Grupa ratowników zmierzająca na akcję w kopalni Zofiówka, fot. PAP/Dominik Gajda
Grupa ratowników zmierzająca na akcję w kopalni Zofiówka, fot. PAP/Dominik Gajda

Akcja w kopalni "Zofiówka" - po tygodniu ratownicy dotarli do ciał górników

Redakcja Redakcja Górnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

W dziewiątym dniu akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka, ratownicy odnaleźli dwa ciała z trzech poszukiwanych górników. Akcja wciąż trwa.

Oba ciała ratownicy zlokalizowali w zalewisku, podczas wypompowywania wody. Górnicy nie dawali oznak życia.

W sobotę w kopali prowadzono prace polegające na obniżaniu poziomu zalewiska. Tworzy je woda spływająca do najniższego miejsca zniszczonego w następstwie wstrząsu chodnika. Wcześniej w tym rejonie uchwycono sygnały z nadajników w górniczych lampach.

Pompowanie wody rozpoczęto w nocy ze środy na czwartek. Ze względu na stężenie metanu w powietrzu, uniemożliwiające zastosowanie wydajnych pomp elektrycznych (mogą one pracować przy stężeniu metanu poniżej 2 proc.), ratownicy stosują kaskadę pomp napędzanych sprężonym powietrzem.

image

W sobotę rano Jastrzębska Spółka Węglowa informowała, że choć lustro wody powoli opadało, to efektywność prac spadła ze względu na znajdujący się w wodzie gęsty szlam. W tej sytuacji ratownicy przetransportowali w rejon akcji i podłączyli do układu pomp tzw. pompy szlamowe.

Opadające lustro wody jednocześnie uwolniło metan. Jego stężenie w sobotę, a także możliwość dalszych niekontrolowanych wypływów, uniemożliwiały uruchomienie znajdującej się na miejscu bardziej wydajnej pompy elektrycznej. Kiedy poziom wody opadł na tyle, by dało się spenetrować zalewisko, ratownicy zaczęli odnajdywać kolejne ciała. Akcja trwa, w dalszym ciągu poszukiwany jest jeden górnik.

W wyniku silnego wstrząsu 5 maja w kopalni Zofiówka zginęło na miejscu dwóch górników, a dwaj inni trafili z lekkimi obrażeniami do szpitala - opuścili go w piątek.

image


Po tygodniu akcji ratowniczej przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej ocenili ją jako jedną z najtrudniejszych w historii firmy. Bierze w niej udział ok. 1 tys. osób.

W poniedziałek prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach powołał komisję wyjaśniającą okoliczności wypadku, w skład której weszli głównie naukowcy i przedstawiciele nadzoru górniczego. Jej pierwsze posiedzenie odbyło się w środę. Raport z prac ma być gotowy do 10 sierpnia. W odrębnym postępowaniu Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku bada m.in. czy roboty przed wstrząsem w kopalni były prowadzone zgodnie z dokumentacją, określającą warunki i rygory prowadzenia tych prac.

Niezależnie śledztwo w sprawie wypadku prowadzi gliwicka prokuratura, która sprawdza, czy mogło dojść do nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach – przy działaniu w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych – czego skutkiem jest śmierć i uszczerbek na zdrowiu. Drugi sprawdzany wątek dotyczy możliwości nieumyślnego niedopełnienia obowiązków w zakresie BHP.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka