Królowa Elżbieta jest wymieniana na liście osób zamieszanych w aferę Paradise Papers, fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Królowa Elżbieta jest wymieniana na liście osób zamieszanych w aferę Paradise Papers, fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Paradise Papers- raje podatkowe dla elit, miliardy niezapłaconych podatków

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Ujawniono kolejną wielką finansową aferę pod nazwą Paradise Papers. To efekt śledztwa dziennikarzy z całego świata. W aferę zamieszane są największe światowe firmy, głowy państw i czołowe osobistości w polityce, rozrywce i sporcie, które miały wyprowadzać swoje bogactwa do rajów podatkowych.

Największy wyciek dokumentów na temat rajów podatkowych w historii

W pismach pojawiają się  nazwiska ponad 120 polityków z prawie 50 krajów, a także osoby bardzo bogate, muzycy, sportowcy i przedsiębiorcy oraz 14 doradców, sponsorów i członków gabinetu prezydenta USA Donalda Trumpa, a także sama królowa Elżbieta II.

Dokumenty wyciekły z dwóch firm oferujących usługi finansowe w 19 oazach podatkowych, w tym z Appleby na Bermudach. Przekazano je niemieckiemu dziennikowi "Sueddeutsche Zeitung", który zaapelował do Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), by się nimi zajęło. Łącznie ujawniono ponad 13,4 mln dokumentów.

W analizie dokumentów uczestniczyło około 100 redakcji z 67 krajów, w tym "Sueddeutsche Zeitung", amerykański dziennik "New York Times", brytyjski nadawca BBC i gazeta "Guardian", francuski dziennik "Le Monde" czy hiszpańska telewizja La Sexta i dziennik "El Confidencial", łącznie 382 dziennikarzy.

Agencja AFP przypomina, że zabiegi, jakich dokonują bogacze lub międzynarodowe firmy, by przenieść swe fundusze do rajów podatkowych, same w sobie nie są nielegalne. Wykorzystywane są luki prawne, które umożliwiają im płacenie możliwie jak najmniejszych podatków.

Interesy Królowej Elżbiety II

Jak podają BBC i dziennik "The Guardian", ok. 10 milionów funtów pochodzących z majątku królowej Elżbiety II zostało umieszczonych w rajach finansowych na Kajmanach i Bermudach. Inwestycje realizowano za pośrednictwem Księstwa Lancaster, tzn. zbioru majątku dostarczającego osobiste dochody monarsze Wielkiej Brytanii.

Fundusze, które trafiały do oaz podatkowych, były inwestowane w liczne spółki, w tym Brighthouse, umożliwiającą wypożyczanie mebli i sprzętu informatycznego z opcją zakupu. Firma jest oskarżana o zawyżanie cen i wykorzystywanie twardych technik sprzedaży w stosunku do osób z problemami psychicznymi i problemami z uczeniem się. Inwestowano też w sieć sklepów monopolowych, która obecnie jest w stanie upadłości.

Rzeczniczka Księstwa Lancaster powiedziała AFP, że "wszystkie inwestycje podlegają całkowitemu audytowi i są zgodne z prawem". - Dokonujemy pewnych inwestycji, w tym niektórych z funduszami za granicą - dodała. Jednak według niej te ostatnie stanowią tylko 0,3 proc. całej wartości księstwa.

Podkreśliła, że inwestycje w Brighthouse były realizowane przez "stronę trzecią" i stanowią tylko 0,0006 proc. wartości księstwa. - Królowa z własnej woli płaci podatek dochodowy, który otrzymuje z księstwa - zapewniła rzeczniczka.

Na liście minister handlu USA, Madonna i Bono

Z dokumentów wynika m.in., że minister handlu USA Wilbur Ross robi prywatne interesy z firmą należącą do szwagra prezydenta Rosji Władimira Putina i bliskich Kremlowi biznesmenów. Chodzi o udziały w stoczni Navigator, której klientem jest rosyjski koncern energetyczny Sibur. Spółka znajduje się w rękach zaufanych współpracowników Putina oraz jego szwagra Kiryła Szamalowa.

Z dokumentów wynika też, że w interesy w oazach podatkowych zamieszanych jest też kilku byłych premierów Kanady oraz jeden z najbliższych zaufanych urzędującego premiera Justina Trudeau. Ani Trudeau, ani jego doradca nie chcieli ustosunkować się do zarzutów.

Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos widnieje jako dyrektor dwóch spółek offshore na Barbadosie. Santos twierdzi, że jego związki z tymi firmami skończyły się przed 2000 rokiem, gdy został ministrem finansów Kolumbii i że nigdy nie inwestował w nie ani nie był w nich partnerem.

Na liście osób wymienianych w "Paradise Papers" jest też ikona muzyki pop Madonna, akcjonariuszka w "firmie zaopatrzenia medycznego na Bermudach", zarejestrowanej w 1997 roku i rozwiązanej w 2013 roku. Wśród osobistości znalazł się również wokalista zespołu U2, Bono. Był akcjonariuszem firmy zarejestrowanej na Malcie w latach 2006-2014, będącej właścicielem centrum handlowego na Litwie.

Komentarz wicepremiera Mateusza Morawieckiego

- Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej powinny niezwłocznie zająć się tematem Paradise Papers, gdyż mówimy najpewniej o miliardach niezapłaconych podatków, które uszczupliły budżety państw członkowskich - uważa wicepremier Mateusz Morawiecki.

Dodał, że "raje podatkowe to niezbudowane szpitale i drogi w Polsce, we Włoszech, na Słowacji czy w Hiszpanii. Raje dla nielicznych, to spadek poziomu życia dla 99 procent społeczeństw.

Morawiecki zaznaczył, że "ujawnienie Paradise Papers przez międzynarodowy zespół dziennikarzy śledczych pokazuje, że problem rajów podatkowych i uwikłania globalnej elity w ukrywanie swojego majątku przed narodowymi organami podatkowymi jest globalnym problemem dotyczącym ludzi władzy i biznesu". Jego zdaniem "funkcjonowanie rajów podatkowych tak długo było możliwe tylko dzięki skali zaangażowania ludzi i korporacji z pierwszych stron gazet".

- Lux Leaks i Panama Papers było przełomem, ale Paradise Papers może okazać się wstrząsem sejsmicznym, po którym globalna percepcja rajów podatkowych zmieni się na zawsze - uważa wicepremier Morawiecki.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

Będzie śledztwo ws. Polaków w aferze Panama Papers

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka