Ostra reakcja MSZ Izraela na Marsz Niepodległości. Jest też oficjalne stanowisko Polski

Redakcja Redakcja Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 151

- To marsz niebezpieczny, zorganizowany przez elementy ekstremistyczne i rasistowskie - takie stanowisko wyraził minister spraw zagranicznych Izraela ws. Marszu Niepodległości. Polskie MSZ uważa, że 11 XI jest świętem Polaków, a hasła rasistowskie były incydentem, od którego należy się odciąć.

- Wyrażamy ufność, że władze polskie podejmą działania przeciwko organizatorom. Historia uczy, że na takie zjawiska nienawiści rasowej trzeba reagować natychmiast i w sposób zdecydowany - przekazał szef dyplomacji Izraela, Emmanuel Nahshon, którego zacytowała włoska agencja informacyjna Ansa. Oburzyły go rasistowskie hasła i transparenty, jakie były widoczne podczas Marszu Niepodległości. Wydarzenie na ulicach Warszawy zgromadziło według policyjnych danych 60 tys. osób.

Resort Witolda Waszczykowskiego odpowiedział krytykom inicjatywy narodowców. - W dniu 11 listopada br. w Warszawie zorganizowano cykliczny Marsz Niepodległości, w którym tysiące uczestniczących w nim osób mogły – pokojowo – dać wyraz swoim patriotycznym uczuciom. Marsz był wielkim świętem Polaków, różniących się w swoich poglądach, ale jednoczących się wokół wspólnych wartości: wolności i wierności Niepodległej Ojczyźnie - oświadczono. Ponadto, "przypisywanie temu wydarzeniu jako dominujących elementów, które miały charakter wyłącznie incydentalny, jest nieuprawnione" - czytamy.

MSZ Polski potępił ksenofobiczne i rasistowskie okrzyki, jakie miały miejsce w niedzielę w Warszawie. "Polska dla Polaków", "Czysta krew trzeźwy umysł", "Europa będzie biała albo bezludna", krzyż celtycki - z takimi transparentami szła grupka demonstrujących pod hasłem "My chcemy Boga".

- Chciałem wyraźnie powiedzieć: nie popieramy tego typu haseł - tłumaczył wicepremier Piotr Gliński. Z kolei Adam Bielan przyznał, że większość uczestników marszu jest pokojowa nastawiona, a w grupie 60 tys. osób zawsze znajdzie się grupa "kretynów lub prowokatorów".

Do wszystkich kontrowersji doszła jeszcze wypowiedź rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej, organizatora Marszu Niepodległości. - My patrzymy na naród całościowo, jako Młodzież Wszechpolska uważamy, że ważne są trzy czynniki – wspólnie czynnik kulturowy i religijny, czynnik polityczny i czynnik etniczny. Uważamy, że powinna funkcjonować dwustronna identyfikacja i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem - stwierdził Mateusz Pławski.

Źródło: msz.gov.pl, PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka