Jarosław Gowin. fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Jarosław Gowin. fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Premie dla członków rządu. Fala komentarzy i drwin po wypowiedzi Gowina

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

W grudniu ubiegłego roku ministrowie oraz była premier Beata Szydło otrzymali spore premie. Do sprawy odniósł się dziś Jarosław Gowin. - Kiedy byłem jeszcze ministrem sprawiedliwości to czasami nie starczało mi do pierwszego - stwierdził.

Ujawnienia kwoty nagród przyznanych członkom Rady Ministrów domagał się w grudniu ubiegłego roku poseł PO Krzysztof Brejza. Otrzymał on odpowiedź w lutym tego roku. Wiceszef Kancelarii Premiera Paweł Szrot opublikował tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Wynika z niej, że nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 100 zł rocznie do 82 100 zł), 12 ministrów w KPRM (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz b. premier Beata Szydło (65 100 zł).

Poseł PO złożył kolejne zapytanie o to, kto przyznał premię Beacie Szydło. Okazało się, że to była premier sama o tym zdecydowała.

- Decyzję o wypłacie 65 tys. zł »nagrody« dla Beaty Szydło podjęła Beata Szydło. Nie ma żadnych uzasadnień dla każdej »nagrody«, wygląda na to, że 5 mln zł pseudonagród dla polityków PiS wypłacono na tzw. gębę - skomentował Krzysztof Brejza.

Gowin: nie starczało mi do pierwszego

– Kiedy byłem jeszcze ministrem sprawiedliwości to czasami nie starczało mi do pierwszego. Miałem wtedy jeszcze trójkę dzieci na utrzymaniu. Sytuacja, w której minister zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się jak dożyć do pierwszego, nie jest zdrowa – mówił dziś na antenie Radia ZET wicepremier Jarosław Gowin. – Nie jestem szczęśliwy z powodu tego, że wiceministrom trzeba łatać ich budżety domowe premiami. Lepszym rozwiązaniem byłoby porozumienie się z opozycją, że od następnej kadencji pensje wzrastają – przyznał polityk.

Wywiad wicepremiera Jarosława Gowina stał się przyczyną licznych komentarzy w mediach społecznościowych. Niektórzy wyrazili swoją opinię na temat wynagrodzenia ministrów i wiceministrów, inni skrytykowali Gowina w kontekście jego wcześniejszych wypowiedzi i zarobków Polaków, dla jeszcze innych wypowiedź stała się powodem do drwin.




Sondaż IBRIS niekorzystny dla Szydło

Decyzję o premiach dla polityków Polacy oceniają fatalnie, jak wynika z badania IBRiS dla "Rzeczpospolitej". - Informacja ta Polakom nie umknęła – 65,1 proc. ankietowanych 15 i 16 lutego twierdzi, że słyszało o sprawie. Nic o nich nie wiedział więcej niż co trzeci ankietowany - czytamy w dzienniku.

Wyniki sondażu IRBIS pokazują, że 76,1 proc. ankietowanych źle ocenia wysokość premii, w tym aż 53,8 proc. – zdecydowanie źle. Wysokość nagród popiera tylko 16,2 proc., zaś jedynie 7,7 proc. nie ma określonego zdania w tej sprawie.

Wśród ankietowanych aż 55 proc. wyborców PiS źle ocenia finansowe nagrody, zaś dobre zdanie o ich wysokości ma 31 proc. zwolenników tego ugrupowania. Rzecznik rządu Joanna Kopcińska mówiła w Sejmie o „transparentnym" procesie podejmowania decyzji ws. Nagród - pisze „Rzeczpospolita". Kopcińska nie chciała bezpośrednio komentować faktu, że była premier Szydło przyznała premię samej sobie. Podobnie sprawę premii dla ministrów wyjaśnia także Mateusz Morawiecki.

To, że większość Polaków dowiedziała się o premiach i ocenia je krytycznie może stać się dużym problemem wizerunkowym PiS-u.

Zobacz też: Czarnecki o premii dla Szydło: Nie można zarzucić jej pychy. Ciężko pracowała






źródło: Radio ZET, Onet, Rzeczpospolita

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka