Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas Narodowego Kongresu Nauki, fot. PAP/jacek Bednarczyk
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas Narodowego Kongresu Nauki, fot. PAP/jacek Bednarczyk

Gowin przedstawia "Konstytucję dla nauki". PiS twierdzi, że jej nie zna

Redakcja Redakcja Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Zwiększenie autonomii uczelni oraz zmniejszenie o połowę liczby przepisów - to nowe założenia tzw. Ustawy 2.0 zwanej też "Konstytucją dla nauki".

PiS nie zna projektu ustawy Gowina

Minister nauki Jarosław Gowin przedstawił szczegóły projektu nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce podczas Narodowego Kongresu Nauki. Szef resortu zapewniał, że "Konstytucja dla nauki" powstała w drodze konsultacji społecznych w środowisku akademickim. Problem w tym, że PiS twierdzi, że jej w ogóle nie zna.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że jest wiele wątpliwości wokół Ustawy 2.0. Jak dodał, Gowin tylko ogólnie przedstawiał zarys swojego pomysłu i w zasadzie nie zna go ani rząd, ani członkowie PiS.

Szef resortu nauki twierdził, że przedstawił założenia nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu i że "podobały mu się”. Jak wyjaśnił, nie chciał „stawiać prezesa Kaczyńskiego przed faktem dokonanym”, bo „zawsze nasze zaplecze parlamentarne ma suwerenne prawo do oceny projektów rządowych".

Tymczasem Terlecki takie pomysły, jak wydłużone studia zaoczne, nowy sposób nadawania tytułów naukowych czy utajnienie recenzji prac habilitacyjnych uznał za "dziwne". - Wątpię, żebyśmy się na nie zgodzili - podkreślił szef klubu PiS w radiowej Trójce. - Też mnie dziwi, dlaczego premier przedstawia projekt, którego nie zna rząd ani klub parlamentarny, który ma go uchwalić - dodał Terlecki.

Gowin uspokaja: Kaczyński go zna

- Chcę uspokoić, w ubiegłym tygodniu spotkałem się też z członkami komisji edukacji, zarówno posłami, jak i senatorami z klubu PiS. Także przedstawiłem, nie gotowy projekt (...), ale już bardzo szczegółowe założenia. Nie będę też ukrywał, że konsultowałem to z wieloma politykami naszego obozu. Jestem spokojny, że klub parlamentarny Zjednoczonej Prawicy stanie murem za tym projektem - powiedział Gowin, pytany przez dziennikarzy o komentarz do słów Terleckiego.

Dodał, że "pan przewodniczący Terlecki może na ten temat zasięgnąć konsultacji u swoich kolegów z komisji edukacji zarówno Sejmu, jak i Senatu".

Podkreślił również, że nie jest tajemnicą, że na szczytach koalicji spotykają się bardzo często. - Nie ukrywałem wczoraj, że prezes Kaczyński zna ten projekt bardzo szczegółowo, (...) znał wszystkie kierunkowe założenia. Myślę, że to poparcie jest rękojmią, że te dobre rozwiązania dla polskich uczelni i polskiej nauki wejdą w życie. Myślę, że taką rękojmią jest też decyzja, która została podjęta także na szczytach koalicji, aby w przyszłorocznym budżecie znalazł się dodatkowy miliard na naukę - powiedział Gowin.

Pytany przez dziennikarzy o możliwość podania się do dymisji, w przypadku nieprzyjęcia ustawy przez Sejm, Gowin wyraził przekonanie, że "wszyscy ci, którzy zapoznają się z tym projektem - nawet, jeżeli dzisiaj zgłaszają wątpliwości, myślę, że w ogromnej mierze wynikają one z braku znajomości projektu - przekonają się do tego projektu

Założenia nowej ustawy: mniej przepisów

Nowa ustawa szkolnictwie wyższym i nauce scalić ma przepisy zawarte obecnie w kilku ustawach. Przede wszystkim są to: Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawa o zasadach finansowania nauki, a także ustawy dot. stopni i tytułów naukowych, a także pożyczek i kredytów studenckich.

- Mamy do czynienia z reformą inną niż wszystkie. To jest wydarzenie bez precedensu, jeśli chodzi o stanowienie prawa w Polsce po roku 1989, wydarzenie, które Komisja Europejska stawia innym krajom za wzór do naśladowania przy wielkich zmianach systemowych - mówił wicepremier Jarosław Gowin podczas przemówienia na NKN. Podkreślił, że konsultacje nad projektem ustawy trwały 574 dni, a  włączyło się w nie ok. 7 tys. naukowców, doktorantów, studentów, przedstawicieli administracji uczelni.

Jego zdaniem dotychczasowy model rozwoju na wielu polach wyczerpał swoje możliwości. - Dlatego musimy odważnie i roztropnie szukać nowych rozwiązań - dodał. Minister zwrócił uwagę, że w Polsce od 1989 roku rozrastał się gąszcz przepisów, często nowa regulacja zamiast uprościć tylko potęgowała chaos.

- Postanowiliśmy przeciąć węzeł gordyjski. Dlatego nasz projekt integruje materię 3 ustaw systemowych: prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o zasadach finansowania nauki oraz ustawy o stopniach i tytule oraz dodatkowo integruje ustawę o kredytach i pożyczkach studenckich. O połowę zmniejsza się więc liczba przepisów - zaznaczył minister Gowin.

Dodał, że metoda pracy nad Ustawą 2.0 wyrasta z przekonania, że otwarty i szczery dialog jest najlepszą drogą do reformowania kraju. - Styl i tryb prac nad Ustawą 2.0 wziął się z szacunku do państwa doświadczenia. Tylko reforma razem wypracowana może zakończyć się sukcesem - powiedział minister nauki do uczestników kongresu.

Zauważył przy tym, że "reforma nauki i polskich uczelni wymaga ścisłej współpracy środowiska nauki i polityków. Wymaga też wzajemnego zaufania".

Autonomia dla uczelni

"Konstytucja dla nauki" zdecydowanie zwiększa autonomię uczelni oraz rolę statutu uczelni, do którego zostanie przeniesiona duża część zagadnień regulowanych obecnie w ustawach i aktach wykonawczych. Na przygotowanie statutów uczelnie będą miały rok od wejścia w życie ustawy. - Ale już teraz chciałbym do rektorów zaapelować, aby nie czekając na wejście w życie ustawy rozpocząć refleksję nad kształtem nowych statutów - apelował minister.

Jego zdaniem sprawnemu zarządzaniu uczelnią nie służyło nadmierne upodmiotowienie w zakresie kluczowych uprawnień. - Uczelnie de facto stały się federacją wydziałów de facto ze sobą konkurujących. Dlatego projekt ustawy zakłada, że to uczelnia stanie się faktycznym podmiotem w systemie szkolnictwa wyższego. To uczelniom, a nie ich jednostkom organizacyjnym, będą przypisane uprawnienia do prowadzenia studiów i nadawania stopni naukowych. To uczelnie, a nie wydziały będą przedmiotem ewaluacji w przekroju poszczególnych dyscyplin - podkreślił Jarosław Gowin.

Dwa flagowe programy dla uczelni

W nowej ustawie zapisane są dwa flagowe programy dla uczelni: „Inicjatywa doskonałości: uczelnia badawcza” oraz „Regionalne inicjatywy doskonałości".

Jak wyjaśnił, "w środowisku akademickim panuje konsensus, że konieczne jest wyłonienie uczelni badawczych, skutecznie konkurujących już nie tylko pomiędzy sobą, ale z czołowymi uniwersytetami Europy i świata, tym samym kreując pozytywny wizerunek całego naszego systemu". Według Gowina, uczelnie badawcze "mają kreować, wychowywać przyszłe polskie elity: elity naukowe, administracyjne, gospodarcze, polityczne". Nie chodzi jednak o stworzenie zamkniętej grupy uczelni badawczych.

"Inicjatywa doskonałości: uczelnia badawcza" to będzie konkurs przeznaczony dla uczelni spełniających wymagania określone w nowej ustawie. Laureaci konkursu zostaną wyłonieni przez międzynarodowy panel ekspertów o światowej renomie, a program będzie wspierał wieloletnią strategię uczelni na rzecz doskonałości. Mechanizm finansowania takich uczelni będzie oparty o wieloletni kontrakt, który będzie zobowiązywać uczelnie do osiągnięcia zadeklarowanych we wniosku celów.

Szef resortu nauki zaznaczył przy tym, że dodatkowe finansowanie uczelni badawczych będzie pochodzić ze wzrostu nakładów na szkolnictwo wyższe, a więc „nie odbije się na sytuacji finansowej pozostałych uczelni".

Gowin zapowiedział, że drugi program flagowy: - konkurs na "Regionalne inicjatywy doskonałości", będzie skierowany do uczelni, które „wprawdzie nie mają potencjału, żeby jako całość stać się uniwersytetem badawczym, jednak w poszczególnych dyscyplinach prowadzą badania na bardzo wysokim poziomie”.

Środki na finansowanie reformy

Gowin zaznaczył, ze prawdziwe poszerzenie autonomii uczelni musi wiązać się z integracją strumieni finansowania. - Chcemy połączyć dwie części budżetowe: część na szkolnictwo wyższe i część na naukę - zapowiedział.

Uczelnia publiczna mogła dotąd otrzymywać środki finansowe z kilkudziesięciu różnych źródeł, co było skomplikowane. Teraz będzie otrzymywała te środki z mniej niż 10 źródeł, ale będzie miała możliwość bardziej elastycznego ich wydatkowania.

Jak podkreślił, sama zmiana zasad finansowania to jednak za mało. - Kluczowa jest ilość pieniędzy w systemie. (...) Reforma będzie szła i musi iść w parze ze zwiększeniem środków na naukę - zaznaczył.
W przyszłorocznym budżecie na naukę przeznaczony będzie dodatkowy 1 mld zł. Minister zapowiedział także, że wraz z wicepremierem Morawieckim przekaże informację, jak zamierzamy wykorzystać dobry stan tegorocznego budżetu do zwiększenia nakładów na naukę jeszcze w roku 2017.

- Chcemy przekonać Polaków, że warto inwestować w naukę i szkolnictwo wyższe - powiedział. - Bez wzmocnienia uczelni, badań nie ma mowy o dalszym rozwoju naszego kraju" - dodał.

Zaapelował też do obecnych na sali polityków o ponadpartyjne porozumienie na rzecz zwiększenia nakładów na naukę i szkolnictwo. - To po prostu polska racja stanu - podkreślił Gowin.

Nowy model kształcenia doktorantów

Będzie on oparty na dwóch trybach. - Kształcenie w szkołach doktorskich, które zastąpią obecne zbyt wąskie studia doktoranckie, i kształcenie eksternistyczne będące ulepszoną wersją kształcenia z wolnej stopy. Likwidujemy niestacjonarne studia doktoranckie, ich poziom skuteczności jest rażąco niski. Szkoły doktoranckie to model znany na świecie - wyjaśnił Gowin.

Podkreślił, że jeżeli Polska chce mieć innowacyjną gospodarkę, nowoczesne państwo, naukowcy muszą być we wszystkich działach kluczowych działań. Szkoły doktorskie będą też mogły być tworzone wspólnie przez uczelnie, instytuty PAN czy instytuty badawcze.

Drugą zmianą, jeśli chodzi o kształcenie doktorantów, ma być powszechny system stypendialny.

Poprawa jakości i przydatności studiów

Minister mówił też o problemach związanych z jakością i przydatnością kształcenia. Za ważną zmianę dotyczącą trybu prowadzenia studiów Gowin uważa zerwanie z mimimami kadrowymi. Zamiast tego - resort chce, by na studiach o profilu praktycznym co najmniej 50 proc. godzin prowadzili nauczyciele akademiccy zatrudnieni w danej uczelni jako w podstawowym miejscu pracy. Na profilu ogólnoakademickim próg ten ustalono na poziomie 75 proc.

W nowej ustawie spełnione mają być też postulaty parlamentu studentów - nastąpi odejście od umów między studentami a uczelniami. W ich miejscu pojawią inne narzędzia ochrony praw studenta - np. katalog stałych opłat pobieranych od studentów. Jako poprawę jakości kształcenia minister wskazał też wydłużenie studiów niestacjonarnych.

Uczelnie będą miały możliwość wprowadzenia egzaminów wstępnych na studia; w procesie rekrutacji będzie musiał być uwzględniany także wynik matur. Na uczelniach zostanie utrzymany tzw. system boloński. Po wyłonieniu grupy tzw. uczelni badawczych, uczelnie z tej grupy "będą miały swobodę w określaniu trybu studiów".

Zniesienie obowiązku habilitacji

- Stopień doktora habilitowanego dalej będzie przepustką do promowania doktorów i recenzowania rozpraw doktorskich, jednak nowa ustawa o uczelniach zlikwiduje obowiązek uzyskania tego stopnia i jego związek z minimami kadrowymi - zapowiedział minister nauki Jarosław Gowin.

Nowe rozwiązanie polega na zróżnicowaniu ścieżek uzyskiwania statusu doktora habilitowanego oraz na zmianie znaczenia habilitacji w systemie szkolnictwa wyższego. - Habilitacja przetrwa - ale będzie miała inną rolę - podkreślił.

Gowin przekonywał, że Polska musi "otworzyć się na fakt, że kilkadziesiąt tysięcy młodych, często wybitnie zdolnych polskich naukowców rozjechało się po wejściu Polski do Unii Europejskiej po najlepszych uniwersytetach świata (...) i oni są tam pełnymi profesorami". Dodał, że po powrocie do Polski zostaliby oni na powrót adiunktami. Aby ułatwić młodym wybitnym naukowcom powrót do kraju - wyjaśnił szef resortu nauki - nowa ustawa wprowadzi "szybką ścieżkę", umożliwiającą uzyskanie habilitacji, jak to określił Gowin, "w pewnym sensie automatycznie" dla laureatów grantów ERC (Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych) i innych prestiżowych konkursów grantowych.

Nowa ewaluacja jednostek naukowych

Po reformie zmianie ma ulec system ewaluacji jednostek naukowych. Uprawnienia do nadawania stopni naukowych w danej dyscyplinie będą zależne od jakości prowadzonych badań naukowych wyrażonej kategorią naukową.

Punktem wyjścia do ewaluacji będzie wprowadzenie nowej klasyfikacji dyscyplin. W centralnie regulowanej klasyfikacji jest 8 obszarów wiedzy i 22 dziedziny, w ramach których wydzielono aż 102 dyscypliny. - Kompletnie nie służy to jakości badań naukowych - mówił. - Uznałem, że rozwiązaniem optymalnym będzie przetransponowanie na polski grunt klasyfikacji OECD - powiedział Gowin, choć - jak dodał - nie da się jej przenieść jeden do jednego.

Rola kategoryzacji jednostek naukowych zdecydowanie wzrośnie. Będzie pięć, a nie cztery kategorie naukowe: A+, A, B, C oraz nowa B+. "To od kategorii B+ zaczną się uprawnienia do nadawania stopnia doktora" - mówił. Kategorie A i A+ dadzą uprawnienia do nadawania habilitacji.

Podczas dwudniowego Narodowego Kongresu Nauki przedstawiciele środowiska akademickiego dyskutować będą nad konkretnymi propozycjami regulacji ustawowych. To początek trwających ponad dwa miesiące konsultacji społecznych tego projektu. MNiSW chce, by nowa ustawa o szkolnictwie wyższym zaczęła obowiązywać od 1 października 2018 r.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo