Adrian Zandberg, szef partii Razem, fot. Facebook, profil Adriana Zandberga
Adrian Zandberg, szef partii Razem, fot. Facebook, profil Adriana Zandberga

Wydało się pochodzenie Zandberga. "Poglądy prapradziadka by się prawicy nie spodobały"

Redakcja Redakcja Partia Razem Obserwuj temat Obserwuj notkę 220

Genealog Marek Jerzy Minakowski hobbystycznie zajmuje się badaniem przeszłości znanych ludzi, m.in. polityków. Odkrył, że przodkowie socjalisty Adriana Zandberga byli ziemianami i mieszkali w dworkach. Lider partii Razem odpowiada, że prapradziadek był jednak "lewakiem".

"Pan dr Adrian Zandberg, jak na porządnego socjalistę przystało, pochodzi z porządnej rodziny patriotyczno-ziemiańskiej, która między powstaniami (listopadowe, legiony, warszawskie) żyła w wiejskim majątku („dworku”). Nie wiem, czy byli „dobrymi panami”, czy też „wyzyskiwaczami żerującymi na nędzy chłopskiej” (bo tego dokumenty nie mówią), ale na pewno jeszcze przed Powstaniem Styczniowym przodek p. Zandberga zasiadał w Towarzystwie Rolniczym (poprzedniku dzisiejszego Towarzystwa Ziemiańskiego)" - pisze Marek Jerzy Minakowski na swoim blogu.

Zobacz także: Lewica a prawica

Prapradziadkiem Zandberga był Piotr Chryzostom Danysz, który urodził się w majątku Chylin w Wielkopolsce. Jego brat Jan, znany mikrobiolog, został potem kawalerem orderu Legii Honorowej, sportretowała go także Olga Boznańska. Piotr osiadł na stałe w Kongresówce, gdzie dzierżawił kolejno kilka majątków. Jego córka Regina studiowała na Sorbonie, gdzie w 1913 jako pierwsza Polka uzyskała doktorat z nauk geologicznych. Regina Danysz-Fleszar w r. 1935 z nominacji prezydenta Mościckiego została senatorem Rzeczypospolitej Polskiej. Odsunęła się jednak od Sanacji i stała się jednym z założycieli Stronnictwa Demokratycznego.

Siostra Reginy, prababka A. Zandberga, Zofia Irena Danysz wyszła za mąż za Leonarda Rodziewicza. Ich córka Krystyna Rodziewicz, ps. „Kasia” była łączniczką w Powstaniu Warszawskim. Trafiła do niewoli niemieckiej, wyzwolona przez dywizję generała Maczka, „Po wyzwoleniu, przez Holandię dociera do Anglii, gdzie w stopniu plutonowego wstępuje do oddziałów pomocniczych RAF. tam też zdaje maturę. Do Polski wraca w 1947 r. i rozpoczyna studia medyczne w Warszawie. Po studiach pracuje jako lekarz. W 1948 r. wychodzi za mąż za Józefa Zandberga, z którego związku w 1949 r. rodzi się syn Piotr (zm. w 2003 r.)” - pisze Minakowski.

Zobacz też: Co nowego w polityce w Polsce

Piotr Zandberg to oczywiście ojciec dr Adriana Zandberga, przywódcy partii Razem.

Genealog dopisuje jeszcze przykłady, gdzie zarówno członkowie Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski, jak i  KC Komunistycznej Partii Polski mieli szlachecko-ziemiańskie pochodzenie.

Wpis ma charakter humorystyczny, choć Minakowski naprawdę uważa, że przodkowie, nawet kilka pokoleń wstecz, mają wpływ na kształtowanie się potomka żyjącego współcześnie."Jeżeli w domu czci się wujków poległych w powstaniu i pokazuje szable ojca i dziadka, to nic dziwnego, że młodzi kontynuują tę tradycję. Ale też w rodzinach, gdzie nikt się nie wychylał, trudno spodziewać się potomstwa, które wychylać się będzie. To dziedziczenie może być przekazywane na „duchowe” potomstwo, a nie tylko biologiczne" - mówił w rozmowie z niezalezna.pl.

Wiele osób odebrało ten wpis "jako szukanie sensacji na poziomie brukowca". Głos zabrał też sam "zdemaskowany". "Obawiam się jednak, że poglądy prapradziadka raczej by się prawicy nie spodobały. W okolicach roku 1905, czyli wtedy, gdy prawica wdzięczyła się do caratu, prapradziadek działał (m.in. z Edwardem Abramowskim) w mocno lewicowym Polskim Związku Ludowym. Regularnie pisywał do antyklerykalnego Zarania, zwalczał ciemnotę, zajmował się popularyzacją nauki. Był organizatorem spółdzielczości, jednym z założycieli Społem. Jednym słowem, według dzisiejszej nomenklatury - "lewak" - napisał w komentarzu Adrian Zandberg.

Dr Marek Jerzy Minakowski to genealog odtwarzający bazy potomków Sejmu Wielkiego i elit polskich od czasów Piasta Kołodzieja. To on w 2010 r. narobił sporo zamieszania, przedstawiając dane, z których wynikało, że przodkowie Bronisława Komorowskiego na podstawie sfałszowanej genealogii otrzymali tytuł hrabiowski. W świetle przepisów były prezydent ma prawo do tego tytułu, ponieważ monarchia austriacka upadła i nie ma nikogo, kto mógłby go Komorowskiemu odebrać.

źródło: minakowski.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka