Dawid Winiarski w otoczeniu policjantów, fot. Twitter/Miroslaw Szczerba
Dawid Winiarski w otoczeniu policjantów, fot. Twitter/Miroslaw Szczerba

Dawid Winiarski nowym Diduszką opozycji? Bohater protestów w obronie sądów

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 198

Dawid Winiarski wyrósł na największą ofiarę protestu opozycji w obronie Sądu Najwyższego przed Sejmem. Miał zostać zatrzymany, ciężko pobity przez policję. Wszystkie osoby zatrzymane w związku z demonstracją zostały już zwolnione.

Zatrzymani podczas protestu przed Sejmem

Podczas piątkowego protestu przed Sejmem przeciw zmianom w sądownictwie doszło do przepychanek manifestantów z policjantami. W trakcie zajść rannych zostało dwóch funkcjonariuszy - jeden ma ranę ciętą twarzy, drugi doznał urazu barku. Policjanci zatrzymali cztery osoby, według nich "najbardziej agresywne". Byli wśród nich Jakub Skrzypek, który zranił megafonem jednego z policjantów oraz Dawid Winiarski.

Moment zatrzymania Dawida Winiarskiego opublikowali Obywatele RP.

"Widziałam to zatrzymanie. Przy okazji policja poturbowała kobietę, która spadła z wózka inwalidzkiego" - napisała  na Twitterze Aleksandra Karasińska, szefowa Newsweek.pl i Forbes.pl. "Ludzie, czemu w takiej sytuacji nie odbijacie zatrzymywanego? Podczas zadym w latach 80. milicja nie ośmieliłaby się tak wejść w tłum. Trzeba walczyć do cholery!" - alarmował Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”.

"Dziennikarz publicznie nawołujący ludzi do przemocy wobec policji (odbijanie zatrzymanych) to niebywały skandal. Fajnie, że wszyscy udają, że tego nie widzą" - skomentowała Kataryna, publicystka „Do Rzeczy” i Wirtualnej Polski.

Jak poinformował rzecznik stołecznej policji komisarz Sylwester Marczak, wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i zostali wypuszczeni do domów.

Zobacz: Gliński: Dziennikarz TVN24 nawoływał policję do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy

Policja bije demonstrantów?

Od wczoraj posłowie opozycji w alarmistycznym tonie zawiadamiają o brutalnych metodach policji.

Poseł PO Michał Szczerba napisał na Twitterze, że "policja wykazała się wyjątkową brutalnością". "Takie są polityczne rozkazy. Jest też indywidualna odpowiedzialność za przyduszenia, zadawanie bólu. Prędzej lub później będzie wyegzekwowana" - dodał.

A Joanna Scheuring-Wielgus jeździła nocą po Warszawie i szukała Dawida Winiarskiego. Ten miał zostać gdzieś zaciągnięty przez policję, a potem odnaleźć się w szpitalu na Lindleya z urazem głowy, złamaną ręką i śladami ciężkiego pobicia.


Portal oko.press zamieścił zdjęcie demonstranta w kołnierzu ortopedycznym. Dziennikarz portalu także miał zostać poturbowany.

image
Dawid Winiarski w szpitalu, fot. Oko.press

Nowy Diduszko

Winiarski ze szpitala został przewieziony do komisariatu na ul. Wilczej. Internauci zrobili mu zdjęcie, jak po wyjściu udziela wywiadu telewizji TVN. Po kołnierzu i temblaku ani śladu.


Po tym został okrzyknięty "nowym Diduszką". Przypomnijmy, dziennikarz Wojciech Diduszko położył się na jezdni przed policjantami w czasie Marszu Niepodległości, żeby wyglądało to, jakby został przez nich skatowany. Całe zdarzenie zostało nagrane i Diduszko tylko się ośmieszył.


Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus utrzymuje, że został pobity. Jej zdaniem informacje o zaatakowaniu policjantów to "kłamstwo". - To policjanci wyciągnęli go z tłumu, a potem po prostu pobili - uważa. - Jak ja się dostałam do Dawida w szpitalu, to powiedział mi, że był kopany, rzucany o ziemię, o ściany, że strasznie go boli głowa - mówiła posłanka w rozmowie z Onetem.

Tę wersję podtrzymują inni świadkowie zajścia, z którymi rozmawiał Onet. Klementyna Suchanow, pisarka, którą zatrzymano w środę za pisanie sprayem po murze Sejmu, twierdziła, że wszyscy zatrzymani "zostali wciągnięci na teren Sejmu i tam z nimi coś zrobiono".

Protest przed Sejmem. Posłanki przemycają demonstrantów, atak na K. Morawieckiego

Sebastian Słowiński, inny świadek zajścia powiedział, że "[Winiarski] tego dnia pytał o podstawy prawne, domagał się legitymowania przez policjantów i tak jak my wszyscy zadawał im pytania, dlaczego to robią - opowiada. - W ten sposób Dawid irytował policjantów. Oni go po prostu nie lubią, wybrali go sobie do zatrzymania.

Słowiński twierdzi też, że zranienie policjanta megafonem było przypadkowe.

Winiarski to "etatowy" demonstrant

Tymczasem internauci nagrali też, jak zachowywał się Winiarski wobec funkcjonariuszy.

Oraz odkryli, że regularnie uczestniczy w antyrządowych demonstracjach, zawsze na pierwszej linii i nie pierwszy raz jest wynoszony przez policję.


Kom. Marczak mówił, że wszystkie osoby zostały zatrzymane w niedalekiej odległości od Sejmu, a następnie przemieszczone do komisariatu policji. Tam wykonywano z nimi czynności procesowe.


- Do osób, które wskazały na potrzebę udzielenia ewentualnej pomocy medycznej, skierowano również pogotowie. Pan Dawid Winiarski był taką osobą, która powiedziała policjantom, że chce pomocy ze strony lekarza. Przez policję został przewieziony do szpitala - mówi rzecznik KSP.  Policjant przekazał też, że Dawid Winiarski nie zażądał poinformowania rodziny o tym, gdzie się znajduje i co się z nim dzieje co zostało odnotowane w protokole zatrzymania. - Pamiętajmy, że mamy do czynienia z osobą zatrzymaną. Jedyną osoba, która może się kontaktować z zatrzymanym to adwokat. Pan Dawid Winiarski zażądał kontaktu z adwokatem i taki kontakt został mu umożliwiony - tłumaczy kom. Marczak.

Brudziński apeluje do "kozaków"

Do piątkowych przepychanek protestujących i funkcjonariuszy KSP Policji oraz krytycznych wypowiedzi opozycji dot. interwencji policji podczas protestu przed Sejmem przeciw ustawie dot. SN odniósł się też na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński.

Interpelacją odpowiedział mu poseł Piotr Misiło z Nowoczesnej. Misiło zamierza też wysyłać doniesienie do Prokuratury Krajowej o popełnienie przestępstwa przez Policję w związku z zatrzymaniami.


W piątek Sejm uchwalił przygotowaną przez PiS nowelizację ustaw m. in. o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze. Chodzi m.in. o zmiany procedur wyboru I prezesa SN i kwestie obsady stanowisk w tym sądzie. Za głosował klub PiS, przeciw był klub Kukiz'15, zaś kluby PO, Nowoczesnej i PSL-UED nie wzięły udziału w głosowaniu. Teraz ustawą zajmie się Senat.

Kolejna awantura w Sejmie o projekt zmian w ustawie o SN i sądach

Demonstracja przeciw zmianom w sądownictwie - zorganizowana m.in. przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji - trwa przed Sejmem od środy.

źródło: Twitter, PAP, Onet.pl, witrualnemedia.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo