"Die Welt" ostro atakuje PiS i TVP za trolli na Facebooku.
"Die Welt" ostro atakuje PiS i TVP za trolli na Facebooku.

"Die Welt" oskarża PiS i TVP o szczucie na Niemców i wykorzystywanie trolli

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 288

Niemiecka prasa odnotowała materiał "Superwizjera" TVN, który opisał pracę redaktorów w portalu "newsweb.pl". "Die Welt" pisze wprost: PiS i TVP posługują się "fabrykami trolli", żeby ponownie wygrać wybory w Polsce.

- Wśród arabskich migrantów roi się od zbrodniarzy wojennych, przestępcy seksualni przebywają na wolności, a Niemcy powoli "znikają", ponieważ do ich kraju przybywa zbyt wielu "niewykwalifikowanych" migrantów. Kto ogląda polską telewizję państwową TVP lub czyta wiadomości zbliżonego do rządu pisma "Do Rzeczy", musi dojść do wniosku, że z Niemcami nie jest najlepiej - stwierdził Philipp Fritz na łamach "Die Welt".

Komentator twierdzi, że polski rząd świadomie uczestniczy w kampanii antyniemieckiej, która ma rozbudzić negatywne nastroje wobec Berlina w kraju. Jeśli dodamy do tego antyimigrancką retorykę, znaną już z 2015 roku, PiS ma receptę na wyborczy sukces - twierdzi niemiecki publicysta.

- Pochodzące z tego źródła fałszywe informacje udostępniane są po kilkadziesiąt tysięcy razy na Facebooku czy Twitterze. Tematem wszystkich tekstów są Niemcy oraz konstatacja, że warunki panujące między Flensburgiem, a Jeziorem Bodeńskim, są nie do zaakceptowania - zaznaczył Fritz.

"Die Welt" przytacza ustalenia dziennikarzy "Superwizjera", którzy dostali pracę w redakcji "newsweb.pl" - portal był często cytowany w mediach społecznościowych, specjalizował się w przekazywaniu fake'ów na temat sytuacji w Niemczech i imigrantów. Jako przykład kłamliwej informacji wskazano zmutowane kleszcze. Redaktor portalu polecił dziennikarce "Superwizjera", która udawała stażystkę newsweb.pl, napisanie kilku artykułów o kleszczach, przenoszonych przez uchodźców. Doniesienia miały koniecznie kojarzyć się z imigrantami.

- To jest takie nowoczesne dziennikarstwo, co z dziennikarstwem prawdziwym nie ma wiele wspólnego - tłumaczył na nagraniu Dominik S. - Człowiek siedzi i wymyśla jakieś bzdury. Dziennikarze to nad jednym tekstem trzy dni siedzą, a my piszemy po dziesięć dziennie! - chwalił się S. Portal newsweb.pl został zamknięty po materiale "Superwizjera" o "farmie trolli".

Do końca marca mechanizm zalewania sieci fake newsami był powtarzany: artykuł napisany na newsweb.pl natychmiast był udostępniany na Facebooku przez prawników redakcji. Grupami docelowymi, gdzie umieszczano linki, były liczne fora dyskusyjne w mediach społecznościowych - tak, by zwiększyć zasięgi i liczbę "lajków" oraz udostępnień. Korzystano przy tym z fikcyjnych kont na Facebooku. To przekładało się na zastrzyk gotówki dla piszących, którzy udawali dziennikarzy.


- To pierwszy dowód na to, że także w Polsce istnieją fabryki trolli, czyli organizacje rozpowszechniające na masową skalę fałszywe informacje i sterujące nastrojami na forach internetowych zgodnie z polityką rządu - uważa Philipp Fritz w "Die Welt".

Niemiecki komentator odnotował, że "newsweb.pl" atakował Rafała Trzaskowskiego za podpisanie karty LGBT, publikował memy na ten temat, a także został "polajkowany" przez profil "Popieram rząd PiS". To, zdaniem publicysty, koronny dowód na związek partii rządzącej z "fabrykami trolli". 

- Sojusz czterech partii opozycyjnych może realnie zagrozić PiS-owi. By wygrać, narodowi konserwatyści sięgną po każdy instrument, także po fabryki troll - spuentował Fritz.

GW

Zobacz galerię zdjęć:

Screen portalu "newsweb.pl". Fot. TVN24
Screen portalu "newsweb.pl". Fot. TVN24

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka