Małgorzata Wassermann, fot. pis.org.pl
Małgorzata Wassermann, fot. pis.org.pl

Jeśli nie prezydent Krakowa, to marszałek Sejmu - rośnie pozycja Wassermann w PiS

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 123

PiS przygotowuje „nowy start" wizerunkowy parlamentu na rok wyborczy. Nielubianego przez opozycję marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego miałaby zastąpić Małgorzata Wassermann. Pod warunkiem, że przegra w wyborach na prezydenta Krakowa.

Zgodnie z aktualnym planem, większe zmiany w obozie władzy mają rozpocząć się po wyborach samorządowych. Dotyczy to zarówno rządu, jak i Prezydium Sejmu oraz związane jest z kampanią do Parlamentu Europejskiego - informuje "Rzeczpospolita". Dziennik pisze, że w PiS poważnie rozważany jest scenariusz, w którym obecna szefowa komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann zostanie marszałkiem Sejmu.

Według konstytucji marszałek Sejmu jest drugą osobą w państwie. W przypadku śmierci bądź niemożności sprawowania urzędu przez prezydenta, to marszałek przejmuje do czasu wyborów obowiązki głowy państwa.

Na razie posłanka jest kandydatką Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa. Sondaże nie dają jej przewagi nad rządzącym już czwartą kadencję Jackiem Majchrowskim. Jeśli Wassermann wejdzie do drugiej tury wyborów, to raczej z nim przegra. Wtedy będzie mogła objąć stanowisko po Kuchcińskim. Dotychczasowy marszałek z kolei ma startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Szykuje się zacięta walka o fotel prezydenta Krakowa. Majchrowski nie odpuszcza

- Trochę plotek oczywiście krąży, natomiast tak naprawdę to kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości podejmie taką decyzję, jeżeli będzie uważało, że trzeba. Pani Małgorzata Wassermann jest znakomitym posłem, bardzo cenie jej sposób prowadzenia komisji. Widać, że akta ma znakomicie przygotowane, wie czego chce. To jest polityk z ogromną przyszłością - komentował poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi w radiowej Jedynce.

Opozycja od kilkunastu miesięcy domaga się odejścia Marka Kuchcińskiego z funkcji. Kolejny już wniosek o jego odwołanie politycy Platformy i Nowoczesnej zapowiedzieli w ubiegłym tygodniu. Politycy zarzucają mu, że "łamie zasady parlamentaryzmu" zmieniając wnioski, nad którymi debatuje Sejm, bez wcześniejszego uprzedzenia. Jest też krytykowany za sposób prowadzenia obrad, wyłączanie mikrofonu i karanie posłów za błahostki.

Nitras ukarany za to, że 32 razy przerwał wystąpienie premierowi. "To nękanie i mobbing"

image

W ostatnich dniach kontrowersyjne stało się też odwołanie wspólnego posiedzenia prezydiów Sejmu i Bundestagu. Za ta decyzją stał Kuchciński, argumentując, że do udziału w nim zgłosiła się zbyt mała liczba wicemarszałków. - Politycy, którzy nie zdecydowali się na wyjazd do Niemiec, wskazywali na ważne wydarzenia krajowe - podkreśliło CIS. Politycy PO twierdzą, że to spotkanie kierownictwa PiS na Nowogrodzkiej zatrzymało marszałków z tej partii w kraju. Natomiast PiS odpowiada, że były to "przyczyny techniczne".

O tym, że marszałek Marek Kuchciński wybiera się do Parlamentu Europejskiego, napisał w drugiej połowie maja tygodnik „Wprost". Wtedy Kuchciński stwierdził, że ma się świetnie i nigdzie się nie wybiera, a cały artykuł to „fake".

Kuchciński nadal marszałkiem. Sejm odrzucił wniosek PO

Start w wyborach do Parlamentu Europejskiego rozważa za to Beata Szydło. Ja już powiedziałam wcześniej, w jednym z wywiadów, że rozważam taką możliwość (kandydowanie do europarlamentu) i nie robię też z tego tajemnicy - powiedziała w radiowej Trójce.

Dodała, że Prawo i Sprawiedliwość chce wygrać najbliższe, jesienne wybory samorządowe, wybory do europarlamentu, które odbędą się w maju 2019 roku, a kilka miesięcy później - parlamentarne. - Rzeczą jasną jest więc to, że będziemy budować listy, które będą dawały szansę na uzyskania jak najlepszego wyniku - zaznaczyła Szydło.

Dziennik "Fakt" napisał w środę, że Jarosław Kaczyński "abdykuje" z funkcji prezesa PiS i wycofa się z czynnej polityki "zaraz po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych bez względu na ich wynik". Miałby zostać "honorowym prezesem".  Rzeczniczka PiS Beata Mazurek nazwała te doniesienia "bzdurami".

image

fot. PAP/Radek Pietruszka

Szydło również zapewniła, że PiS ma się dobrze i nikt pozostaje z nikim. - Mogę zapewnić, że w Prawie i Sprawiedliwości wszystko jest w jak najlepszym porządku. Król jest jeden - prezes Jarosław Kaczyński i to Jarosław Kaczyński jest i będzie szefem PiS. Tutaj nic się nie zmieni, a wszystkie te sensacje, które się pojawiają, są takimi właśnie "potworami z Loch Ness" - dodała.

Wyraziła przy tym pogląd, że tego typu doniesienia często inspirują "różni koledzy, którzy chcą zaistnieć i mają różne fantazje, żeby z dziennikarzami takie ploteczki uprawiać". "To nie jest najlepszy sposób na uprawianie polityki, bo energia wszystkich polityków powinna być ukierunkowana na przygotowanie się do wyborów samorządowych, przygotowanie programu, a nie zajmowanie się ploteczkami" - zaznaczyła wicepremier.


źródło: rp.pl, PAP, polskieradio.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka