tyszka. Tyszka przekonywał, mamy chwilowo dobry kurs złotego i rząd liczy na to, że ze względu na cenę dolara obywatele nie poczują na początku tej podwyżki. - Natomiast nie da się podwyższyć opłaty paliwowej o 20 groszy, co się przekłada na podwyżkę litra benzyny o 25 groszy, tak żeby Polacy tego nie poczuli. Polacy zapłacą za rozpasane państwo - powiedział Tyszka.

- Robi to pod pretekstem finansowania dróg regionalnych, co jest oczywistą kpiną, dlatego że już wielokrotnie mieliśmy właśnie pod pretekstem finansowania dróg podwyżki cen paliw i zawsze się okazywało się, że te pieniądze przepadały w otchłaniach administracj - powiedział wicemarszałek Sejmu. Tyszka przekonywał, że PiS cały czas podnosi podatki, ponieważ - jak stwierdził - podwyższył składki ZUS dla małych przedsiębiorców, "mrozi" kwotę wolną od podatku, podwyższył podatek VAT "przynajmniej formalnie. - Chcemy powiedzieć bardzo wyraźnie politykom partyjnym: ręce precz od kieszeni Polaków i wzywamy wszystkich żeby powiedzieli bardzo wyraźnie nie dla projektu "benzyna plus" - powiedział Tyszka.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka