Roman Giertych to pełnomocnik Leszka Czarneckiego. Fot. kadr TVN24
Roman Giertych to pełnomocnik Leszka Czarneckiego. Fot. kadr TVN24

Nowe taśmy w TVP INFO. Kulczyk i Czarnecki opisali Giertycha

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 128

Rozmowa Jana Kulczyka z Radosławem Sikorskim i Leszka Czarneckiego z niezidentyfikowaną osobą to kolejny odcinek afery taśmowej. TVP INFO opublikowało nieznane wcześniej nagrania, w których w centrum uwagi jest Roman Giertych. 

Mecenas należał do założycieli Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej. Roman Giertych od lat 90. aż do 2007 roku był eurosceptykiem, domagał się wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, wypowiedzenia unijnych traktatów. Zasłynął aktywnym udziałem w komisji śledczej ds. Orlenu, która badała relacje między politykami SLD a światem biznesu w latach 2004-2005. 

O działaniach Romana Giertycha w komisji orlenowskiej dyskutowali Jan Kulczyk i Radosław Sikorski w Pałacu Sobańskich w maju 2013 roku. Po objęciu władzy przez PO w 2007 roku, Roman Giertych mocno związał się z byłym ministrem spraw zagranicznych. Został również głównym prawnikiem rodziny Donalda Tuska. Sikorski przekonywał Kulczyka, że Giertych zrozumiał błędy młodości. 

Rozmowa Sikorski-Kulczyk

Radosław Sikorski: Giertych teraz żałuje błędów, które popełnił w relacjach z Tobą.

Jan Kulczyk: Niepotrzebnie.  

Radosław Sikorski: On mówi: byłem młody, głupi, nie zdawałem sobie sprawy, skłamałem, błąd.  

Jan Kulczyk: Radek, oczywiście, że wykorzystywałem – mówię brutalnie – Kwacha i Millera do tego, żeby moja pozycja w Orlenie była właściwa. Normalną rzeczą, mam prawo jako akcjonariusz to robić. Rozmawiałem nie z premierem, tylko z akcjonariuszem drugim, który miał wtedy razem 24 procent, ja miałem koło 10 procent. Uważam, że to jest normalne i uczciwe. Natomiast to, co się działo, przecież ta cała afera Orlenu została wywołana po to, żeby się nie połączyło OMV, Mol i Orlen. Bo my byśmy wtedy stworzyli największy koncern europejski, gdzie OMV jest kontrolowane de facto przez Abu Dhabi, a MOL wtedy nie miał żadnych wpływów rosyjskich. Oni uciekali od nich i oni chcieli koniecznie. Cena była tego jedna, że szefem miał tego koncernu, który by powstał w Polsce, w Warszawie - miał być Hernádi – szef MOLa, który był od Wróbla dziesięć razy mądrzejszy, żeby była jasność. Ja z tym Wróblem to usiadłem, z Kwachem usiedliśmy i oni doskonale wiedzieli, Wróbel miał zostać wiceszefem, ale już nie miałby wiesz, tego wszystkiego… Chcieliśmy po prostu zrobić wtedy, że siedzielibyśmy na dwóch jak gdyby biegunach. Z jednej strony na ropie Abu Dhabi, z drugiej strony można by było tą rosyjska (…) I Rosjanie o tym doskonale wiedzieli, że jak mnie ustrzelą, to nie będzie tego spiritus movens, który to wszystko (…) I Giertycha wykorzystali. Giertycha, tych wszystkich innych, wiesz… no co, faktycznie. Kaczmarek oczywiście był (…) dla mnie to są agenci rosyjscy. Kaczmarek, ci wszyscy… 

Radosław Sikorski: Nieświadomie, nieświadomie.

Jan Kulczyk: Ja nie wiem, no może nieświadomie. Ale proszę cię… przecież Kaczmarek podjął decyzję, że Rosjanom mają sprzedać Geopol. Oni byli tak totalnie wkur**eni, bo wtedy ja wziąłem zaproponowałem, że Orlen kupi Lotos. Przecież to była wtedy… nie ja, zaproponowałem, że Orlen, są dokumenty, to wszystko jest. I wtedy Millera ja przekonałem, że nie można sprzedać, a Kaczmarek sławetny powiedział, że on nie ma nic przeciwko Rosjanom, teraz tylko niech premier podejmie decyzję. Nie wiem czy pamiętasz? (…) I nagle rękoma Giertycha, rozumiesz, żeby mnie atakować w takiej sprawie… Wiesz to… Może dobrze, bo przynajmniej wiesz jest (…) gdzie indziej, wiesz, sytuacja inaczej by wyglądała, ale… Ja się chętnie z nim spotkać, nie ma żadnej tej…  

Radosław Sikorski: On zmądrzał, ludzie dojrzewają. Znaczy wiesz, ludzie, ważny jest (…) jak mawiał towarzysz Szlachcic. Niektórzy mądrzeją z wiekiem, a inni głupieją.

Sikorski zwierzył się również Kulczykowi, że PO pod przywództwem Grzegorza Schetyny już nigdy nie wygra wyborów. 

Czarnecki o zdolnościach Giertycha

Mecenas Giertych był również bohaterem kolejnego nagrania, ujawnionego przez TVP INFO. Leszek Czarnecki spotkał się w 2014 roku z zarządem Getin Banku i omawiał relacje z KNF. Giertych to pełnomocnik milionera w aferze, która została ujawniona kilka tygodni temu w "Gazecie Wyborczej". Czarnecki tłumaczył, skąd wynika skuteczność Giertycha jako pełnomocnika. 

Przypomniał o tym, jak toczy się proces Ryszarda Krauzego z Telewizją Familijną oraz taktyce byłego lidera LPR w procesie zbiorowym ws. frankowiczów. Główną zaletą Giertycha - uważał Czarnecki - jest to, że potrafi każde postępowanie sądowe przeciągnąć w czasie. 

Leszek Czarnecki: Rozmawiałem z Giertychem w sprawie reprezentowania nas w sporze zbiorowym. Gwarantuje nam, że przez 5 lat nie będzie w tej sprawie rozstrzygnięcia (śmiech), absolutnie może tak umowę podpisać (śmiech).

Rozmówca Czarneckiego: Nie sądzisz, że to ładne? 

Leszek Czarnecki: Wyniku nie może zagwarantować, to zawsze zależy od sądu, ale może zagwarantować, że wyroku długo nie będzie. "No postaramy się pomiędzy 7 a 10 lat, ale przez 5 to na pewno nie będzie. To mogę zagwarantować”. Poza tym, ale to też kwestia, że ja muszę podpisać umowę...

Rozmówca Czarneckiego: Czyli on już uprawia (niewyraźne) nie?  

Leszek Czarnecki: Nie, właśnie nie! (…) i on mówi "będę miał po prostu etacik, no, im dłużej będzie leciało…". Pięć lat to jest minimum.  

Rozmówca Czarneckiego: Rewelacyjnie to widzę.  

Leszek Czarnecki: Szczerze mówiąc myślę, że to nas zadowala Krzysiek, nie? Pięć lat to easy w ciemno. I jestem z nim dogadany, chętnie weźmie sprawę. 

Leszek Czarnecki: Tam jest taka sprawa Krauzego, pewnie pamiętacie, że on się zobowiązał o objęcie akcji dofinansowanie telewizji familijnej. Tam już do wszystkich instancji (…) jego reprezentuje Giertych i 16 lat już prowadzi sprawę o egzekucję…  I tej kobiecie z tej telewizji: "Pani umrze i nie zobaczy ani złotówki". Szesnaście lat!  



Giertych w odpowiedzi do TVP INFO napisał, że ujawnienie nowych taśm to "odgrzewany kotlet PiS", który ma za zadanie przykryć aferę wokół KNF.

- Pan Ryszard Krauze zwrócił się do mnie o prowadzenie sprawy, którą spółka Prokom przegrała z syndykiem Telewizji Familijnej o zapłatę za obiecane, a nie opłacone obligacje. (Nota bene prezes Czarnecki przesadził z pochwałami, gdyż nie prowadziłem sprawy 16 lat, tylko 6. Sprawę do momentu przegrania przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie prowadziła inna kancelaria. Stąd też wywody o rzekomej kobiecie, której powiedziałem, że "umrze zanim odzyska pieniądze są bzdurą"). Jestem z tej sprawy bardzo dumny, gdyż problem prawny był arcyciekawy i dwukrotnie z syndykiem Telewizji Familijnej wygrałem w Sądzie Najwyższym - komentował mecenas. 

- Wszystkie te etapy relacjonowały media i jak widać Leszek Czarnecki chwaląc moje zdolności (z lekką przesadą) reklamował mnie przed zarządem swego banku. Dobrze, że tę taśmę puszcza TVP, bo inaczej moja Rada Adwokacka mogłaby uznać, że inspirowałem sobie kryptoreklamę - ironizował Giertych. 

Leszek Czarnecki opowiada o sprawie prowadzonej przez Romana Giertycha (wideo PAP/TVP)


Źródło: TVP INFO

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura