Posłanka Krystyna Pawłowicz w niewybredny sposób skomentowała na Twitterze zdjęcie przedstawiające mężczyznę z orderem Polonia Restituta i tabliczką z napisem "Konstytucja". Jak się okazało to Bogusław Stanisławski, działacz opozycyjny.
Obraźliwy wpis Pawłowicz
"Co oni z tego starszego człowieka zrobili ...? Zamiast nakarmić i odprowadzić do domu, to ledwo stojącemu na zimnie starszemu człowiekowi zawiesili jakiś śmieć na szyi, by publicznie poniżał sam swą godność..." - napisała Pawłowicz 13 listopada.
Wpis posłanki oburzył wielu internautów, którzy zarzucili jej, że "śmieciem" nazywa Konstytucję RP oraz naigrywa się ze starszego mężczyzny. Zareagował też sam bohater zdjęcia. To 88-letni Bogusław Stanisławski, znany na świecie obrońca praw człowieka, wieloletni prezes polskiego oddziału Amnesty International i działacz opozycyjny.
- Powiem krótko tak: kto szukałby definicji na określenie szczytu podłości, odsyłam do haniebnego komentarza pod moim zdjęciem, skreślonego na twitterze, autorstwa p. Krystyny Pawłowicz. Ale ten komentarz obraża najwyższe prawo Rzeczypospolitej, Konstytucję, i obraża pamięć odzyskania przez polskie państwo niepodległego bytu, bowiem zelżone odznaczenie nosi nazwę Polonia Restituta" - napisał Stanisławski na stronie skwerywolnosci.eu. Tłumaczy, że przez kilka dni był poza domem i dopiero teraz reaguje na "zamieszanie w sieci".
"Nie adresuję tego wpisu do autorki wspomnianego komentarza (jakakolwiek interakcja wydaje mi się odrażająca), choć chciałbym, żeby wiedziała, iż jej komentarz w jakimś sensie mnie nobilituje poprzez znalezienie się w gronie wspaniałych osób, które pozostaną na zawsze zapisane złotymi literami w polskiej historii, a których godność zdążyła swoimi słowami znaczne wcześniej podeptać" - napisał współtwórca polskiej AI.
Głosy w obronie Stanisławskiego
Oburzenie słowami posłanki PiS wyraziła m.in. szefowa polskiego oddziału AI Draginja Nadażdin oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który zapowiedział skierowanie odpowiedniego wniosku do Komisji Etyki Poselskiej.
Bogusław Stanisławski z Anną i Bronisławem Komorowskim w 2011 roku po wręczeniu orderu Polonia Restituta, fot. amnesty.org.pl
Na wpis Pawłowicz zareagował również Jerzy Owsiak, który posiada takie samo odznaczenie. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski nadał mu, podobnie jak Stanisławskiemu, w 2011 r. Bronisław Komorowski.
"Przepraszam Pana z całego serca za haniebne słowa zawarte w pełnym szyderstwa wpisie Krystyny Pawłowicz" - napisał na Facebooku. "W moim odczuciu Krystyna Pawłowicz wyraziła się w sposób podły, chamski również o mnie, sugerując, że współczesne, wysokie odznaczenie Rzeczypospolitej Polskiej jest śmieciem. A jeśli użyła słowa „śmieć” w stosunku do słowa Konstytucja, to jeszcze bardziej, jako profesor prawa, wykazuje swoją nienawiść i brak jakichkolwiek hamulców moralnych" - dodał Owsiak.
Zapewnił, że zawsze będzie protestował przeciwko używanemu przez posłankę językowi nienawiści i pogardy.
Pawłowicz kontra Owsiak
Krystyna Pawłowicz od dłuższego czasu procesuje się z Owsiakiem. W końcu października wygrała z nim cywilny proces o słowa wypowiedziane przez Owsiaka pod adresem Pawłowicz podczas Przystanku Woodstock. Chodzi o słynne "Niech pani spróbuje seksu". Szef WOŚP ma przeprosić posłankę i zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia.
29 listopada ma zapaść wyrok w innym procesie, który Pawłowicz wytoczyła Owsiakowi. Powodem jest ogłoszony w 2014 r. w internecie konkurs na rozszyfrowanie skrótu "RWKPWK", który zainicjował falę hejterskich wpisów m.in. pod hasłem "Ruch Wypie... Krystyny Pawłowicz w Kosmos".
Owsiak w swoim wpisie na Facebooku zauważa, że na razie Krystyna Pawłowicz jest chroniona immunitetem jako posłanka, ale "przecież nic nie trwa wiecznie". "...Prędzej czy później, niewykluczone, że także Krystyna Pawłowicz, jako seniorka, skorzysta z jednego z 8300 łóżek, które Fundacja WOŚP kupiła dla geriatrii" - pisze prezes Fundacji WOŚP.
Dubois: To już jest zezwierzęcenie władzy
Nie wiadomo, czy Bogusław Stanisławski też wejdzie na drogę prawną. Pomoc działaczowi, gdyby ten chciał wytoczyć posłance PiS proces za naruszenie praw osobistych, zaproponował mecenas Jacek Dubois oraz niewymieniony z nazwiska "wysoki rangą pracownik SN".
Dubois w rozmowie z Onetem podkreśla, że gdy przeczytał jej słowa, poczuł się po prostu wstrząśnięty. - Jeśli spór polityczny polega na szczuciu, to to już jest zezwierzęcenie władzy - mówi. - Zaś pan Stanisławski, nosząc na szyi tabliczkę z napisem "konstytucja" prezentował swój pogląd, do czego ma pełne prawo. A jeśli przedstawiciel władzy w takich okolicznościach na tego noszącego szczuje, to narusza tak konstytucję, jak wszelkie zasady przyzwoitości - podkreśla mec. Dubois.
- To jest już na granicy państwa quasi-faszystowskiego, które deprecjonuje i tworzy ludzi trzeciego gatunku. Bo gdyby takich słów, jak posłanka PiS użył chuligan na marszu, można by to jakoś zrozumieć, złapać go i ukarać. Ale tu? - pyta mec. Dubois. - A jeśli koleżanki i koledzy tej pani nie reagują, to znaczy, że to szczucie ma charakter systemowy, że oni się na to godzą - podkreśla.
Stanisławski podziękował prawnikom oraz Jerzemu Owsiakowi za wyrazy solidarności.
Zobacz także:
Dwie siostry: jedna w PiS, druga była w KOD. Poznajcie Krystynę i Elżbietę Pawłowicz
Samobójstwo 14-letniego Kacpra.Pawłowicz: Winne liberalno-lewackie środowiska
Zaradkiewicz pozwie Pawłowicz. Za sugestie o służeniu Rzeplińskiemu
źródło: rp.pl, skwerywolnosci.eu, onet.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
