Wnetrze Sali Kolumnowej Sejmu, fot. Wikimedia Commons/Adrian Grycuk
Wnetrze Sali Kolumnowej Sejmu, fot. Wikimedia Commons/Adrian Grycuk

Umorzono śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej. PO złoży zażalenie

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r., podczas którego uchwalono ustawę budżetową. PO złoży zażalenie na decyzję prokuratury - zapowiedział poseł tej partii Cezary Tomczyk na Twitterze.

Według prokuratury, posiedzenie miało prawidłowy przebieg, a przeniesienie obrad z sali plenarnej do Sali Kolumnowej było zgodne z prawem. Prokuratura oceniła też, że "we wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów – od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tzw. kworum". Nie stwierdziła przy tym, by głos oddawały osoby nieuprawnione.

- Innej decyzji się nie spodziewałem, podejrzewam, że prokurator, który podjąłby inną decyzję, następnego dnia mógłby wylądować na zesłaniu, bądź pożegnać się z pracą w prokuraturze. Takie sprawy pokazują, że niezależny nadzór nad prokuraturą jest niezbędny. To nie pierwsza spawa, w której w sposób polityczny umarza się postępowanie. Trudno, żeby prokurator, który bezpośrednio, lub pośrednio podlega swojemu zwierzchnikowi Zbigniewowi Ziobrze, uznał, że minister brał udział w przestępstwie - komentował poseł PO Borys Budka.

- Od początku mówiliśmy, że działania marszałka Marka Kuchcińskiego, polegające na przeniesieniu posiedzenia do Sali Kolumnowej były zgodne z prawem - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.   - Trzymając się literalnie prawa, prokuratura nie mogła zrobić nic innego, jak tylko umorzyć śledztwo, opozycja histerycznie uniemożliwiała prowadzenie obrad, blokowała mównicę, więc marszałek Kuchciński absolutnie miał prawo, żeby przenieść to posiedzenie. Byliśmy też pewni - bo to sprawdzaliśmy - że było kworum - dodała.

- Nie zaskoczyła mnie ta decyzja, nie spodziewałam się, że prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry skieruje sprawę do sądu, ale opinia, że posiedzenie przebiegło prawidłowo, jest kuriozalna – komentowała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.

Jej zdaniem, cały czas nie ma pewności, czy podczas głosowań w Sali Kolumnowej było kworum, a liczenie odbywało się w chaotyczny sposób. - Byłam w tym czasie w Sejmie, widziałam, jak to przebiegało, i nie nazwałabym tego w żaden sposób posiedzeniem (Sejmu) - podkreśliła. Jak oceniła, "było to posiedzenie klubu poselskiego jednego ugrupowania, które jakimś dziwnym trafem przerodziło się w posiedzenie Sejmu".

W podobnym tonie wypowiadał się Marek Sawicki z PSL.  Według niego "obrady w Sali Kolumnowej nie miały żadnych znamion posiedzenia Sejmu, przede wszystkim opozycja przez jakiś czas nie była wpuszczana na salę". - Widać wyraźnie, że prokuratura podporządkowana ministrowi sprawiedliwości, politykowi, działa zdecydowanie politycznie i na zlecenie – powiedział Sawicki. 

- Uważam, że przeniesienie obrad było formalnie legalne, to była decyzja marszałka Sejmu, natomiast z naszego punktu widzenia było posunięciem niesłużącym kulturze politycznej, dlatego że to była ucieczka przed osobami, które łamały w sposób ewidentny regulamin Sejmu, okupując mównicę i fotel marszałka - powiedział poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka.

Ocenił, że przeniesienie obrad do Sali Kolumnowej, to była wewnętrzna sprawa Sejmu, jako władzy ustawodawczej. - Dlatego powinniśmy myśleć bardziej w kategoriach pewnej kultury politycznej, a niekoniecznie tylko w kategoriach formalno-prawnych - podkreślił wicemarszałek Sejmu. Według niego największym skandalem było to, że obywatele nie mogli w cywilizowany sposób obejrzeć debaty budżetowej.

Postępowanie prowadzone było od 19 grudnia ubiegłego roku. Dotyczyło przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych. Zawiadomienie w tej sprawie złożyły m.in. PO i Nowoczesna.

Chodzi o posiedzenie Sejmu 16 grudnia 2016 r. W związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad jednego z posłów PO Michała Szczerby, opozycja rozpoczęła wówczas blokowanie sejmowej mównicy. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka