Pomnik Lecha Kaczyńskiego. fot. PAP/Radek Pietruszka
Pomnik Lecha Kaczyńskiego. fot. PAP/Radek Pietruszka

Pomnik Lecha Kaczyńskiego stanął na placu Piłsudskiego. Spór trwa

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 114

Przed siedzibą Dowództwa Garnizonu Warszawa przy placu marszałka Józefa Piłsudskiego zamontowano pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zostanie odsłonięty 10 listopada.

W środę rano pomnik Lecha Kaczyńskiego został przywieziony na specjalnym samochodzie i następnie przy pomocy dźwigu został ustawiony na cokole. Okazały pomnik przedstawia całą sylwetkę prezydenta, którego prawa ręka spoczywa na klatce piersiowej.

image

10 listopada odsłonięcie pomnika Kaczyńskiego

Na placu Piłsudskiego trwają jeszcze prace, cokół i część pomnika jest otoczona rusztowaniem, także teren wokół pomnika jest ogrodzony. Prace mają głównie charakter wykończeniowy, najwięcej do zrobienia jest wokół samego pomnika. Na miejscu są robotnicy, sprzęt i materiały budowlane. Pomnik Lecha Kaczyńskiego znajduje się w sąsiedztwie m.in. pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego.

10 listopada podczas uroczystości odsłonięcia pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego na pl. Piłsudskiego w Warszawie wystąpienia wygłoszą prezydent Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Następnie odbędzie się apel pamięci oraz złożone zostaną wieńce pod pomnikiem.


wideo TVN24/x-news

W 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2018 r. na stołecznym pl. Piłsudskiego został odsłonięty Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Na pomniku są alfabetycznie wypisane nazwiska wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Wówczas też położono kamień węgielny pod budowę pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Monument Lecha Kaczyńskiego to drugi z pomników związanych w katastrofą smoleńską w tej okolicy. Pierwszy, poświęcony wszystkim ofiarom katastrofy, odsłonięto na placu Piłsudskiego 10 kwietnia, w dniu ósmej rocznicy tragicznego wydarzenia. To czarne schody przypominające wejście do samolotu.

image

Przejęcie placu przez wojewodę

Budowa monumentu trwała niespełna dwa miesiące. Towarzyszyły jej kontrowersje związane z przejęciem przez wojewodę zarządu nad terenem wokół Grobu Nieznanego Żołnierza. Przeciw przekazaniu działki protestowały władze miasta. Na budowę pomnika w tym miejscu nie zgadzała się także Rada Warszawy.

Kilka dni temu poinformowano, że będzie śledztwo w sprawie ustanowienia placu Piłsudskiego terenem zamkniętym i ustawienia na jego terenie pomników. Prokuratura początkowo odmówiła wszczęcia postępowania, jednak ratusz odwołał się do sądu.

image

Spór o pomniki trwa

W bardzo ostrym tonie informację o odsłonięciu monumentu skomentował obecny przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w radzie miasta.

"NIE DLA PISOWSKICH POMNIKÓW W WARSZAWIE! 10 listopada ma zostać odsłonięty pomnik Lecha Kaczyńskiego. Gdy reżim pisowski upadnie przeniesiemy pomniki z placu Piłsudskiego. Nikt nie zasłużył na upamiętnienie powstałe z naruszaniem prawa" - napisał na Facebooku Jarosław Szostakowski.

Wybrany na nowego prezydenta stolicy Rafał Trzaskowski również wiele razy wypowiadał się na temat smoleńskich monumentów na placu Piłsudskiego. Robił to jednak w bardziej ostrożnym tonie. W lutym - jeszcze będąc kandydatem - w programie "Jeden na jeden" w TVN24 zaznaczył, że "nie jest od burzenia".

W czerwcu, w wywiadzie dla PAP ocenił, że pomnik smoleński "został postawiony z łamaniem prawa". Nie rozstrzygnął jednak, czy w razie wygranej będzie dążył do jego usunięcia. - Nie chcę, żebyśmy przez kolejnych pięć czy sześć lat spierali się wyłącznie o pomniki, o czym cynicznie marzy PiS. Być może trzeba będzie zapytać warszawiaków, ale dopiero jak opadną emocje - przekonywał.

image

źródło: PAP, TVN Warszawa

zdjęcia: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka