Wystąpienie ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego podczas posiedzenia Sejmu, fot. PAP/Paweł Supernak
Wystąpienie ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego podczas posiedzenia Sejmu, fot. PAP/Paweł Supernak

W Sejmie o sprawie faszystów. SDP żąda od TVN24 ujawnienia kulisów reportażu "Superwizjera

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 176

Zero tolerancji dla jakichkolwiek przejawów propagowania, afirmowania, gloryfikowania zbrodniczych ustrojów totalitarnych - oświadczył na posiedzeniu Sejmu Joachim Brudziński.

Szef MSWiA przedstawia informacje na temat osób i organizacji, które można podejrzewać o propagowanie faszyzmu i innych totalitaryzmów oraz o nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym i rasowym.

O informacje wnioskował klub PiS po emisji reportażu w "Superwizjerze" TVN24, w którym pokazano m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego.

Polecamy: "Superwizjer" TVN odkrył polskich neonazistów. Ziobro wszczął śledztwo, kłopoty narodowców

W Polsce naziści w lasach, w Niemczech - na ulicach

Brudziński apelował o "o wspólny, ponadpartyjny sprzeciw dla szkalowania Polski". - Chciałbym zaapelować, by z marginesu nie czynić masowego problemu. Histeria, niestety części również opozycji, po ostatnim materiale dziennikarskim, doprowadziła do tego, że już dzisiaj niemiecka telewizja zapowiada publiczną debatę o narastającej w Polsce fali nazizmu, niemiecka telewizja publiczna!" - powiedział Brudziński. Podkreślił, że statystyki wskazują, że to nieprawda, że w Polsce mamy do czynienia z narastaniem nazizmu. Przytaczał za to dane z Niemiec, gdzie w 2016 roku odbyło się ponad 400 marszów neonazistów.

Według Brudzińskiego to nie Polska ma powody do wstydu. - Trzeba być naprawdę - przepraszam, że w Sejmie użyję takiego określenia - kompletnym idiotą, aby przebierać się w mundur esesmana i w lesie zjadać tort z wafelków ze swastyką. Będziemy to ścigać. Ale, Wysoka Izbo, to, że takie kreatury muszą chować się po krzakach, muszą chować się po lesie, to sukces całego naszego społeczeństwa - powiedział minister. Wskazał, że w Niemczech doszło do marszów neonazistów na ulicach miast.

- Jeszcze raz powtórzę, w Polsce takie kreatury muszą chować się po lasach, w Niemczech maszerują przez centrum Berlina. Opozycja i brukselskie elity chciałyby nam wmówić, że to my mamy problem z nazizmem. Nie, proszę państwa, jeszcze raz powtórzę - w Polsce to margines i jest to powód do dumy dla nas wszystkich - mówił.

Zaostrzenie kryterium zbiórki publicznej

Szef MSWiA odniósł się także do Marszu Niepodległości. - Jeżeli wśród 60 tys. patriotów znajdzie się kilku prowokatorów z rasistowskimi hasłami, dlaczego mamy stosować odpowiedzialność zbiorową - pytał. Zaznaczył, że ośmiu zatrzymanych, którzy "wmieszali się w tłum w czasie marszu", będzie z tego rozliczonych.

Brudziński zaznaczył, że "żaden z totalitaryzmów nie jest lepszy jeden od drugiego". - Jako minister MSWiA wymagam od organów ścigania konsekwentnej i zdecydowanej walki z tymi chorymi postawami. Chcę podkreślił, że jako minister nadzorujący formację mundurową wymagam podobnie surowego traktowania symboli komunistycznych czy wychwalania zbrodniarza, jakim był np. Stalin czy Lenin.

Minister zapowiedział też, że jego resort przygotował krótką nowelę o zbiórkach, w efekcie której minister spraw wewnętrznych i administracji będzie miał narzędzie, by zablokować przeprowadzenie zbiórki publicznej, której cel będzie sprzeczny z zasadami życia społecznego lub będzie naruszał ważny interes publiczny.

Zieliński ma pretensje do dziennikarzy

Sprawą propagowania faszyzmu wczoraj zajmowała się sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych. Wniosek o przedstawienie na posiedzeniu Sejmu informacji na temat ustaleń służb co do analizy nagrań i zdjęć z ostatniego Marszu Niepodległości pod kątem m.in. propagowania faszyzmu złożył klub Nowoczesna. Chodziło o transparenty, które pojawiły się na marszu, a na których widniały np. hasła: "Wszyscy różni, wszyscy biali" czy "Europa tylko dla białych", oraz wykrzykiwane rasistowskie hasła.

Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński powiedział w trakcie posiedzenia komisji, że stanowisko rządu jest jednoznaczne: "zero tolerancji dla zachowań niezgodnych z prawem".  Wiceszef MSWiA zarzucił także dziennikarzom TVN, że skoro przeniknęli do środowiska osób przejawiających zachowania, które oburzyły opinię publiczną, to powinni od razu zareagować. - Jeśli tak proszę państwa, to obowiązkiem było poinformowanie wtedy organów ścigania - wtedy, w maju, a nie dzisiaj. Wtedy trzeba było w moim przekonaniu poinformować policję, ABW, prokuraturę - powiedział.

SDP domaga się wiedzy o kulisach śledztwa

Z kolei warszawskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich napisało list do Adama Pieczyńskiego, redaktora naczelnego TVN24 z żądaniem wyjaśnienia „podstawy prawnej, w oparciu o którą redakcja zataiła popełnienie przestępstwa” oraz "kto podjął decyzję o wielomiesięcznym przetrzymaniu materiału i niepoinformowaniu organów ścigania".

SDP prosi Pieczyńskiego o ujawnienie szczegółów śledztwa dziennikarskiego. - Jakie czynności podjęła redakcja, jakie były etapy śledztwa i czego dotyczyły, ile osób prowadziło śledztwo, jakie kwalifikacje dziennikarskie reprezentują pracownicy wydelegowani do tych prac i kto nadzorował produkcję całego reportażu - pytają przedstawiciele SDP.

Wzbudziło to zdziwienie wśród dziennikarzy, którzy nie spodziewali się takiej reakcji wśród przedstawicieli swojego środowiska.


Autor reportażu o nazistach, Bertold Kittel nie uważa, że dziennikarze zaraz po nagraniu zachowań neonazistowskich powinni zgłosić to policji lub prokuraturze. - Te słowa ministra Zielińskiego odbieram jako próbę takiego zastraszenia autorów tego materiału, takiej groźby, że oto my popełniliśmy jakieś wykroczenie, które może być naganne, a nawet karane - skomentował dziennikarz.

- Ani policja, którą nadzoruje pan wiceminister Zieliński, ani ABW, ani żadna inna służba nie miała wiedzy na temat tego, co się dzieje w środowiskach ekstremistycznych, których nadzorowanie jest obowiązkiem ustawowym ABW - zarzucił Kittel.]

Czytaj: Tak neonaziści świętowali urodziny Hitlera. Zdelegalizują Dumę i Nowoczesność?

Morawiecki dziękuje, a SDP gani

- SDP powinna pogratulować „Superwizjerowi”. Powinna też podziękować, tak, jak to uczynił premier Mateusz Morawiecki. Jeśli SDP przypisuje TVN i TVN24 swoje standardy działania, to jest to problem SDP - odpowiedział z kolei Adam Pieczyński. - Dziennikarze informują społeczeństwo i zawiadamiają władze poprzez swoje publikacje - dodał redaktor naczelny TVN24.

Mateusz Morawiecki, zapytany we wtorek o fakty ujawnione w „Superwizjerze”, podziękował dziennikarzom, którzy tropią przejawy neonazizmu i innych ideologii totalitarnych. - Te dwa totalitaryzmy - niemiecki nazizm i komunizm - to największe tragedie XX wieku i jednej z największych tragedii w ogóle w dziejach ludzkości. Młodzi ludzie, którzy posługują się tego typu symbolami, wykazują nie tylko ignorancję, ale powinni zostać ukarani. W państwie polskim nie może być najmniejszej tolerancji dla symboli hitlerowskich, faszystowskich, nazistowskich czy komunistycznych - powiedział szef rządu.

Do sprawy odniósł się też m.in. prezydent Andrzej Duda. "Nie możemy dopuścić, żeby takie organizacje w ogóle istniały w Polsce, to są organizacje antypolskie; jeżeli ktoś hołduje Adolfowi Hitlerowi, to nie ma on miejsca w polskim społeczeństwie" - podkreślił.

Przeczytaj: Prezydent Duda mocno piętnuje neonazistów. Dziennikarz TVN: Mówili, że zabiją Tuska

Ku delegalizacji organizacji "Duma i Nowoczesność"

Na polecenie gliwickiej prokuratury, która wszczęła śledztwo, ABW zatrzymała kolejną, szóstą osobę, która w ubiegłym roku w Wodzisławiu Śląskim uczestniczyła w "obchodach" 128. rocznicy urodzin Adolfa Hitlera - podała prokuratura.

Wcześniej w tej sprawie zatrzymano pięcioro innych uczestników "obchodów". Przedstawiono im zarzuty propagowania nazistowskiego ustroju państwa. Trzy z tych osób zostały już zwolnione do domu, zastosowano wobec nich tzw. wolnościowej środki zapobiegawcze. Osobno, na polecenie Prokuratora Generalnego, gliwicka prokuratura analizuje też kwestię delegalizacji stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność". Domagali się tego m.in. politycy PO i Nowoczesnej.

Zobacz także: Trzej polscy neonaziści świętujący urodziny Hitlera zwolnieni z aresztu

źródło PAP, wirtualnemedia.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.







Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka