Restauracja Sowa i przyjaciele.
Restauracja Sowa i przyjaciele.

SN przekazał mediom akta w sprawie afery taśmowej? Jest odpowiedź Sądu

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 148

Zdaniem polityków PiS to Sąd Najwyższy przekazał mediom akta ws. afery taśmowej. Według nich, SN "wchodzi do gry w kampanii wyborczej".

Portal Onet.pl opublikował fragmenty rozmów Mateusza Morawieckiego w restauracji Sowa i Przyjaciele. Szef polskiego rządu miał dyskutować m.in. o zakupie nieruchomości na "słupy", uchodźcach, zatrudnieniu Aleksandra Grada, byłego ministra skarbu oraz syna europosła Ryszarda Czarneckiego, Przemysława.

- Wszystko wskazuje na to, że taśmy, na których wypowiada się premier, wyszły z Sądu Najwyższego do konkretnych mediów, znanych ze swojego bardzo mocnego zaangażowania politycznego po stronie opozycji - powiedział Jacek Sasin na antenie Polskiego Radia. Według niego, Sąd Najwyższy "wchodzi do gry w kampanii wyborczej".

Podobnego zdania jest europoseł Karol Karski. Polityk PiS powiedział na antenie TV Republika, że "wiele redakcji składało analogiczne wnioski, jak dziennikarze Onetu i spotykały się z odmową dostępu do akt".

Zobacz też:  Nowe nagrania z "Sowy i Przyjaciół". Sławomir Nowak: Ochrona dla rządu Tuska to ściema

SN wydał oświadczenie ws. afery taśmowej

SN wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. "Akta sprawy wpłynęły do Sądu Najwyższego w dniu 29 sierpnia 2018 r. wraz z kasacją wniesioną przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 grudnia 2017 r." - czytamy w komunikacie.

Na początku września SN poinformował Polską Agencję Prasową o wpływie kasacji, zaś 10 września przekazała PAP informację o wyznaczeniu terminu rozpoznania wniosku o wstrzymanie wykonania zaskarżonego orzeczenia. Z kolei 10 września redakcja Onet.pl zwróciła się z pytaniem, czy akta tzw. afery taśmowej znajdują się w Sądzie Najwyższym. Po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi i przekazaniu wniosku o dostęp do akt, dziennikarze portalu otrzymali zgodę na wgląd do akt 13 września.

Zobacz też: Afera taśmowa. Przesłuchanie kelnera. Łukasz N.: Sławomir Nowak był przerażony

"Zgodę na dostęp do akt w postępowaniu karnym wyraża przewodniczący wydziału na podstawie
art. 156 § 1 kpk i regułą jest, że w sprawach cieszących się dużym zainteresowaniem opinii publicznej, dziennikarze takie zgody otrzymują. Jest to rutynowa czynność w działalności Sądu Najwyższego" - brzmi treść oświadczenia.


Portal Onet.pl podał, że w restauracji Sowa i Przyjaciele zostały również nagrane rozmowy takich osób jak: m.in. Aleksander Kwaśniewski, Jan Krzysztof Bielecki, Waldemar Pawlak, Kazimierz Marcinkiewicz, a nawet Lech Wałęsa.

Zobacz też:  Afera taśmowa. Morawiecki chciał wspomóc finansowo polityka PO?

źródło: PAP, Onet, Wirtualna Polska

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura