Dr hab. Henryk Głębocki został zatrzymany przez rosyjskie służby. Fot. KW
Dr hab. Henryk Głębocki został zatrzymany przez rosyjskie służby. Fot. KW

Polski historyk z IPN został zatrzymany w Moskwie

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Dr hab. Henryk Głębocki, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, został zatrzymany przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa i wydalony z Rosji.

Henryk Głębocki przebywał w Rosji od 14 listopada. Prowadził tam badania zbiorów archiwalnych i bibliotecznych w zakresie relacji polsko-rosyjskich w wieku XIX-XX. Naukowiec pracuje nad relacjami polsko-rosyjskimi od 1993 r. Poświęcił temu zagadnieniu szereg prac naukowych.

Czytaj: Stanowisko IPN w sprawie publicznych wypowiedzi Moniki Orlik-Arseniuk

Historyk został zatrzymany w piątek. 

– Zatrzymanemu odczytano decyzję FSB z 21 listopada br. o konieczności opuszczenia terytorium Federacji Rosyjskiej w ciągu 24 godzin od daty jej otrzymania, pod groźbą przymusowej deportacji. Decyzja FSB, bez wskazania merytorycznego powodu wydalenia oraz możliwości odwołania, oznacza jednocześnie zakaz ponownego wjazdu na terytorium Rosji – podał dziś IPN.

Zobacz: J. Kaczyński: 10 kwietnia przyszłego roku pomniki już staną i będziemy znali prawdę

Na zaproszenie Instytutu Polskiego w Sankt Petersburgu historyk wygłosił niedawno w Rosji dwa wykłady otwarte, poświęcone losom Polaków oraz rocznicy tzw. operacji polskiej NKWD w ramach Wielkiego Terroru w ZSRS 1937-1938. – Odbyły się one w siedzibie petersburskiego Memoriału, a następnie w Instytucie Polskim w Petersburgu w dniach 22 i 23 listopada – podał Instytut.

Decyzja Federalnej Służby Bezpieczeństwa oznacza zablokowanie możliwości dostępu do archiwów w Rosji, niezbędnych dla kontynuowania badań prowadzonych przez polskiego badacza.

Dr Głębocki opowiada o kulisach zatrzymania 

– Mam wrażenie, że informacja o moim zatrzymaniu jest odczytywana tak, że jestem w jakichś kazamatach pod Magadanem. Jestem w Polsce od wczoraj i nic się nie dzieje poza tym, że zostałem w ciągu jednej doby wydalony z Federacji Rosyjskiej z faktycznym zakazem powtórnego wjazdu – powiedział dr hab. Głębocki, adiunkt w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego i pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych w Krakowie.

– Do zatrzymania doszło w piątek ok. północy po moim powrocie z Petersburga do Moskwy. Po wyjściu z pociągu na dworcu zostałem zatrzymany przez patrol dworcowy i doprowadzony do pomieszczenia, gdzie czekała duża grupa funkcjonariuszy FSB, którzy przy użyciu kamery odczytali mi postanowienie Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Z przedstawionego mi pisma wynikało, że mam w ciągu jednej dobry opuścić terytorium Rosji – mówi badacz.

Samo zatrzymanie trwało krótko, bez przesłuchania i przeszukania. – Wyraźnie chodziło o formalne przedstawienie dokumentu, który miał wymusić mój wyjazd z Federacji Rosyjskiej – zauważył naukowiec. Nie podpisał dokumentu, mimo że zażądali tego funkcjonariusze. – Odmówiłem stwierdzając, że nigdy w podobnych okolicznościach w PRL zatrzymywany przez Służbę Bezpieczeństwa niczego nie podpisywałem i teraz także bez obecności przedstawicieli ambasady polskiej niczego nie podpiszę. Dokument więc został podpisany przez trzech funkcjonariuszy, następnie został on przedarty na pół; część z podpisami została w ich rękach, natomiast reszta tego porwanego dokumentu została mi wręczona i na tym spotkanie zakończyło się – wyjaśnił dr Głębocki.

Naukowiec zamierzał pracować w Rosji do 10 grudnia. Wśród badanych przez niego w ostatnim czasie tematów znajdywały się problemy polityki Imperium Rosyjskiego wobec tzw. kwestii polskiej w XIX wieku oraz Związku Sowieckiego wobec Polaków w XX wieku.

Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka